24. powinnam zadzwonić po policję

25 5 0
                                    

MOLLY

Cipki i kutasy

Liv: cicho tu jakoś...

Liv: trochę tęsknie

Niall: przecież zaraz będę <3

Liv: ja wiem <3

Liv: ale wiesz o co mi chodzi...

Lou: ja właśnie robię obiad mojej księżniczce *help*

Suzie: nie przypal tylko nic!

Liam: o wow, co to się stanęło, Louis Tomlinson w kuchni :o

Lou: pfff

Am: Liam, a ty się nie zapomniaj, bo po tej całej akcji, obiecałeś mi gotować przez cały miesiąc :)

Liam: dziś będzie pizza! :D

Niall: jezuuu, Livka wpadamy?

Liv: z chęcią!

Westchnęłam, odkładając telefon. Przekręciłam się na drugi bok na łóżku i szczelniej przykryłam kocem. Od odwiezienia mnie przez Harry'ego do domu minęło już całkiem sporo, bo z jakieś trzy godziny. Dochodziła już powoli 19 i miałam ochotę porobić coś innego niż leżenie, ale do końca nie wiedziałam co.

Wzięłam z powrotem w ręce telefon i weszłam w wiadomości.

Od: Connor: Czy ty o mnie zapomniałaś? :(

Nie wiedziałam kompletnie co mam mu odpisać. Miałam totalny mętlik w głowie. Niby chciałam się z nim spotkać, ale nie miałam na to siły.

I jakby tego było mało, na ekranie po pojawiło się imię chłopaka a telefon zawibrował. Właśnie do mnie dzwonił. Jęknełam gardłowo, ale po kilku wdechach i wydechach odebrałam.

- Cześć, Molly. - w słuchawce usłyszałam jego zachrypnięty głos.

- Cześć, Connor... - uciełam, nie wiedząc za bardzo co dalej powiedzieć.

- Jak tam? - zapytał, na co przymknęłam oczy. No i co ja mu miałam odpowiedzieć? A nawet jeśli bym wiedziała to nie jest to rozmowa na telefon.

- Wiesz co Connor... - zaczęłam. - Masz może teraz czas na spacer ze mną?

Cisza. I tak przez kolejne kilka albo kilkanaście sekund.

- No nie powiem trochę się zaskoczyłem. - zaśmiał się nerwowo. Wiedziałam o co mu chodzi, doskonale. - Myślałem, że nie chcesz mieć ze mną już kontaktu.

Zrobiłam grymas na twarzy.

- To nie o to chodzi. Wytłumaczę ci jak się spotkamy, dobrze?

Chłopak zgodził się na spotkanie. Podałam mu swój adres, a on powiedział, że do pół godziny będzie. Tak więc, wstałam i poszłam wziąć szybki prysznic. Czułam, że muszę się odświeżyć a wcześniej nie bardzo mi się chciało. Gdy Styles mnie odstawił, zjadłam ledwo obiad, który mama przygotowała i zamknęłam się w swoim pokoju. Na godzinkę nawet mi się usnęło.

Wyszłam z pod prysznica, okrywając się ręcznikiem i stanęłam przed lustrem by się ogarnąć. Rozczesałam włosy, nałożyłam gdzie nie gdzie podkład tam gdzie bym najbardziej potrzebny, na to puder, by się nie świecić, chociaż i tak jest bardzo ciepło. Wytuszowałam rzęsy i umyłam zęby. Wyszłam do pokoju, by wybrać z szafy ubrania, które nałożę. Wzięłam zwykłe, krótkie dresowe spodenki i bordową koszulkę na ramiączkach. Ślady po tym nieszczęsnym incydencie już zniknęły, co mnie bardzo cieszyło. Wzdrygnełam się na sama myśl. Wyrzuciłam je ze swojej głowy i ubrałam się. Psiknęłam się perfumem i biorąc ze sobą telefon, zeszłam na dół, gdzie krzątał się Will.

Hey hey, here I'am || h.s 📝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz