Hey hey, here I'am || h.s 📝

18. Harry tak ci zawrócił w głowie?

MOLLY

Cipki i kutaski

Molly: macie pomysły co stało się ze Styles'em?

Niall: a co miało się stać?

Liv: blondasku, właśnie Mo o to pyta

Zayn: nie mamy pojęcia

Alli: a dlaczego pytasz?

Molly: bo właśnie koczuje na mojej kanapie w salonie

Molly: tylko nie krzyczcie

Lou: AAAAAHHSJAAAA

Lou: poszłem tylko się wysikać

Suzie: Louis, proszę cię, opuszczaj deskę, gdy korzystasz z toalety!!!

Liam: nic nie mówił?

Molly: nie

Am: dokładnie tak jak jego kolega

Liam: Amber

Am: Liam

Suzie: dobra dobra, pijany czy trzeźwy?

Molly: pijany, a sorry, ulany w trupa

Lou: to wiele wyjaśnia

Molly: ??

Lou: mówi się, że pijany mówi zawsze prawdę to w tym przypadku pijany Harry odwiedził miejsce w którym jest jego ulubiona osoba i gdzie czuję się najlepiej

Westchnęłam rzucając telefon na fotel. Włożyłam ręce do kieszeni od spodni i spojrzałam zrezygnowanym wzrokiem na loczka. Nawet nie przykryty, pół na podłodze a pił na kanapie sobie grzecznie spał.

Ironia. Pół godziny temu taki nie był.

Ale musiałam coś z tym zrobić. Nie mógł tu zostać a zwłaszcza w takim stanie. Moja mama by chyba zawału dostała, że jej zięć się tak schlał, ojciec to by trzecią wojnę rozpętał a Will nagrał by filmik i wrzucił to do neta.

Ogólnie zielonooki miał by przechlapane. Ale nie tylko on. Ja też. Za co? Też nie wiem. Ale moja matka znalazła by idealny powód.

Przetarłam lekko zmęczoną twarz i potarłam dłonie o siebie, nastawiając się psychicznie na obudzenie chłopaka. Tylko nie wiedziałam jak mam się do tego zabrać. Harry po alkoholu bywa naprawdę irytujący.
Potrząsnęłam go najpierw za ramiona, aczkolwiek to nic nie dało. Nie wiem, dlaczego tak zrobiłam jak wiedziałam, że to i tak nic nie da.

- Harry, obudź się. Słyszysz? Harry, kurwa. - powiedziałam głośno, po czym prawie całym jego ciałem potrząsnęłam.

- Mamo, jeszcze pięć minut. - mruknął pod nosem, jeszcze bardziej rozwalając się na kanapie. Zaśmiałam się, bo chcąc czy nie to było urocze.