Publikuje z okazji dodania 30 części tego opowiadania 😉
Postanowiłam połączyć bohaterów Avengers oraz Justice League i stworzyć One - Shot.
W pewien sposób będzie łączyć się z opowiadaniem, ale też nie do końca ...
Dostrzegam pewne podobieństwa pomiędzy bohaterami, które postaram się uchwycić 😀~~~
Po mimo bardzo późnej pory, Wieża Starka tętniła życiem.
Po nagłym telefonie szefa zmuszeni byli jak najszybciej stawić się wieży, która od niedawna stanowiła główną siedzibę Avengers.
Dzięki pomysłowości Bruce'a i Tonego, miejsce to posiadało wiele unowocześnień i zabezpieczeń, które nawet najlepszym Hakerom trudno było złamać.
Tylko w niej czuli się naprawdę bezpieczni. Po wielu wspólnych doświadczeniach nauczyli się polegać na sobie i przede wszystkim ufać własnym instynktom.
-Co jest aż tak ważne, że Fury postanowił zwołać zebranie w środku nocy?
Nie mógł przełożyć tego na inny termin?Wściekły Stark wszedł do salonu, gdzie czekali już Steve, Bruce, Clint, Natasha oraz Peter.
W ostatnim czasie w jego życiu wiele się wydarzyło. Jednym z powodów jego ponurego nastroju było rozstanie z Pepper Potts.
Jednak miał nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i wkrótce uda się naprawić ich relacje.
Z takiego obrotu spraw, niezwykle zadowolona była Natasha. Obie kobiety nie darzyły się sympatią, gdy tylko mogły unikały swojego towarzystwa.
Dla Romanoff była ona zwykła karierowiczką, która własne potrzeby stawia ponad wszystko inne.
Pieniądze Tonego były dla niej tylko środkiem do celu. Będąc dziewczyną jednego z Avengers zdobyła upragnioną sławę. Nie jednokrotnie znajdowała się na okładkach magazynów u boku Tonego.
Jednak on był zaślepiony i nie dostrzegał prawdy ...
Trochę później przybył również Thor, który ostatnio bardzo rzadko gościł na Ziemi.
Więc jego widok był dla drużyny dużym zaskoczeniem.
Miał wiele obowiązków w Asgardzie, dodatkowo Loki przysporzył ostatnio wiele problemów.
Czuł się w obowiązku pomoc Odynowi sprawować władzę w królestwie.Nie było z nimi Falcona, Wandy, Visiona i Marii, którzy znajdowali się w Algierii, wypełniając kolejną misję dla T.A.R.C.Z.Y.
Bucky jeszcze nie odnalazł się w nowej sytuacji. Pomimo ogromnego wsparcia ze Strony Steve'a powrót do normalnego życia, zajmie mu więcej czasu niż na początku zakładano.
Jednak nie chcieli na niego naciskać ...
Po tym co przeszedł z rąk Hydry, zasłużył na więcej czasu.
- Nie rozumiem ...
Czy może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi?
- Nie tylko ty zostałeś wyrwany ze snu Stark.
Uspokój się ...
Inaczej zaraz Cię zwiąże i zaknebluje.
- Cóż za kusząca propozycja Romanoff ... Jednak wolałbym zostawić takie zabawy, aż zostaniemy sami. Mówiąc to puścił do niej oczko, co tylko rozzłościło ją jeszcze bardziej.
Postanowiła jednak więcej się do niego nie odzywać, przewróciła tylko oczami na jego żałosne komentarze.
Bała się, że za chwilę straci cierpliwość i w najlepszym przypadku Tony skończy ze złamaną ręką lub podbitym okiem.
Tak wiele się wydarzyło w ostatnim czasie ...
Dodatkowo ta cała sytuacja z Lokim, wszystko komplikowała.
Co raz trudniej było jej, okłamywać swój zespół.
To stawało się zbyt trudne nawet dla Czarnej Wdowy, chociaż starała się pozostać twarda, zimna i nieugięta.
W środku cała drżała a wyrzuty sumienia przytłaczały ją co raz bardziej.
Zdradzała swoją drużynę romansując z wrogiem. Jednak nie potrafiła inaczej, Loki osaczył ją i nie potrafiła go odrzucić.Podczas ostatniej misji to właśnie on ją uratował. Po tym jak została ciężko ranna, użył swoich mocy aby ją uleczyć.
To dla niej przybrał swoją prawdziwą formę, której tak bardzo nienawidził.
Pozwolił oglądać się w swojej przerażającej formie Jotuna, Lodowego Olbrzyma.
Jednak ona nie bała się go ... Już nie.Wściekły Tony miał pretensje do szefa, który postanowił zwołać zebranie o trzeciej w nocy.
Właśnie wtedy, gdy w końcu postanowił pójść spać.
- Zaraz wszystkiego się dowiemy, Fury już powinien tu być.
Odpowiedział Steve, który też miał dosyć marudzenia Tonego.
Cierpliwość nie należała do mocnych stron naukowca.
- Tony ma rację ...
To zebranie mogło zaczekać do jutra.
Co jest aż tak ważne, żeby spotykać się tu w środku nocy.
Clint postanowił bronić swojego przyjaciela. On również czuł się rozdrażniony całą sytuacją. Kawa, którą przed chwilą wypił, wcale nie rozjaśniła jego umysłu. Wręcz przeciwnie, czuł się zirytowany i zdenerwowany, jedyne o czym teraz marzył był powrót do łóżka.
Ostatnia sytuacja z Wandą skomplikowała jego życie.
Wciąż nie potrafił zapomnieć o ich pocałunku. To co wydarzyło się między nimi było nagłe i niespodziewane.
CZYTASZ
Avengers - Natasha & Loki - Siła przeznaczenia
FanfictionDrogi największych wrogów krzyżują się. Coś przyciąga ich do siebie, nie są w stanie oprzeć się temu. Natasha Romanoff, Loki oraz losy drużyny Avengers.