,,Majestic 12"
Eight obudziła się w domu Allison. Wczorajszego wieczoru razem z Luke'iem zabrali ją tam, a ta zaproponowała im nocleg. Blondyn odmówił lecz nastolatka z chęcią się zgodziła. Wstała z łóżka i udała się do salonu. Otworzyła szerzej oczy gdy zobaczyła, że na kanapie śpi Klaus, jej brat. Mężczyzna zaczął się budzić, po przez szturchanie podekscytowanej dziewczyny. W tle Allison rozmawiała przez telefon próbując dowiedzieć się czegokolwiek o swoim mężu, który wczoraj został zatrzymany przez branie udziału w zamieszkach. Mężczyzna zaczął się budzić.
- Eight? - zapytał zmęczonym głosem.
- Klaus. - odpowiedziała brunetka i przytuliła się do mężczyzny.
- Wszystko gra?
- Tak. - odpowiedziała szczęśliwa brunetka.
- Nie - odparła zdenerwowana Allison, a rodzeństwo spojrzało się jej stronę. - Ray nie wrócił na noc do domu.
- Pewnie nic mu nie jest - zaczął Klaus podnosząc się z kanapy - Przede wszystkim potrzebujemy kawy, witaminy B12 i gorącej miski menudo, a następnie wszystkim się zajmiemy. - westchnął rozmarzony Loczek.
- Widział jak plotkuję do tego policjanta.
- Ouuu. Nieciekawie. - wtrąciła się Eight.
- Ale ratowałaś mu życie, tak? Ten dupek mógł go zabić.
- Zgadzam się z Klausem. Zrobiłaś to dla jego dobra. - zawtórowała nastolatka. Allison spojrzała się niepewnie na rodzeństwo i zapadła chwilowa cisza.
- Idiotka ze mnie. - odparła w końcu i odwróciła się na pięcie.
- Wcale nie. - westchnął Klaus, po czym wstał na równe nogi.
- Obiecałam sobie, że już nigdy tego nie zrobię. To zawsze źle się kończy. - mówiła zmartwiona mulatka.
- Znasz bajkę o skorpionie i żabie? - zapytał Klaus.
- O kim? - zapytała roześmiana brunetka, a jej brat przewrócił teatralnie oczami nawet na nią nie patrząc. Eight słuchała z zaciekawieniem historii jaką miał do przedstawienia Klaus i razem z Allison spoglądały na siebie.
- I jaki to ma niby morał? - zapytała zdezorientowana mulatka.
- Taki, że żaby to suki, a my nie negocjujemy z terrorystami.
- Nie, nie, nie, nie. Nie mam na ciebie teraz czasu. - powiedziała kobieta i wstała od stołu, a Eight siedziała z uśmiechem na ustach i podśmiewała się w duchu z Klausa. Uwielbiała go, a on się w dalszym ciągu nie zmienił, co było dla dziewczyny pewnego rodzaju dobrym znakiem na to, że co by się nie działo, mężczyzna pozostanie zawsze sobą. W momencie kiedy mulatka zbierała swoje rzeczy, Loczek mruczał coś do siebie pod nosem.
- Gdzie ty idziesz? - zapytała brunetka.
- Znaleźć mojego męża. - odparła stanowczo Allison i wyszła z domu.
- Manudo. - mruknął z rozmarzeniem mężczyzna, a brązowooka zaśmiała się i złapała za kosmyk jego włosów. Klaus odwrócił się w jej stronę.
- Śmiesznie ci w długich.
- Tobie też. - odpowiedział, a Eight z uśmiechem przewróciła oczami na jego słowa.
- Może pójdziemy coś zjeść. - Bardziej stwierdziła niż zapytała nastolatka. Oboje wyszli z domu ich siostry i udali się do restauracji. Siedzieli przy blacie, a brunetka śmiała się z jego przeciwsłonecznych okularów z czerwonymi oprawkami.
CZYTASZ
Eight Hargreeves | Ta co sprawia kłopoty
Hayran KurguZapewne znacie historię dzieci The Umbrella Academy. Zapewne znacie tą historię, w której Mr. Reginald zaadoptował siódemkę dzieci. Zapewne jednak nie wiecie, że to nie była siódemka dzieci obdarzonych mocami lecz ósemka. Opowiem wam właśnie histori...