Untitled Part 8

4.5K 132 0
                                    

Wpis 8

Uwielbiam wracać teraz do mieszkania, kiedy Ingrid była w domu,to cudowne uczucie,że ktoś czeka, że ktoś jest.Ta samotność i strach były najgorsze, paraliżowały mnie. Gdyby nie to,że byłam zajęta siedemnaście, dziewiętnaście godzin na dobę oraz sen,to pewnie bym się rozpadła, załamała.Nieustanna walka o przetrwanie, o każdy grosz, żeby leczenie trwało,długi były płacone. Teraz kiedy Ingrid wraca do zdrowia, nabiera sił i rumieńców, z dnia na dzień jest lepiej. Ja nadal muszę pracować na dwa etaty, rachunki i jedzenie się same nie zapłacą.

Czasami jestem tak zmęczona, czuję się jak staruszka całkiem okradziona z siłwitalnych. Na dodatek nastała już jesień, listopad to taki ponury miesiąc, w którym budzą się zagubione dusze i duchy. Nawet w dzieciństwie nie cieszyła mnie perspektywa straszenia, zbierania słodkości. Bardzo się bałam duchów, śmierci.

Zagrzebywałam się wówczas w łóżku Ingrid. Jej ramiona dawały mi ukojenie.Teraz też wpełzam dojej łóżka, śmieje się ze mnie,że jestem za stara żeby spać z siostrą.Mówię jej, że nie ma takiego paragrafu, który by stanowił, iż ktoś jest za dorosły,żeby coś robić. Za to na odwrót, są zakazy dla młodych, nie pij, nie pal, nie uprawiaj seksu, nie przeklinaj, nie oglądaj tego filmu, nie czytaj tej książki. Wszystko co młodzież kocha jest zabronione, ale spanie z siostrąz powodu starości, o takim zakazie nie słyszałam nigdy. Zawsze się zastanawiam w ten mistyczny dzień, czy dusze naszych rodziców nas odwiedzają, ale ta myśl napawa mnie strachem. Bardzo boje się duchów, więc ją szybko odsuwam....

Antidotum - # 1 ZniewolonaWhere stories live. Discover now