Rozdział 18

537 40 18
                                    


Jotaro i Kakyoin wrócili do domu, mama Jojo wyściskała ich gdy tylko pojawili się w drzwiach. Holly strasznie tęskniła za swoim synkiem, zasypała ich pytaniami jak był i czy dobrze się bawili z dziadkami. Opowiedzieli co robili, jak się bawili ale nie pochwalili się że są razem. Jeszcze nie byli na to gotowi, nie wiedzieli jak Pani Holly na to zareaguje, jak zareagują rodzice Noriakiego. Ledwo tolerowali ich znajomość, więc co będzie gdy dowiedzą się o ich związku? Byli zmęczeni po podróży, więc poszli się położyć. Zamknęli się w pokoju co lekko zaskoczyło Holly, gdyż nigdy wcześniej tego nie robili.

- Dziwne...- mruknęła ciągnąc za klamkę.- Nie będę przeszkadzać, pewnie są bardzo zmęczeni po podróży.

- Od dawna tego pragnąłem...- wyszeptał Jotaro tuląc się do klatki piersiowej Kakyoina.

- Domyślam się że ujawnienie tych uczuć było dla ciebie trudne.- Noriaki przeczesywał włosy chłopaka.- Ja również od dawna tego chciałem ale nie wiedziałem jak to zrobić, bo gdybyś nie czuł tego samego co ja to bym się chyba zapadł ze wstydu pod ziemie...

- Kocham cię...- dodał wtulając się w chłopaka bardziej.

Następnego dnia, Holly obudziła chłopców pukaniem do drzwi, Jotaro przebudził się i rozejrzał, tej nocy zasnęli z Kakyoinem w jednym łóżku. Nie chciał by jego matka ich tak zobaczyła, zabrał więc swoją poduszkę i wrzucił ją na sąsiednie łóżko, żeby nie było że śpią razem. Zanim otworzył matce, przykrył Noriakiego kocykiem żeby nie było mu zimno.

- Oj wy moje dwa śpioszki, pobudeczka, czas na śniadanko.- uśmiechnęła się serdecznie.

- Jeszcze mamy wakacje, nie musimy wstawać tak wcześnie.- odparł zaspanym głosem.

- Oj tam.- machnęła ręką.- Kto rano wstaje temu mamusia buziaka w policzek daje.- wspięła się na palcach i cmoknęła go w policzek.

- Eh...- mruknął niezadowolony.- Tyle razy ci mówiłem że masz tego nie robić.- przetarł twarz.

- Co ja poradzę że kocham mojego słodkiego syneczka.- zmierzwiła mu włosy, po czym spojrzała za jego plecy.- Dlaczego zamieniliście się łóżkami z Noriakim?

- Tak jakoś wyszło.- odparł bez zastanowienia.- Mówił że tam ma lepszą aurę do grania, czy coś.

- Rozumiem.- odrzekła z uśmiechem.- Obudź go i chodźcie do kuchni.

Jotaro przewrócił oczami, no nic musiał go obudzić bo nie może pozwolić żeby jego chłopak miał zimne śniadanie. Zakluczył ponownie drzwi i podszedł po cichutku do jego łóżka. Klęknął nad nim i podpierając się rękami, patrzył przez chwile na jego śpiącą twarz, po czym dał mu buziaka i bawił się jego czerwonym loczkiem. Noriaki przebudził się i spojrzał na Jotaro. Ciemne włosy chłopaka były w uroczym nieładzie, miał jeszcze trochę zaspane oczka i lekkie rumieńce na policzkach. Kakyoina rozczulił ten widok.

- Ale Ty jesteś słodki.- zachichotał drapiąc go za uchem.

- Słodki?- zapytał lekko oburzony.- Ty jesteś słodki, ja jestem gorzki.- dobrał się do jego szyi i delikatnie ją lizał oraz całował.

- Dobra przestań bo twoja mama zobaczy...- chichotał z zadowolenia.

- Drzwi są zakluczone, nie wejdzie.- zapewnił i kontynuował.

- Chłopcy no dalej chodźcie!- zawołała z dołu Holly, musieli niestety przerwać pieszczoty.

Szybko się przebrali i poszli na śniadanie, Holly usiadła na przeciwko nich, uśmiechała się serdecznie. Strasznie za nimi tęskniła, cały ten czas ich nieobecności siedziała w domu, czasami wyszła z koleżankami. Ciężko jej było bez męża, co Jotaro doskonale wiedział i dlatego niechętnie wyjeżdżał z domu na dłuższy czas, nie chciał zostawić matki samej.

On ponad wszystko (JotaKak)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz