Zdecydowanie po dzisiejszej nocy męczarnia pokutujących dusz nie zamarzła, bo moje ciało płonie jakby było w samym centrum piekła, gotowało się w kotle, które nadzoruje sam belzebub. Niby ociekający bogactwem penthouse, a skwar w nim jak na pustyni. Czy klimatyzacja tutaj nie dotarła?
Podciągam nosem, który świerzbi mnie tak dziko, jakby zadomowiła się w nim mucha z całym ciągiem przodków. Moja głowa zaczyna latać jakby ciało zbliżało się do sygnalizacji świetlnej, najpierw w lewo, następnie w prawo i znów w lewo. Niestety, rzucanie się po łóżku niczym ryba pozbawiona wody płoszy zaledwie kuzynostwo wrednego owada, zatem bardzo niechętnie unoszę prawą dłoń do twarzy i skrobię swędzące jak diabli miejsce.
Ma franca szczęście, że spakowała klamoty, bo nie zamierzałam jeszcze podnosić swojego ciała z tej turkusowej leżanki, która do tej pory nie wydawała mi się tak bardzo komfortowa. Jedno wiem na pewno, Śnieżka po cięciu komara była mniej wyspana niż ja jestem aktualnie, co nie zmienia faktu, że mogę przeciągnąć tą wspaniałą chwilę i wykorzystać ją do maksimum, bo tutaj jest lepiej niż w moim panieńskim barłogu, zakupionym przez tatę na ...
Niespodziewanie, jak grom z jasnego nieba moje powieki się otwierają. Dziś na polu bitwy zostanę sama, bo wszyscy wracają do Walencji.. Odfruną jak to przeklęte muszysko, jedyna różnica jest taka, że ono było do tego zobligowane. Niech to szlag!
Marszczę swoje czoła, niemo wpatrując się w sufit, który z tej perspektywy ukazuje się moim oczom po raz pierwszy. Gdzie ja łapie muchy do cholery?! Na pewno nie zostałam u niebieskich, bo to na czym jestem wyciągnięta nie podobne jest do pryczy, a wiem, bo mam porównanie.
Pioruńsko niechętnie i ultra powoli, przekierowuje swoją głowę w lewą stronę. Moja podświadomość coś mi sugeruje, kiedy dla odmiany do nozdrzy przedziera się znajomy, iście seksowny bukiet zapachowy, jednak za cholerę nie chcę jej słuchać, choć krzyczy, że tym razem ma rację. Przecież doskonale pamiętam jak obaliłam swoje ciało na ten przeklęty, morski tapczan!
Marszczę swoje czoło, ściągam brwi i na wpół przymkniętych oczu, ze strachem opanowującym każdy minimetr mojego ciała, spoglądam na drugą połówkę królewskiego łóżka...
Jasna cholera, święta makrela, to jest jak jakaś telenowela, no jego chyba ciul strzela, niech on mi stąd wypierdziela!
Moje myśli się kotłują, a ciało nieruchomieje, kiedy otumanione oczyska zachłannie wpatrują się w szczękę tego łobuza. Jego powieki są zamknięte, wargi delikatnie rozchylone, kilkudniowy zarost idealnie otula żuchwę i jej okolice, dłonie schowane pod brązową czupryną, a naga klatka piersiowa rytmicznie faluje... Jezusie, dlaczego on jest taki roznegliżowany?! Szybko spoglądam na swoje wpół przykryte ciało i oddycham z ulgą, kiedy moja piżama znajduje się na swoim miejscu. No przynajmniej ona.. Następnie ponownie przekierowuje wzrok na Nicolasa i w końcu adoracja jego osoby ustępuje miejsca przerażeniu jego osobą obok mojej osoby! Wybałuszam swoje oczy, które niemal wyskakują z orbit i huraganowo wierzgam giczołami, chcąc wyplatać się z pościeli, która mnie przytłacza i wciąga jednocześnie. Mija chyba pół wieku, kiedy udaje mi się tego dokonać i w końcu wyswobadzam się z pod jego betów. Jednak przez to, że musiałam zachowywać się jak statek na rozszalałym morzu, czuję jak moje ciało wypada za burtę, grunt usuwa mi się spod korpusu i wiem, że pozostało mi już tylko zacisnąć powieki i w spokoju czekać na upadek.
CZYTASZ
Hated Life
RomanceNuria to temperamentna dziewczyna, która swoim językiem potrafi zdziałać cuda i to nie tylko w kwestach łóżkowych. Zdeterminowana do tego, by nie zostać zdominowaną. Kiedy ojciec oznajmia jej i jej dwóm siostrom, że jedna z nich wyjdzie za mąż za N...