-No powiedz czego chcesz.
-Ciebie. - Skomlałam.
-Proszę nie zostawiaj mnie. - Błagałam.
-Po co mi taka nieudolna niewolnica ? - Szlochałam, umierała we mnie nadzieja, już nic nie zmieni jego decyzji.
-Proszę, nie zostawiaj mnie, poprawie się, zrobię wszystko co każesz. - Błagałam dalej.
-Dobrze. - Odłożył dokumenty do sejfu.
-Podejdź. - Nakazał. Ruszyłam w jego stronę.
-Klęknij, ale mnie nie dotykaj. - Wykonywałam jego rozkaz. Rozpiął spodnie i wyciągnął swojego ogromnego członka. Złapał go w dłoń i zaczął go pocierać. Patrzyłam z wytęsknieniem na jego sugestywne ruchy, w górę i dół. Był tak blisko mnie, a ja nie mogłam go dotknąć. Sprawić mu przyjemności. Torturował mnie, sprawdzał moją silna wolę.
-Masz ochotę wziąć go do ust i ssać ? - Z rozbawieniem zapytał.
-Tak. - Oblizałam usta. Był tak blisko, mogłam go polizać, ale znałam konsekwencje, jeśli przestanę go słuchać zostawi mnie. Było to trudne, a on pachniał swoim unikalnym piżmowym zapachem.
-Poproś. - Zażądał.
-Proszę daj mi go do ust. - Z desperacją wymówiłam każde słowo.
-Nie jeszcze nie, byłaś niegrzeczna i nieposłuszna nie zasłużyłaś na mojego fiuta. - Z drwiną odparł. Dalej pocierał po jego powierzchni, kusząc mnie, wysyłając na krawędź.
-Proszę. - Spróbowałam ponownie.
-Nie. - Uciął. Schował go do spodni, a ja jęknęłam z rozczarowania.
-Wstań i chodź. - Twardo nakazał. Zrobiłam co kazał, zabrał mnie do windy, nadal mnie nie dotykał. Byłam tak obolała z pożądania, a cipka zaciskała się co chwilę marząc o wypełnieniu, ale byłam w rozpaczy bo w ciąż była pusta.
Kazał mi zaczekać w sypialni, sam znikł w garderobie. Wrócił z ubraniami i kazał mi się ubrać. Założyłam na siebie komplet niezwykle seksownej bielizny. Czarno-czerwony z koronki. Koszulka z dziurkami na sutki, majteczki z pasem bez kroku i czarne pończochy. Patrzył na mnie a ja stanęłam w ogniu. Chciałam, żeby mnie wziął mocno i szybko. On jednak tego nie robił, tylko patrzył.
-Szybciej się ubieraj. Nie mam całego dnia. - Krzyknął. Założyłam na bieliznę czarną krótką skórzana sukienkę i czarne bardzo wysoki szpilki z metalowymi obcasami. On również się przebrał w czarny garnitur z czarną koszulą i czarne skórzane buty. Nie zapiął ostatniego guzika i nie założył krawatu.
-Chodź, wychodzimy. - Ponaglił mnie.
Ruszyłam w tych niebotycznie wysokich szpilkach, czułam się odsłonięta w tej ciasnej i ledwie zasłaniającej mi tyłek sukience. Moje piersi wylewał się z ogromnego dekoltu, a powiew powietrza smagał moją cipkę w majteczkach bez zakrycia. Zjechaliśmy do salonu, a później do garażu. W czarnym Suvie czekał na nas Thomas. Przywitał się ze mną grzecznie i ruszył w nieznane mi miejsce.
Gdzie Harry mnie zabierał w takim stroju dziewczyny lekkich obyczajów. Lekko się zawstydziłam kiedy kierowca ocenił mnie swoim wzrokiem. Ciekawe co o mnie myślał, uważał mnie za dziwkę i rozwiązłą kobietę, zapewne.
W aucie Harry nalał sobie bursztynowy płyn, a mnie podał lampkę czerwonego wina. Przyjęłam ją z ulgą, potrzebny był mi alkohol, żeby poskromić nerwy. Kiedy zatrzymaliśmy się i wysiadłam, stres uderzył we mnie. Ruszyliśmy po krzywym chodniku, znajdowaliśmy się w nieciekawej okolicy. Po kilku krokach Harry zatrzymał się przed stara kamienicą i pociągnął mnie przez bramę do korytarza. Zniknęliśmy w tym budynku. Było tu prawie ciemno jedna słaba żarówka na końcu dawała niewiele światła. Idąc słabo oświetlonym korytarzem natrafiliśmy na ochronę, która pożerała mnie wzrokiem. Czułam się z tym strasznie. Gdzie on mnie prowadził?
YOU ARE READING
Antidotum - # 1 Zniewolona
RomanceMam na imię Freya i jestem seksualną niewolnicą, pewnie myślicie, że zostałam porwana, pobita, zmuszona do tego, ale nie taka jest prawda, dobrowolnie się temu poddałam, wybrałam taką drogę. Zapewne jesteście zdegustowani moją postawą, ale czasami w...