10. nie patrz się tak na mnie

24 3 0
                                    

MOLLY

- Nie.

- Tak.

- Nie, Harry. - zaprzeczyłam po raz drugi.

- Daj mi to. - zażądał ostro.

- Ale po co? Harry, to nie ma sensu.

- Wiesz, co nie ma sensu? Bycie taką naiwną dziewczynką, która myśli, że chłopak serio się zmienił. - odparł z powagą a jego słowa delikatnie mnie zraniły.

- A ty nigdy się nie zmieniłeś? Na lepsze? - spytałam.

- Nie. - rzucił i tyle było gadania. - Daj mi ten cholerny telefon. - warknął, dlatego poddałam się już i wyjęłam telefon z kieszeni moich jeansowych spodenek.

Westchnęłam, kiedy wziął go do ręki i odblokował. Zawsze podpatrzy jaki mam wzór, nie ważne ile razy go zmieniałam on zawsze wiedział, więc już przestałam.

- Tylko nie za ostro z nim. - przygryzłam wargę, nerwowo oddychając. Spojrzał się na mnie tylko wrogimi oczami i wrócił do pisania.

Jakąś dłuższą chwilę później, może minutę później oddał mi telefon a ja przeczytałam jego wypociny.

Do Skurwysyn L. : jak mi nie dasz w końcu spokoju to inaczej się z tobą rozprawie! Nie chcę cię znać, zrozum to! Blokuje cię i nie staraj się pisać do mnie z innego konta, bo wiem, że to potrafisz.
Jeśli jeszcze raz usłysze od Molly, że napisałeś lub jeszcze coś gorszego, że przyszedłeś pod jej dom wylądujesz na SOR-ze. ~ H.S

- Pasi?

- Mówiłam, żeby nie tak ostro.

- Molly. - warknął.

- Dobra, nie ważne.

- Blokuj go. - rozkazał mi, na co zrobiłam grymas na twarzy.

- Muszę? - zrobiłam ładne oczka w jego stronę.

- Nie, kurwa po co. Tylko w przeszłości prawie nabawiłaś się depresji i chciałaś się zabić. - sarknął i a jego jasne zielone oczy stały się ciemniejsze.

Zablokować Skurwysyn L.?

Tak.

- Zrobiłam to. - mruknełam. No, trochę to ciężkie było.

- I nie próbuj go znowu odblokować. Sprawdzę cię. - pogroził mi palcem, na co zagryzłam wargę. Zniżyłam głowę na telefon. Zablokowałam go i miałam już mówić, że czas na mnie, kiedy poczułam na swoich biodrach jego duże dłonie, które przyciągneły mnie do niego a bardziej do jego ust, które przycisnął do moich. Prosił o mój dostęp a ja pod wpływem adrenaliny czy czegokolwiek innego zrobiłam to. Nasze języki współgrały idealnie a ja oplotłam ręce na jego szyii. Kiedy zdałam sobie z tego sprawę i to, że mógł ktoś nas w tej chwili widzieć, odepchnęłam go od siebie. Spojrzałam mu w prosto w oczy, dałam porządnego liścia w policzek, po czym zniknęłam za drzwiami o które oparłam się i głośno westchnęłam.

Co się właściwie przed chwilą stało?

***

- Co ty taka cicha? - rano przed szkołą oczy moich przyjaciół były skierowane na mnie. Byliśmy już w środku, mnie na szczęście zawiózł Will. Nie wytrzymałam bym tej niezręczności gdyby zrobił to Harry. Po tym pocałunku stałam w ganku jeszcze przez jakieś pięć minut. Nie potrafiłam się ogarnąć a chłopak chyba też, bo dopiero jak weszłam do pokoju i spojrzałam przez okno zaparkował samochodem u siebie. Ale cieszyła mnie jedna rzecz. Nic, nikt nie widział. Moi rodzice już spali a Will brał prysznic. Kiedy wyszedł, wzięłam również ja, po czym położyłam się do łóżka i dopiero około trzeciej zasnęłam a po szóstej pobudka. Nie potrafiłam wyłączyć myślenia.

Hey hey, here I'am || h.s 📝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz