Rozdział 15

499 41 60
                                    


Jotaro i Kakyoin dostali jednodniowy szlaban na wychodzenie z domu, za zmarnowanie Suzi całej śmietany, którą miała wykorzystać do jakiegoś tam deseru. Państwo Joestarowie wybrali się na zakupy, pozostawiając wnuka i jego przyjaciela samych. Perspektywa siedzenia w domu nie była dla nich zbyt zadowalająca, gdyż mieli zamiar iść dzisiaj do parku wodnego. No ale już trudno, babcia Jojo to chyba była jedyna osobą, której Jotaro słuchał. Cały dzień spędzili przed telewizorem, aż ich już oczy bolały. W dodatku nie było nic ciekawego.

- Twoja babcia jest okrutna, że dała nam szlaban.- mruknął  Kakyoin.

- Wkurzyła się bo to była jakaś luksusowa śmietana.- odparła Jojo przełączając kanały.

- Może w coś pogramy?- zaproponował.- Masz dużo gier w swoim pokoiku. Może w twistera?

- Niee.- przeciągnął.- Ty zawsze wygrywasz bo jesteś ode mnie bardziej elastyczny.

- Może w UNO?

- W sumie może być.- odparł.- Mam tego chyba z trzy paczki, zagramy na 30 kart.

Poszli do pokoiku zabaw Jotaro, brunet potasował karty i rozdała im po 30 kart. Kakyoin spoglądał na swoje karty uśmiechając się lekko co zapewne znaczyło że ma dobrą rękę. Jojo miał ten sam wyraz twarzy co zwykle, więc Noriaki nie mógł stwierdzić co chłopak tam ma.

- Kiedyś jak byłem na urodzinach kolegi z klasy, zapraszał wszystkich więc ja też byłem, to wymyślili sobie rozbierane UNO.- wyżalił się kładąc kartę na stosik.

- Na czym to niby miało polegać?- dopytał lekko zniesmaczony.

- Ściągasz część ubrania za każdym razem gdy wyciągniesz kartę.- wyjaśnił.

- Ludzie zwykle wymyślają takie głupie zabawy żeby kogoś zaliczyć, zwłaszcza jak towarzyszy temu alkohol.

- Nie lubię spędzać czasu z obcymi ludźmi, bo nigdy nie wiadomo co im strzeli do głowy. Z tobą czuje się bardzo dobrze.- uśmiechnął się uroczo.

- Ja również.- odwzajemnił lekko uśmiech po czym szybko spuścił głowę.

- Dlaczego ty się tak wstydzisz swojego uśmiechu, już ci mówiłem że jest śliczny.- zapytał.

- Nie lubię okazywać swoich uczuć już ci to mówiłem.- zmarszczył czoło.

- A ja nadal nie rozumiem. Przecież uczucia to część człowieka, nie da się bez nich żyć.

- Nie mówię że ich w ogóle nie mam, po prostu ich nie okazuje, bo przez okazywanie uczuć widać twoje słabości.- wyjaśnił, Noriaki zainteresował się tą teorią i poprosił by Jojo mówił dalej.- Nigdy nie widomo kto będzie twoim wrogiem, więc wole ukrywać swoje emocje. Złości nie ukrywam, bo pokazuje wtedy że jestem silny i się nie boje. Ale inne uczucia już tak.... Gdy wróg zobaczy że się uśmiechasz, odbierze ci wszystkie powody do radości, gdy widzi że płaczesz- zrobi wszystko byś płakał bardziej. Gdy widzi że się boisz, wykorzysta twoje lęki by cię osłabić.

- Nie uważasz że lekko przesadzasz?- dopytał zmartwiony.- Zachowujesz się jakby cały świat był twoim wrogiem, a przecież tak nie jest. Dziwi mnie twoje podejście, przecież miałeś takie radosne dzieciństwo, a zachowujesz się jakby ktoś cię wiecznie krzywdził.

- Owszem... Może miałem zbyt dobrze, przez większość życia i nagle boom! Od kiedy pojawił się mój Stand wszystko się rozjebało.- odparł.- Nie chce już o tym mówić...

- Eh...- westchnął ciężko.- Zawsze ta rozmowa kończy się tak samo...

- Posłuchaj!- rozkazał stanowczo.- Ja staram się zapomnieć o tym co było, a ty wcale mi tego nie ułatwiasz swoim bezsensownym wypytywaniem o moje uczucia. Jak będę mieć ochotę się tobie zwierzyć to to zrobię, ale teraz błagam nie męcz mnie już tym!

On ponad wszystko (JotaKak)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz