5. podpadłeś chyba siostrzyce

83 10 0
                                    

Poniedziałek.

MOLLY

- Nienawidzę tej chemii. - jęknęła obok mnie Allison. - Kto to w ogóle kurwa wymyślił?

- Nie przeklinaj. - upomniała ją Susan, na co ta druga się oburzyła.

- Dziewczynko, idź lepiej zaspokajaj swojego chłoptasia, bo widzę, że świetnie się teraz bawi. - czarna machnęła głową w prawą stronę, gdzie Tomlinson stał przy ścianie a w około niego były trzy dziewczyny. W tym jedna, którą nasza Brown nie lubi. Można nawet powiedzieć, że nienawidzi.

- A to szuja... - mruknęła pod nosem. Szybkim oraz uwodzicielskim krokiem podeszła do niego. Oparła się o jego ramię a przerażony chłopak uniósł obronnie ręce.

- Gadaj co stało się w sobotę. - zaczęłam, wracając oczami na Jones, która tylko zmarszczyła brwi. - Z Zayn'em.

- A to nic. - machnęła ręką i wyjęła przypadkową książke, byle tylko uniknąć rozmowy na ten temat. Zawsze tak robiła a ja zawsze potrafiłam ją przechytrzyć. Mierzyłam ją ostrym wzrokiem, czekając kiedy zmięknie. Nie trwało to długo, bo za kilka sekund otworzyła usta. - No dobra. Całowaliśmy się. Ale tylko to. Nic więcej. - wyznała, gestykulując rękoma.

Gdybyś tylko wiedziała, że nie tylko ty...

- Hmmm, jakoś wcale to mnie nie dziwi. Ciekawe dlaczego? - zaśmiałam się. Dziewczyna pokazała mi środkowego palca. Typowe zagranie z jej strony. - Opowiadaj. Jak było? - kontynuuowałam, mając nadzieję, że powie coś więcej. Z nią to nigdy nie wiadomo. Czasami wystarczy wrogie spojrzenie i wypapla wszystko, później jednak nadchodzi ta inna jej strona i nawet błagania i upicie jej nic nie pomogą, prócz piśnięcia małego słówka, które i tak ci nic nie powie.

- Zajebiście, Mo. - westchnęła i chyba się rozmarzyła. Zjechała plecami o ścianę i usiadła na podłodze. Zrobiłam to samo. - Bosko całuje.

- Lepiej niż poprzedni? - zachichotałam.

- Zdecydowanie lepiej niż poprzedni a miałam ich naprawdę dużo. - przyznała i wyszczerzyła się.

Allison z całej naszej piątki jest najbardziej rozrywka. Więcej się drze, przeklina i wkurza niż czymś stresuję czy boi się. Przeważnie działa spontanicznie i nie myśli o konsekwencjach. Czasami uda jej się ich uniknąć, sprytnie od nich uciekając. Sprawy miłosne czy seksualne ma na poziomie Styles'a, jednak na umiarkowanym poziomie. W przeciwieństwie do niego szanuje swoich partnerów a po rozstaniu stara się mieć z nimi dobry kontakt. Gdy to nie zawsze wychodzi po prostu stara się to zrozumieć i zapomnieć. Choć nie zawsze. Ma takiego jedynego chłopaka w którym kiedyś totalnie się zabujała. Nie widziała nic po za nim i zawsze liczył się on. Było to jeszcze przed związkiem Suzie i Lou, właściwie ich relacja zakończyła się tak definitywnie po kilku miesiącach ich związku. Poznała wtedy Zayn'a i myślę, że to przez niego rzuciła tamtego dupka. Mulat prawie od razu jej się spodobał i myślę, że ze wzajemnością. Niestety jednak dalej ze sobą nie chodzą. Chłopak był wtedy jeszcze w związku, rozstali się w tym czasie co nasza pierwsza parka w paczce miała pierwszą rocznicę. Malik kiedyś opowiadał nam a bardziej chłopakom, że ta dziewczyna była bardzo toksyczna, ale nie chciał nic więcej mówić. Widać, że bardzo go zraniła. Podobno nawet go zdradzała, jednak to tylko plotki. Można powiedzieć, że oboje są po okropnych przeżyciach miłosnych i najwidoczniej potrzebują jeszcze czasu. Choć to nie zmienia faktu, że ich do siebie ciągnie a Allison jest niesamowicie o niego zazdrosna. On może też, ale tego tak nie pokazuje.

- Siema! - przywitała się z nami Olivia, klapiąc obok nas. - Dzisiaj mam kolejną randkę z Niall'em. - uśmiechnęła się szeroko.

- Wy tylko randkujecie. Może poszliście by o krok dalej, co? - rzuciła Jones, wystrzelają brew.

Hey hey, here I'am || h.s 📝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz