Jeszcze tylko ostanie poprawki i będzie gotowa.
Efekt końcowy przeszedł jej wszelkie oczekiwania, wyglądała zjawiskowo.
Sukienka idealnie przylegała do jej kobiecej, zaokrąglonej figury.
Smukłe ramiona i szyja zostały wyeksponowane, rozporek w sukience dodawał jej zmysłowości.
Postawiła na klasyczny przydymiony makijaż, który jeszcze bardziej podkreślił kolor jej tęczówek.
Wydawały się one bardziej hipnotyzujące i tajemnicze.
Swoje rude,kręcone włosy upieła w luźny kok, całości dopełniały wysokie szpilki.
Jednak nawet w tym stroju nie pozostała bezbronna, swoją broń przypięła wysoko na udzie tak by nie została ona dostrzeżona przez ludzkie oko.Gdy tylko Natasha dołączyła do swoich kolegów z drużyny, przez chwilę zapanowała cisza.
Każdy z nich patrzył na nią z szeroko otwartymi oczami, nie mogąc wydusić z siebie słowa.
Nigdy wcześniej nie widzieli agentki Ronanoff w takim stroju, to nie tak że wcześniej nie dostrzegali jej piękna, jednak przyzwyczajeni byli do jej skórzanego kombinezonu.
Oczywiście w nim też prezentowała się nadzwyczaj dobrze, kostium przylegał niej jak druga skóra.
Jednak teraz mieli okazję w końcu ujrzeć ją w naprawdę kobiecym wydaniu, spojrzeć na nią z innej perspektywy a nie tylko bezwzględnej i zimnej agentki.
Dzisiaj przede wszystkim była kobietą, którą mężczyźni pragnęli adorować, nie jeden puls przyspieszy na jej widok, nie jedno serce zabije mocniej.Fury widząc miny mężczyzn, nie mógł powstrzymać się od komentarza.
- Panowie proponuje zbierać szczęki z podłogi, goście czekają ...
Nie możecie przez cały wieczór gapić się na agentkę Romanoff, jeszcze przestrzeli wam oczy.
Radzę uważać panowie i skupić się na naszym dzisiejszym zadaniu.
Obok Nicka stała Maria Hill, jego prawa ręka, która dzisiaj też prezentowała się nadzwyczaj dobrze, klasy dodawały jej pomalowane na czerwono usta, które idealnie współgrały z jej czarna sukienką.Tony zamyślił się przez chwilę, Pepper była piękna kobietą.
W swojej nowej sukni, za którą oczywiście zapłacił, wyglądała naprawdę ładnie.
Jednak to agentka Romanoff, spowodowała u niego szybsze bicie serca, ta kobieta wyglądała nieziemsko, nie potrafił oderwać od niej wzroku.
Wabiła go i kusiła jak syrena, był za słaby by się temu oprzeć.
Jego rozmyślanie przerwał cios w żebra.
- Dobrze się czujesz Stark?
Zaraz zaczniesz się ślinić, po za tym radzę ci się uspokoić bo twoje spodnie mogą nie przetrwać tej nocy, dodał zjadliwie Clint.
Kolejna część dodał już znacznie ciszej.
- Nat jest moja przyjaciółką więc radzę Ci trzymać się od niej z daleka, nigdy nie pozwolę by stała się twoja zabawką.
Jednak gdybyś tak chciał czegoś spróbować, obiecuje Ci, że poczujesz moja strzałę tam gdzie zaboli Cię najbardziej więc o kolejnych podbojach będziesz musiał zapomnieć na długi czas.Nat była dla niego jak siostra więc poczuł się w obowiązku by ją chronić, lecz ona doskonale dała by sobie radę sama.
Na dzisiejsze przyjęcie przybył nawet Thor ze swoją ukochaną.
Został zmuszony przez nią do założenia garnituru, w którym prezentował się dość komicznie, jednak nikt nie odważył się głośno tego skomentować.
Jednak zanim to zrobił, poprosił swojego Ojca o zgodę, nie mógł pozwolić by ten martwił się jego nagłym zniknięciem.
W ostatnim czasie miał już wystarczająco dużo problemów, nie chciał być dla niego dodatkowym ciężarem.
Sprawa Lokiego wystarczająco zawładnęła jego umysłem.
