ROZDZIAŁ 3

5.8K 204 63
                                    


Od razu po wyjściu z klubu, kieruję się do samochodu zaparkowanego przede mną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od razu po wyjściu z klubu, kieruję się do samochodu zaparkowanego przede mną. Układam swój kufer na tylnym siedzeniu bolidu, w którym kapitalnie pachnie, co przyprawia mnie o niemały zawrót głowy. To, lub ilość alkoholu jaki zdążyłam spożyć. Cóż, plan był inny ale postanowiłam nanieść na niego kilka znaczących poprawek i dać się ponieść. Isabell potrzebowała mocarnego kompana, a ja nie miałam serca, by jej odmawiać. Poświęciłam się dla sprawy, jaką było jej uszczęśliwienie, więc tak naprawdę byłam bohaterem i nikt nie wmówi mi, że było inaczej. Kiedy sięgam po pas bezpieczeństwa i przeciągam go przez swoje ciało, z moich rąk wypada komórka. 

- Franca - bełkocze i nieporadnie schylając się, zaczynam swoje poszukiwania, które ku mojej uciesze, nie trwają zbyt długo - I co łysko ci ? - uśmiecham się w stronę zabawki dwudziestego pierwszego wieku i intensywnie walczę aby ją odblokować. 

 No i ponownie jeden-zero dla Nurii ..

Spoglądam na wyświetlacz, który oślepia mnie swoją jasnością, więc szybko blokuje ekran i ponownie staram się sięgnąć pasa. 

- No, możemy jechać - obwieszczam, kiedy udaje mi się wpiąć czarną taśmę do zacisku. Jestem zdumiona tym, że taksówka, którą zamówił dla mnie Roberto, przyjechała momentalnie. Wyszłam na świeże powietrze, a ta już czekała, idealnie zaparkowana wzdłuż krawężnika. Porządna firma, która ceni i szanuje swoich klientów to naprawdę była rzadkość. W dodatku nie był to jakiś stary złom, tylko nieźle odpicowane cacko. Tylko dlaczego ten dwuślad nie włączał się do ruchu ? Przygryzam swoją dolną wargę i odgarniając kosmyki swoich nieujarzmionych włosów, podnoszę swoją mózgownicę do góry. 

Jak na zawołanie wydobywam z siebie dźwięki, o których istnieniu nawet pojęcia nie miałam. Piszczę tak głośno, że w pewnym momencie nawet sobie napędzam strachu. Jak poparzona odsuwam swoje ciało od nieznajomego facia, który okazuje się być młodym mężczyzną, albo młodym zboczeńcem. Muszę być czujna. Powoli zaczynam lustrować każdy minimetr jego prze-atrakcyjnej facjaty, która mogłaby być ucieleśnieniem moich najdzikszych fantazji - cholera .. - szepcze, dostrzegając leniwy uśmiech na jego doskonałych ustach. Jego włosy mają kolor ciemnoczekoladowy i pozostawione są w artystycznym nieładzie. Oczy natomiast, ten to ma dopiero oczy .. są hipnotyzujące, boskie i uzależniające, o takim samym kolorze, co włosy. Całości dopełnia kilkudniowy zarost i wystające kości policzkowe, które są dokładnie takie, o jakich marzy każda kobieta. 

Piękny, muskularny laluś ..

- Wydaje mi się, że powinienem Ci coś wyjaśnić - nawija po angielsku. 

I jeszcze ten jego głos .. 

Ogarnij się Nuria !! Krzyczę na siebie w myślach, na co pozwalałam sobie tylko w katastroficznych sytuacjach, a całkiem możliwe, że ta właśnie taką była. Czas na to, by mu pokazać gdzie raki zimują. Zastanawiam się od czego powinnam zacząć, ale nim jestem w stanie uporządkować swoje myśli, mój jęzor zaczyna żyć własnym życiem. 

Hated LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz