Untitled Part 22

4.3K 137 4
                                    

Rozdział 13

Czwartkowy poranek zaczyna się naszą rutyną, ćwiczeniami i zdrowym śniadanie. Dowiaduję się że Thomas i panna Evans mieszkają z nami. Do tej pory nie miałam okazji zwiedzić tego apartamentowca. Ile tu tak naprawdę jest pokoi? Na piętrze koło naszej sypialni jest jeszcze 4 inne drzwi, ciekawe dokąd prowadzą. Widziałam jedną sypialnie i garderobę. Nie byłam w kuchni ani w innych pomieszczeniach na dolnym piętrze, niż salon i jadalnia, oraz rzuciłam okiem gdy przechodziłam przez otwarte drzwi na gabinet Harrego. Uświadomiłam sobie, że od pięciu dni sama nie robiłam sobie kawy i żadnego jedzenia, nie sprzątałam, nie miałam brudnych rąk. 

Gdy pracujesz z książkami, masz zawsze czarne od kurzu ręce.  Chusteczki dla dzieci rozłożone były w całej bibliotece. Chwilową ulgę osiągało się, gdy pocierało się ich wilgocią po dłoniach, a za chwile, aż czasem wstyd przed czytelnikami lepkość i czerń. Nie chce was straszyć, ale w bibliotekach i muzeach czają się na nas gorsze zagrożenia poza alergią na kurz. W magazynie w piwnicy lub z samym obcowaniem z księgozbiorem, można zetknąć się z toksyczną pleśnią, grzybami, owadami, bakteriami i wirusami oraz gryzoniami, a nawet nietoperzami. Pleśnie rozwijają się między innymi w wilgotnych i mokrych szczelinach, spękanych murach, instalacjach wodnokanalizacyjnych, wykładzinach, dywanach, a także w książkach i magazynach z dużą wilgotnością, starych gmachach. Mogą one spowodować schorzenia dróg oddechowych, zapalenie spojówek, bóle stawów, osłabienie odporności i chroniczne zmęczenie. Grzyby mogą być wtedy przyczyną grzybic: skóry, włosów, paznokci, a nawet wywołać alergiczne zapalenie nosa i gardła, astmę oskrzelowa oraz skórne choroby alergicznej. W dużych stężeniach niektóre gatunki grzybów produkują aflatoksyny o potencjalnym działaniu rakotwórczym. Możemy się też zarazić wirusem grypy przez ślinę, którą lekkomyślny człowiek zostawia na stronach książki, śliniąc palce podczas przewracania kartek. Owady jakie możecie spotkać odwiedzając bibliotekę, a nawet zabrać gościa do własnego domu to :roztocza, chrząszcze, mole, motyle, rybiki, muchy, karaczany, które przenoszą wiele zarazków takich jak  gronkowce, wirusy typu Echo, zarodźce malarii. Możemy taż spotkać  gryzonie i nietoperze , czyli myszy i szczury, które przenoszą choroby jak dżuma, bruceloza, dur rzekomy i wściekliznę. Świat, który nas otacza jest groźny, niebezpieczny, śmiercionośny, a zwyczajna książka czy zielony banknot, tak kuszący czasami jest dużym zagrożeniem. Przekazywany z rąk do rąk przenosi różne choroby. Przecież to fakt, że w domu z pozoru tak bezpiecznym, który jest naszym schronieniem, opoką, zdarza się najwięcej śmiertelnych wypadków.

***

Zjedliśmy śniadanie w ciszy po czym Harry powiedział, że o 10.00 pojedziemy do szpitala i spotkamy się z Ingrid. Nie cieszyła mnie ta perspektywa, przedstawiać mojego pana schorowanej siostrze.

Harry zabrał mnie pod prysznic, gdzie jak co dzień mył mnie, pieścił. Kazał robić to samo ze swoim ciałem, kiedy dotykał moich piersi, sunęłam po jego sutkach. Dotykał moich ramion, żeber i brzucha. Bliźniaczo naśladowałam jego ruchy. Pieścił wnętrze moich ud i swoje rozsunął. Bawiłam się jego kulami, były takie ciężkie i jedwabiste. Pieścił moja łechtaczkę kolistymi ruchami, a drugą dłonią drażnił moją dziurkę. Złapałam jego członka i pocierałam go w tym samym rytmie. Dołączyły nasze usta i to było za dużo doszłam, a wtedy Harry posadził mnie na kamiennej wysokiej ławeczce. Ktoś chyba zaprojektował ją tak, żeby Harry mógł swobodnie pieprzyć w tej pozycji, bo wysokość była dla niego idealna, mimo jego wzrostu. Moje uda rozwarte na jego biodrach powodowały, że mój guziczek stale się o nie ocierał, wywołując cudowne dreszcze. Wsuwał się we mnie jak zawsze mocno i głęboko. Pożerał moje usta, ściskał i kręcił sutki. Jęczałam z nadmiaru odczuć, pędziła na mnie ogromna fala, porywała mnie z każdym pchnięciem jego penisa, z każdym zderzeniem z moją szyjka macicy, co było boleśnie inne, rozkoszne. Woda zalewała mi oczy uderzała z ogromną siłą z deszczownic umieszczonych w całym prysznicu, drażniąc moje zakończenia nerwowe, sutki, kark, uda. A kiedy Harry mnie pociągnął na krawędź półki i przyśpieszył, co zdawało się niemożliwe, a jednak, krzyczałam szczytując, a we mnie pulsował również jego fiut wlewając swoje spełnienie. Wymyta, wycałowana, wymasowana, zostałam wytarta, co było takie miłe i zabrana na rękach do garderoby. Harry niósł mnie jak piórko i delikatnie odstawił. Ubrał mnie w seksowną czarną bieliznę, krótką czerwoną sukienkę i cudowne czarne szpili i podał mi pasującą, torebkę. Wchodził w moją przestrzeń osobistą, nie miałam wyboru. Ubierał mnie jak lalkę musiałam się temu poddawać. Byłam skrępowana kiedy mnie dotykał i patrzył w dziennym świetle, przecież znałam go tak krótko i nie miałam żadnego doświadczenia w tym zakresie. Również nazywał mnie wielorybem, czy uważał mnie za grubą, nieśmiała dewotkę, dlaczego mnie tolerował. Mógł mieć nadal te odważne pewne siebie piękne, niezwykłe aktorki i modelki. Do czego była mu potrzebna, taka dziewczyna jak ja. Gazety wrzały, a on twierdził, że chce prywatności, a o takim nikim jak ja, zawsze będą pisać złe rzeczy, wytykać mu moje braki. Zupełnie tego nie pojmuje jak taki człowiek, może mnie pragnąć i po co się tak afiszuję. Patrzy na mnie jak na najpiękniejszą i najbardziej zachwycającą i podniecającą kobietę na całym świecie. W jego oczach jest nieustanny głód, przyciąganie jak grawitacja ciągła i nieustająca. Kiedy patrzę na tego przystojniaka, moje serce przyspiesza, nie wiem czemu mnie on obchodzi. Nieważne kończę z tym, on widzi we mnie tylko seks zabawkę, a ja nie mogę mu pozwolić wejść pod moją skórę. On jest toksyczny, zatruwa mój umysł i muszę uważać, żeby nie oszaleć. Muszę ratować z jego rąk moje serce. Muszę pamiętać, że on jest celem do wyleczenia Ingrid i nic więcej. Tak te słowa muszą stać się od dziś moją mantrą, bez końca będę je powtarzać. Kiedy  skończył mnie ubierać i byłam gotowa, chciałam opuścić garderobę, odwróciłam się i skierowałam się do drzwi. Zatrzymał mnie.

Antidotum - # 1 ZniewolonaWhere stories live. Discover now