Colton spędzi noc w szpitalu na obserwacji, ale prawdopodobnie doznał wstrząsu mózgu, więc musi kilka dni na siebie uważać. Jednakże martwi mnie fakt, iż zostawiłam swoją komórkę wraz z portfelem w samochodzie Michaela.
Kretynka!
Będę musiała wybrać się jutro do niego, aby odebrać swoją zgubę, aczkolwiek wcale nie mam ochoty stać twarzą w twarz z tym mężczyzną.
Wchodząc po schodach układam sobie plan rozmowy z siostrą. Nie była zadowolona z randki z Michaelem. Jak widać, słusznie. Aria wykazała się większą inteligencją niż ja. Wiedziałam, że jestem zaślepiona urokiem adwokata, lecz ten urok nie przysłonił wzroku mojej siostry.
Eliana, teraz Aria cię ratuje przed popełnianiem błędów.
No dobra. Wchodzę. Tłumaczę się. Słucham słów: „a nie mówiłam?". Uciekam w zacisze swojej sypialni. Zasypiam. Prosty plan, lecz wątpię, aby realizacja go poszła gładko.
Kiedy przekraczam próg swojego salonu, przystaję w miejscu.
Co do cholery?
Na mojej kanapie, wśród różowych i błękitnych poduszek, siedzi Hudson Wheeler - żołnierz z krwi i kości, którego poznałam na froncie, podczas ataku terrorystycznego.
- Hudson? - wypowiadam niepewnie.
- Eliana! - mężczyzna o kręconych blond włosach i oczach koloru piwa, wstaje z kanapy i w kilku krokach przemierza dzielącą nas odległość. Przyciska mnie do swojej szerokiej klatki piersiowej, a ciepło bijące od jego ciała, budzi we mnie wspomnienia. - Jak dobrze cię widzieć całą i zdrową. - wypowiada uradowany, jakby widok mnie, oddychającej, był czymś pożądanym.
- Co tu robisz?
- Och! Eliana! Kretynko... - kwituje Aria z wyrzutem. - Daj mu się nacieszyć tobą, zanim zaczniesz go bombardować setką pytań.
- Stęskniłem się, po prostu - wypowiada Huston, a jego uśmiech jest zaraźliwy. Gdybym powiedziała, że między mną, a nim do niczego nie doszło - skłamałabym. Jeśli kiedykolwiek będę wypierać, że miałam do niego słabość - będę oszukiwać samą siebie. Wheeler to mężczyzna, który zwróci uwagę niejednej kobiety, ponieważ jego ostre kości policzkowe, pokryte jednodniowym zarostem, zwracają uwagę. Jest męski, a z bronią w rękach czuje się jak ryba w wodzie. Jak na snajpera przystało...
To o niego zawsze zazdrosny był Logan. Uważał go za nieczułego drania, który wpycha we mnie swojego fiuta, tylko dlatego że w zasięgu kilkuset kilometrów nie ma zbyt wielu kobiet. Nie jestem pewna, czy to była obraza mnie, czy Hudsona, ale słowa Logana są stekiem bzdur i frazesów.
Przeżyłam z Hudsonem kilka upojnych chwil w bazie wojskowej. To były dość intensywne doznania, pełne pasji i pożądania, lecz jedno nas nie łączyło - uczucie.
- Bajera - parskam śmiechem, na co blondyn pstryka mnie w nos.
- Ważne, że skuteczna.
- Eliana, nie wspominałaś, że masz tak przystojnych kolegów po fachu. - sugeruje Aria, sugestywnie poruszając brwiami, na co Hudson puszcza w jej kierunku oczko.
- Umówimy się? - pyta się rudowłosej, na co ta rumieni się w ułamku sekundy.
- Um? Co? Nie... - duka. - Ja się nie umawiam. Nie, naprawdę nie. Chętnie, ale nie...
- Aria, wyluzuj - śmieję się. - Hudson się nie obrazi, jeśli mu odmówisz.
