Untitled Part 31

2.7K 116 6
                                    

Rozdział 22


Zostawił mnie w tej zimnej przestrzeni z dziwnym uczuciem, które owładnęło całym moim ciałem. Poczułam się taka osamotniona, nic niewarta.

Co stało się z moim życiem?

Ostatnio nastąpiło tak wiele w nim zmian. A ja byłam całkiem zagubiona.

Dawniej byłam taka szczęśliwa, wolna, samodzielna, a później stało sięw moim świecie tyle złych rzeczy. Zmieniło się ono w krótkim czasie w beztroskiego i dobrego w koszmar. Gdyby mnie ktoś zapytał dwa lata temu, że stanę się kimś takim. Zniszczoną, przerażoną, zniewoloną jednostką, walczącą z przeciwnościami losu, nigdy bym nie uwierzyła.


Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że byłam przez jakiś czas wolna. Mogłam stanowić o swoich potrzebach, robić co zechce. Przez chwile jednak się wahałam ze zrobieniem tego pierwszego kroku. Jak zwierzę wypuszczane z klatki na wolność. Boi się opuścić to co tak dobrze zna, swoją bezpieczna skorupę.


Wolnym krokiem podeszłam do półek i z miłością oglądałam zgromadzony księgozbiór.  Piękne skórzane oprawy, ukrywały cudowne wnętrza, gdzie były zamknięte słowa, przygody, romantyczne historie, wielka miłość.

Zgromadzonymi dziełami nie powstydziłaby się żadna biblioteka. Przeważnie zgromadzone były tu pierwsze wydania.  Zafascynowana ilością i jakością tej biblioteczki, zaczęłam poszukiwać mojej ulubionej pozycji. Po chwili była już w moich rękach. Zajrzałam do środka, okazało się pierwszym wydaniem z 1813 roku. Widniał na niej złotymi literami wytłoczony napis – Duma i uprzedzenia autorstwa pewnej damy. Brak nazwiska autora funkcjonował w początkowych wydaniach. Ponieważ kiedyś damie nie wypadało pisać i wydawać książek, to nie było zajęcie dla kobiety. Pod jej nazwiskiem dzieło publikowano dopiero po jej śmierci. A szkoda, ile talentów i pasji zniszczyli mężczyźni i ich konwenanse. Harry był takim samym zarozumiałym, samolubnym, męskim szowinistą.

Przeszukiwałam zawartość półek, a ciekawsze tytuły zanosiłam do stoliczka, zgromadziłam tam kilka nieznanych mi romansów. Zasiadłam na wielkim fotelu i zagłębiłam się w nim. 

Był mięciutki i najwygodniejszym meblem na jakim siedziałam w cały moim życiu. Był po prostu idealnie stworzony do całogodzinnych nasiadówek z książką. Ten komfort, cisza, zapach książek i skóry pozwalał mi na ucieczkę w mój ulubiony świat. Marzeń, pragnień, żyć innych ludzi, pięknych historii oraz szczęśliwych zakończeń. Zatraciłam się w ten świat, w który uwielbiałam uciekać, całkowicie straciłam poczucie czasu. Z tej niecki szczęśliwości wyrwało mnie pukanie. Poderwałam się z fotela. Dobry boże, jaka stałam się przez Harrego nerwowa i strachliwa. W drzwiach stanęła panna Evans.


- Przepraszam Panno Waller, że przeszkadzam w lekturze, ale pan Hargrove kazał codziennie podawać  kolację o 20.00. – Wyszczebiotała. Zapraszam już podałam do stołu.

Antidotum - # 1 ZniewolonaWhere stories live. Discover now