MOLLY
Usłyszałam pukanie do drzwi, kiedy siedziałam przed toaletką.
- Tak?
- Zrobiłam śniadanie jak chcesz to zejdź z Harry'm. - oznajmiła moja mama przez drzwi. Zabawne jak bardzo bała się je otworzyć.
- Dobrze, zaraz zejdziemy. - westchnełam, odkładając pędzel do bronzera. - Jak chcesz to możesz już iść. Ja za pięć minut dojdę. - zwróciłam się do loczka.
- Nie wypada. - odpowiedział, wpatrzony w telefon.
- Co? Dlaczego? - zmarszczyłam czoło.
- Nie mogę się tak szwęndać po domu swojej dziewczyny. To nie kulturalne. - uśmiechnął się bezczelnie.
Prychnełam, zbierając wszystkie kosmetyki na swoje miejsce. Wzięłam telefon, po czym udałam się na korytarz. Nie czekałam na niego, bo wiedział gdzie iść a po drugie to Harry, poradzi sobie. Schodząc ze schodów usłyszałam dźwięk robienia zdjęcia. Zmarszczyłam brwi i odwróciłam się do niego.
- Co ty robisz? - zapytałam Styles'a, który szedł za mną, trzymając telefon w dłoni.
- Piszę? - wystrzelił brew do góry, jakby to było oczywiste.
- A nie robiłeś przypadkiem zdjęcia?
- Ja? Nieeee. Nie wiem o co ci chodzi. - odparł, po czym tak po prostu mnie ominął.
Mlasnęłam, rozkładając ręce i zeszłam na dół. Usiadłam po prawej stronie loczka i zabrałam się za śniadanie. Trochę dziwnie się czułam, ponieważ miałam przed sobą mamę, która podejrzanie się patrzyła i uśmiechała. To było irytujące. Aczkolwiek nie byłam głupia i wiedziałam czym to jest spowodowane. Ten powód siedzi obok mnie.
- I jak tam Harry w szkole? Wszystko dobrze? - zapytała mama, szeroko się uśmiechając.
- Dobrze. Bardzo dobrze. - odpowiedział słodko. Za słodko. Lubił tak mówić do mojej mamy i mnie denerwować.
- Jak z ocenami? - dopytał tata.
- Nie mogę narzekać. - wyszczerzył się. Zaśmiałam się, czym zwróciłam swoją uwagę. Prawda jest taka, że jest u niego tragedia z nauką. Ratuje go jedynie dobra pamięć z lekcji, bo inaczej to by leciał na samych jedynkach lub poprawkach. Jego najwyższa ocena to 3 i to i tak rzadko się zdarzy.
- Molly?
- Nie nic, nic. - odparłam, gestykulując rękoma. Jak chce udawać przed moimi rodzicami uroczego kujonka to niech w to bawi się jak najdłużej.
Nagle mój telefon zawibrował. W tym samym czasie co loczka, więc pewnie nasza grupa się obudziła.
Cipki i kutaski
Liv: klub? dzisiaj?
Alli: pewnie!!
Lou: jak najbardziej
Zayn: pisze się na to!
Harry: no ja wiadomo, że tak, laseczki same się nie wyrwą
- Boże. - westchnęłam.
- Co?
- Musiałeś.
- Pewnie, że musiałem. - uśmiechnął się bezczelnie. Pokręciłam głową i wróciłam do pisania.
CZYTASZ
Hey hey, here I'am || h.s 📝
RomanceSusan i Louis połączyła miłość na pewnej imprezie na której zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Amber i Liam łączy relacja oparta na seksie, Olivia i Niall randkują ze sobą od kilku tygodni a Allison podoba się Zayn. A Molly i Harry... Mo...