- Lady Natasha wyglądasz dzisiaj pięknie, nasze niewiasty mogły by ci pozazdrościć.
Pozwól, że z wyrazem szacunku ucałuje twoją dłoń, za co oczywiście został spiorunowany wzrokiem przez swoją zazdrosną dziewczynę.Bruce i Steve nie byli tak śmiali w swych ocenach, uśmiechnęli się tylko w kierunku Natashy, jednak wyraz ich twarzy wyrażał podziw i uznanie.
Obaj czuli się bardzo przytłoczeni dzisiejszego wieczoru, nigdy nie brali udziału w tego typu uroczystościach.
Kapitan starał się unikać tłumów, jednak dzisiaj wszystkie oczy zwrócone będą w ich kierunku, Steve najbardziej cenił sobie zacisze własnego mieszkania.
Jednak w wieży Starka też czuł się zaskakująco dobrze.
Stała się ona dla nich wszystkich jak drugi dom, spędzili w niej wspólnie wiele godzin, zaciesniali swoje więzy jako drużyna.
Po za tym Tony zadbał o ich komfort i prywatności więc każdy z nich miał w wieży swój własny pokój i co raz chętniej z nich korzystali.
Dla kogoś takiego jak Tony nie stanowiło to problemu, wbrew temu co powszechnie o nim mówiono, lubił dzielić się swoim bogactwem.
Dodatkowym atutem było to, że już nie musiał być sam i w jego wieży kręciło się teraz tak wiele osób, którym naprawdę mógł zaufać i które nie były z nim tylko dla jego pieniędzy.
Mając Bruce mógł wreszcie podzielić się z kimś swoimi naukowymi spostrzeżeniami, rzadko kiedy zdarzało się by ktoś potrafił dotrzymać mu kroku.
Banner jednak rozumiał go doskonale.
Mało tego, potrafił znaleźć własne rozwiązania pomysłów zaproponowanych przez Tonego.
Jego umysł był równie genialny i otwarty na nowe rozwiązania.
Dla jednych był szaleńcem, dla innych geniuszem, jednak razem doskonale się uzupełniali i jeszcze bardziej poszerzali swoje horyzonty.Bruce czuł się dzisiaj jeszcze gorzej niż Kapitan.
Za wszelką cenę musiał panować nad emocjami, nie mógł pozwolić by wzięły nad nim górę, stanowiło by to duże niebezpieczeństwo.
Dzisiaj musieli pokazać i udowodnić, że można im ufać i dla społeczeństwa nie stanowią zagrożenia.
Gdyby tylko Hulk postanowił wyjść na powierzchnię, wszystkie starania poszły by na marne.
Jego zielone oblicze musiało pozostać głęboko ukryte za wszelką cenę.
Lata medytacji nie poszły na marne, Bruce poznał różne techniki i lepiej niż kiedyś potrafił wyciszyć się i znaleźć wewnętrzną równowagę.Pepper nie widziała na jaką suknie zdecydowała się rudo włosa agentka, ponieważ pilnie musiała wracać do firmy.
Gdyby tylko wiedziała ... Sama wybrała by coś bardziej efektownego.
Suknia, ktorą wybrała był bardzo zachowawcza.
Czuła jak rośnie w niej zazdrość, szczególnie gdy zobaczyła reakcje Tonego na rudowłosą agentkę, na nią nigdy nie patrzył w ten sposób.
Czuła, że mogła bardziej się postarać, jednak była pewna, że nic nie jest wstanie przyćmić jej urody.
Jednak była w dużym błędzie ...Widząc głęboki podziw i uznanie na twarzach przyjaciół Romanoff uważała pierwszą część planu za wykonaną.
Teraz musiała tylko przekonać do siebie tych wszystkich nadętych, bogatych i gburowatych dupków, którzy czekali na nich na przyjęciu.- Gotowi?
Jej rozmyślania przerwał głos Furego.
- Jeżeli tak, to zaczynamy przedstawienie ...
CZYTASZ
Avengers - Natasha & Loki - Siła przeznaczenia
FanfictionDrogi największych wrogów krzyżują się. Coś przyciąga ich do siebie, nie są w stanie oprzeć się temu. Natasha Romanoff, Loki oraz losy drużyny Avengers.