- Skąd wiesz? - prycha blondyn.
- Bo często ci kobiety odmawiają.
- A to moja wina, że jestem tak przystojny, że laski boją się, że nie spełnią moich oczekiwań i dają mi kosza?
Przykra prawda...
Dla kogoś kto nie zna Hudsona, ta historyjka do bujda. Prawdą jednak jest to, że Wheeler zbliża się do trzydziestki, a wybranki życia nie horyzoncie nie widać. Kobiety boją się z nim umawiać, ponieważ od niego bije autorytet, męskość oraz pewność siebie. Jest cholernie przystojny, a mimo to nie cieszy się powodzeniem, ponieważ kiedy kobieta dowiaduje się, kim Hudson jest z zawodu, ucieka. Nikt nie chce wiązać się z mężczyzną, który każdego dnia może zginąć i nie wrócić do domu, w którym pozostawiłby żonę i dzieci. Nikt jednak nie bierze pod uwagę innych przewrotności życia.
Czy wsiadając do samochodu, wyjeżdżając na autostradę i biorąc czynny udział w wypadku zderzenia się z ciężarówką, nie zginiemy?
Czy policjant na służbie nie może stracić życia?
Czy strażak nie spłonie w pożarze?
Czy nie możemy zginąć, przechodząc po pasach, czy krocząc chodnikiem?
Nie możemy dostać zawału podczas oglądania horroru?
Każdy dzień to nasza walka i nie ma znaczenia, kim jesteśmy, ani kiedy i jak zginiemy. Ważne, by spocząć w trumnie w momencie, w którym przed śmiercią mieliśmy przeświadczenie, że wykorzystaliśmy nasz czas na ziemi w pełni.
- Ewidentnie masz za duże wymagania. - kwituję żartobliwie.
- Ewidentnie jesteś za bardzo wyszczekana.
- Ewidentnie mylisz się. - pokazuję mu język. - A tak na poważnie. Co tu robisz? Salt Lake City twojej dupy nie widziało od lat. - Hudson wzdycha, a jego mina tężeje.
Ooł, to nie zwiastuje niczego dobrego...
- W momencie, w którym zrezygnowałaś ze służby, Logan przejął dowodzenie nad twoim zespołem. - pociera kark podenerwowany. - Poprowadził ich na śmierć.
- Słucham? - otwieram szeroko oczy, a ta informacja uderza we mnie z siłą pocisku. - Moi ludzie nie żyją?
- Przykro mi...
- Nie żyją?! - opadam na kanapę. - Nie żyją...
Łzy, które pojawiają się w moich oczach, palą.
Moja drużyna, moi przyjaciele, moja rodzina...
- Logan jest cały i zdrowy...
- Co? - spoglądam na Hudsona. - Jak to możliwe, że on żyje?
- Mówiłem, zaprowadził ich na śmierć, lecz nikt prócz mnie tego nie wie. Wysłał ich prosto na pole minowe. Wiedział, że są tam miny. Wiedział, że nikt nie wróci. Nikt nie wrócił...
- Nie! Niee!
- Eliana...
- Nie! Nie mów mi nic więcej! - moje ciało dostaje drgawek. Czuję porażające zimno, rozchodzące się po moim organizmie. Hudson klęka przede mną, kładąc swoje dłonie na moich kolanach.
- Jestem z tobą. - szepcze. - Udowodnimy winę Logana. - odgarnia mi włosy z twarzy. - Damy radę...
_____
Hej misie 😍
To ja wam zostawiam Hudsona😋
Buziole 😍
CZYTASZ
Napiętnowana
RomanceWojna daje nam siłę. Więzienie nam ją odbiera. A los to przebiegła szumowina. Jak to jest urodzić się w więzieniu? Co czuje osoba, która najmłodsze lata swojego życia spędziła za kratami? Eliana Spencer doskonale zna to uczucie. Była niewinny d...