~~28~~

723 114 21
                                    

Jeongguk nie miał zamiaru odpuścić. Im bliżej statku z Isla De Muerta byli, tym bardziej humor mu się poprawiał, widząc strach wymalowany na twarzach przeciwników. Chociaż okręt, którym on sam płynął nie był świetnie uzbrojony, dzięki umiejętnością pirackim dało się zrobić coś z niczego, czym mieli sporą przewagę. 

- Przygotować się do abordażu! - powtórzył po raz kolejny Jeon, stając przy burcie. Mieszkańcy wyspy widząc zbliżające się zagrożenie zaczęli sami szukać rzeczy, którymi będą mogli się bronić. 

Gdy stanęli burta w burtę, Jeongguk uniósł dumnie głowę. Parsknął, widząc uciekających pod pokład żeglarzy. 

- Niech to będzie ostrzeżenie dla króla. - mruknął pod nosem. - Powinien wiedzieć, że popełnił błąd, wtrącając mnie za kraty. - wycedził przez zęby, po czym zwrócił się do swojej załogi. 

Pozostała część mężczyzn wpatrywała się w Jeona, oczekując na rozkazy. Ten jednak, czekał na odpowiednią chwilę. Uważnie nasłuchiwał czując, jak statek powoli zbliżał się do tego drugiego. Gdy oba pokłady zrównały się ze sobą Jeongguk odwrócił się, wyciągając szablę zza pasa. 

- Do ataku! - krzyknął, unosząc broń. Kapitan z okrętu obok wydał podobny rozkaz, a ludzie rzucili się do biegu. 

Część piratów poprzez liny dostała się na statek przeciwnika, tam przechodząc do ataku. Jednakże, mieszkańcy Isla De Muerta nie zamierzali czekać, dlatego też wykonali podobny ruch. Jeongguk z początku chciał przejść na drugi pokład, lecz widząc zamaskowanych przeciwników pozostał u siebie. Załoganci znajdujący się pod pokładem wytoczyli pierwsza działa, atakując drewniany kadłub galeona. 

- Yoongi, przejdź na drugi statek i zabierz najkosztowniejsze rzeczy. - odparł uniesionym głosem, zadając przy tym cios ostateczny u przeciwnika, a jego ciało kilka sekund później wylądowało na ciemniej posadce. 

Min przytaknął, łapiąc się pierwszej lepszej liny, aby znaleźć się po drugiej stronie. Po drodze, mijając się z przeciwnikiem bronią przeciął mu linę, a ten wpadł do morza. Jeongguk już dawno nie był w takiej sytuacji, dlatego też był bardziej zdeterminowany, aby wygrać. Nie patrzył, kogo atakował, pragnął śmierci każdego, kto stanie mu na drodze po zwycięstwo. Pokonując drugiego walczącego przetarł brzegiem dłoni czoło, pozbywając się pojedynczych kropelek potu. W czasie, kiedy namierzał wzrokiem trzeciego przeciwnika, który skutecznie unikał ataków Min widząc, jak ostrzelany statek wypełniał się wodą wyszedł spod pokładu, chcąc powrócić na swoje tereny. Niestety, przez małą ilość czasu i sporą grupę napastników nie zdążył wynieść z magazynu cennych przedmiotów. 

Hoseok wraz z Jiminem walczyli na rufie, na zmianę atakując. Jeon natrafiając na wroga, który wyciągnął zza pasa swą broń przystąpił do ataku. Myślał, że używając techniki, którą sam opracował od razu pokona żeglarza tak, jak mu się zdawało. 

Jednakże, ten był w stanie przewidzieć każdy jego ruch. 

Zmarszczył brwi, a z każdą chwilą gromadził w sobie coraz więcej gniewu. Śmiało atakował, a napastnik nie mając wyjścia cofał się w stronę kokpitu, jednak nie dawał za wygraną. Kątem oka widział, jak jego statek coraz bardziej się zanurzał, a ostatni piraci wracali na właściwy pokład, by razem z łajbą przeciwnika nie pójść na dno. Planem Jeona było zapędzenie przeciwnika w róg, by nie miał jak uciec, a następnie pragnął poderżnąć mu gardło, napawając się jego cierpieniem. Był jednym z ostatnich mieszkańców Isla De Muerta, którzy płynęli statkiem, który właśnie tonął. A jak sobie obiecał, pragnął wybić całą tamtą załogę. 

Tak, jak przypuszczał nieznajomy po czasie trafił plecami na drewniane obudowanie kokpitu. Spojrzał na Jeona spod kapelusza, a przez swój brak skupienia oberwał w ramię. Czując, jak to zaczęło go piec syknął, wypuszczając z ręki broń. Jeongguk parsknął, a następnie uniósł szablę, by zadać cios ostateczny. Już miał to zrobić, gdy ten wyciągnął rękę, łapiąc go za nadgarstek. 

✓Destiny | k.th x j.jk✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz