☕Chapter 18☕

798 35 11
                                    


,,I heard a rumor"

Drogę, przez którą musiały Eight wraz z Allison przejść, aby dotrzeć do miejsca, w którym znajdowała się ich siostra, była długa. Najpierw stojąc w korku Eight zauważyła szalik Vanya'i, w ten sposób dowiedziały się, że doszło do jakiegoś okropnego wypadku. Następnie, dzięki Allison, która była znana, trafiły do szpitala razem z policjantem, do jednego z poszkodowanych mężczyzn. Okazało się, że to całe zamieszane było całkowicie zaplanowane. Właśnie przez Harolda. Kiedy policjant zorientował się, że siostry go okłamały przez natłok pytań do poszkodowanego przez Allison wyprowadził je na korytarz. Podczas rozmowy jego z mulatką, Eight kalkulowała to co powiedział mężczyzna leżący na sali. Nastolatka pochłonęła się w swoje myśli i zeszła na ziemię, kiedy jej siostra szturchnęła ją lekko w ramię. Ta spojrzała na nią.
- Jenkins tu był. - usłyszała z ust Allison. Obie ruszyły w stronę wyjścia nie zwracając uwagi na krzyki policjanta. Od razu wsiadły w samochód i w ten sposób znalazły się na miejscu. Tam gdzie myślały, że Vanya jest przetrzymywana. Eight była pierwsza, aby wyjść z pojazdu lecz poczuła na swoim prawym łokciu dłoń swojej siostry. Spojrzała się na nią zdziwiona.
- Ja pójdę. Nie wiadomo co się tam może stać. Jeśli coś będzie nie tak, wezwiesz pomoc. - powiedziała puszczając ją i wstając z miejsca. Przed zamknięciem drzwi zostawiła na siedzeniu swoją komórkę. Brunetka obserwowała Allison idącą w stronę domku. Jak wejście do chaty zamknęło się Eight poczuła lekki dyskomfort. Nie czuła się dobrze w tym miejscu, a tym bardziej ze świadomością, że została sama. Po dłuższej chwili rozpętał się potężny wiatr i wszystko wokół zaczęło się strasznie szybko poruszać. Lampy na ganku przed domem zaczęły latać na każdą stronę, a drzewa poruszały się w tak zawrotnym tempie, że Eight myślała o tym, że któraś gałąź zaraz się złamie. Była tego pewna. Nie miała pojęcia co się dzieję, a Allison wciąż nie było widać. Gdy chciała już wyjść z samochodu usłyszała silnik innego auta. Odwróciła się i spojrzała przez tylnie okno. W aucie, które właśnie podjechało, na siedzeniu kierowcy siedział we własnej osobie Harold Jenkins. Brunetka szybko odwróciła się i spróbowała siebie jakoś schować. Widziała tylko jak mężczyzna idzie bardzo szybko w stronę domku. Widać było, że jest zestresowany. Już po chwili Eight widziała jak Harold wychodzi równie szybko z chaty niosąc w prawej ręce skrzypce Vanya'i, a pod lewym ramieniem prowadził jej roztrzęsioną siostrę. Na widok starszej, nastolatka usiadła na siedzeniu i z przestrachem patrzyła się na nią. Przez chwilę złapała z nią kontakt wzrokowy. Brązowooka nie wiedziała jednak, że jej siostra nikogo w samochodzie nie widzi. Gdy auto Jenkinsa odjechało, brunetka wybiegła i zauważając, że wiatr uspokoił się, ruszyła w stronę domu. Otworzyła drzwi wołając Allison. Spojrzała na podłogę salonu i wtedy zauważyła ciało mulatki. Miała podciętą szyję. Od razu do niej podbiegła klękając obok i nie wiedząc co zrobić.
- Boże, Allison! Allison! Co tu się stało? Co robić? Co robić? - mówiła sama do siebie. Z jej oczu zaczęły płynąć łzy. Nienawidziła gdy czuła się bezradna, bezsilna. Nie miała pojęcia co ma w tej chwili zrobić. Po prostu klęczała nad ciałem siostry i płakała. Chwilę później do domku weszli jej bracia. Pierwszy był Luther. Od razu było widać, że znacznie zbladł.
- Allison! Nie! - krzyknął i również podszedł do mulatki.
- Chciałam jej pomóc. Naprawdę. Nie wiedziałam jak. - mówiła przez łzy Eight. Reszta obecnych braci stała trochę z tyłu zszokowani tak samo jak tamta dwójka. Dziewczyna spojrzała zapłakanymi oczami na Five'a, który stał z otwartą buzią patrząc się na Allison.  Zabrali jej ciało do domu.



-----------------------
Cześć

Wiem, że rozdział strasznie krótki ale totalnie nie miałam weny. Przepraszam za to.

*580 słów

Eight Hargreeves | Ta co sprawia kłopotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz