~~~
Ciemność ... Głucha cisza ...
Tylko rozpacz, która rozrywa mą duszę.
Czy ktoś tu jest? Czy ktoś mnie słyszy?
Jak mam wołać ... Jak mam prosić ...
Nie mam już sił ...
tylko pustka mnie otacza.
Bezdenna otchłań, która niesie za sobą
nicość.
Ciszę przerywa krzyk, to mój krzyk ...
Pełen bólu i rozpaczy,
Lecz nikt go nie słyszy.
Zraniona dusza, która
nie ma już nadziei.
Rozpacz, smutek i samotność,
tylko to mi pozostało.
W mroku jestem pogrążony.~~~
Każda, nawet najmniejsza porażka, jest kolejnym szczeblem, w drodze do sukcesu.
Każdy kolejny upadek, czyni nas silniejszymi, bardziej wytrwałymi i zdeterminowanymi w dążeniu do celu.
Wszystko co, z pozoru mogłoby wydawać się trudne i nieosiągalne, wymaga od nas jeszcze większego zaangażowania i poświęcenia.
Pokonania własnych słabości i uprzedzeń ...
Wiary we własną siłę i umiejętności ...
Pokazując tym samym, że nie ma rzeczy niemożliwych, wystarczy tylko silna wola, wytrwałość i upór.
Stajemy się odporni, bardziej konsekwentni i wytrwali w swoich działaniach i dążeniach do celu.Loki wiedział o tym doskonale.
Czekał ... Cierpliwie czekał, już od jakiegoś czasu.
W głowie przygotowywał sobie odpowiedni plan.
Wiedział, że nie może działać impulsywnie.
Na początku należało uśpić czujność swoich wrogów, sprawić by poczuli się pewni siebie i bezpieczni.
Dopiero później przystąpić do ataku.Największa siła, tkwiła w umyśle ...
To był jego największy atut.
Nie był tak impulsywny i porywczy jak Thor.
Potrafił cierpliwie czekać, przygotowywać się do działania, krok po kroku.Nagle wieża Starka pogrążyła się w ciemności. Trwało to tylko kilka sekund, jednak wystarczyło, by przemknąć niezauważonym.
O to właśnie chodziło Lokiemu.
Zakradł się za Natasza, której zmysły w ciemności, zostały znacząco osłabione.
Dodatkowo potrafił zrobić to, niemal bezszelestnie. Kobieta nie była świadoma jego obecności.Dopiero gdy poczuła za sobą znajome zimno, jej zmysły znów były w pewnej gotowości.
Miała złe przeczucia, pojawienie się Lokiego w tej sytuacji, zwiastowało same kłopoty, co do tego nie miała żadnych wątpliwości.
Mężczyzna zatkał jej usta swoją dłonią, drugą położył na jej biodrze.
- Bądź cicho ... A nic Ci się nie stanie.
Chyba, nie chcesz by, jedno z twoich przyjaciół straciło życie, przez twój upór.
Loki cicho szeptał do jej ucha, wiedział jak dużą mocą włada. Potrafił zmanipulować Rosjankę, sprawić by była mu całkowicie posłuszna.
Natasha postanowiła wykonać jego polecenie. Nie chciała niepotrzebnie zaalarmować swojego zespołu.
Nie bała się go ...
Nie był w stanie zrobić jej krzywdy.
Co do tego była pewna ...Jednak nie rozumiała, czym była ta chora gra z jego strony?
Ostatnio przebywał w Asgardzie, udawał że w pełni podporządkował się woli króla.
Dlaczego akurat dzisiaj postanowił się zdemaskować.
Co go do tego skłoniło?Zawsze był nieprzewidywalny i potrafił zaskoczyć ją w każdym momencie.
Jednak co gdy, po raz kolejny ktoś zawładnął jego umysłem ...
A Loki, nie panuje teraz nad swoim zachowaniem.
Czy będzie na tyle silna, by się przed nim obronić.
Loki był Lodowym Olbrzymem, nie był zwykłym śmiertelnikiem, z jakim mierzyła się nie raz.
Pokonanie go będzie nie lada wyczynem.
Jego uścisk może okazać się zabójczy, co do tego nie miała żadnych wątpliwości.Nagle w kuchni po raz kolejny zrobiło się jasno.
A przed nimi pojawił się Tony w swojej zbroi.
Czyżby właśnie o to chodziło Lokiemu.
Chciał tylko sprowokować jej zespół, pokazać im, że nie są w stanie mu zaszkodzić.
- Puść ją Loki ... a obiecuję, że nie rozkwaszę Ci, tej parszywej mordy.
Czyżby znudziło Ci się więzienie? Gdybyś tak nie rozrabiał, to tatuś nie musiał by, dawać Ci kary.
Jak to jest, Ciągle żyć w cieniu brata, prawowitego króla.
Ty zawsze będziesz tylko przybłęda ... Odmieńcem, kimś kto nie zasługuje na tron.
Choćbyś bardzo się starał i tak nic nie osiągniesz.
Jesteś potworem Loki ... Twoje serce pokrywa tylko i wyłącznie lód.
Nienawiść ... Ona zżera Cię od środka, przenika twoje wnętrzności.
Nie potrafisz logicznie myśleć, tylko zemsta się dla Ciebie liczy, nie wiesz czym są uczucia.
Nikt się o Ciebie nie troszczy ...
Stark za wszelką cenę starał się zranić Boga kłamstw, choć na chwilę rozproszyć i odwrócić jego uwagę.
Musiał uwolnić Natashę z jego brudnych łap. Wiedział jak silny i nieprzewidywalny jest czarno włosy Bóg.Loki udawał, że słowa Tonego nie dobierają do niego.
Jego twarz przybrała maskę obojętność, jednak w środku cały gotował się ze wściekłości.
Nikt pokroju Starka, nie ma prawa go obrażać.
To on powinien zostać królem.
Tylko jemu należy się tron i korona, Thor nie jest temu godzien.
Asgard ... To jego królestwo.
Midgard i Ci słabi ziemianie, nie są w stanie go powstrzymać.
Dzisiaj pokażę im swoją nieprzewidywalność, która, osłabi ich poczucie bezpieczeństwa.
- Jesteś tchórzem Stark ... Nawet ta twoja zbroja, nie jest w stanie, ochronić cię przede mną.
Wystarczy jeden mój ruch a twoja przyjaciółka, sławna Czarna Wdowa skończy ze złamanym karkiem.
Loki zacisnął swoją dłoń na szyi Natashy, odcinając jej stopniowo dopływ powietrza.
Jej życie jest teraz w moich rękach ...
Nie próbuj grać, ze mną w swoje gierki, bo jedynym przegranym będziesz ty.
Ciekawe jak poradzicie sobie z jej stratą ...
Poddaj się ... inaczej będziesz odpowiedzialny za jej śmierć.
Natasha nie wiedziała co robić, czuła jak Loki zacisnął dłoń na jej gardle, co raz mniej tlenu dopływało do jej pluc.
Była szkoloną agentka, nie jednokrotnie znajdowała się w takiej sytuacji.
Patrzyła jak obaj mężczyźni mierzą się wzrokiem, widziała co raz mniej wyraźnie.
Dodatkowo uścisk Lokiego na jej biodrze, nieprzyjemnie nasilił się.
Już czuła jak w tym miejscu formuje jej się siniak. Mężczyzna miał ogromną siłę, nad którą pod wpływem emocji przestawał panować.
Nie bała się o Tonego, mężczyzna miał na sobie swoją zbroje, która stanowiła dla niego odpowiednią ochronę.
Dodatkowo znajdowali się przecież w jego wieży, razem z resztą drużyny i całą masą jego genialnych wynalazków.
Natasha czuła, że jest dla Lokiego tarczą, jego zabezpieczeniem.
Musiała podjąć natychmiastową decyzję.
Nie mogła pozwolić by Loki ją zranił.
Wykorzystując jego chwilowe rozproszenie, wyswobodziła się z jego objęć. Co natychmiast wykorzystał Tony, który zasłonił ją swoim ciałem.
Po chwili do kuchni wbiegli, Clint ze swoim łukiem oraz Steve ze swoją tarczą.
Wszyscy mierzyli teraz do niego oraz czekali na jego kolejny ruch.
Loki nie był głupi ...
Widząc, że nie są już sami, wykorzystał swoje moce a następnie zniknął.
Jego dzisiejsza wizyta w Midgardzie dobiegła końca.
Wzbudził zamęt i poruszenie, na tym najbardziej mu zależało.
CZYTASZ
Avengers - Natasha & Loki - Siła przeznaczenia
FanfictionDrogi największych wrogów krzyżują się. Coś przyciąga ich do siebie, nie są w stanie oprzeć się temu. Natasha Romanoff, Loki oraz losy drużyny Avengers.