Dwadzieścia cztery lata później
Salt Lake City godzina 15:43- Aria! Nie patrz za siebie! - krzyczy za mną Isabella, moja najlepsza przyjaciółka, która biega szybciej niż ja. Nic dziwnego, skoro ona ma figurę pływaczki z kondycją na szóstkę, a ja piłki gimnastycznej, ledwie odbijającej się od parkietu. Sapię jak stary powojenny parowóz na węgiel, a moje mięśnie odmawiają posłuszeństwa. - Aria! No dawaj! Złapią cię!
- Nie dam rady! - odkrzykuję, zatrzymując się na środku zatłoczonego chodnika. - Uciekaj sama! - przyglądam się przyjaciółce, która tylko przez moment wpatruje się prosto we mnie, po czym odwraca się i ucieka z dala od ochroniarzy Coltona O'Sullivana – właściciela marki Brilliant Beauty, mówiąc prościej...właśnie okradłyśmy jeden z jego sklepów jubilerskich. To znaczy, zwędziłyśmy tylko jeden naszyjnik, lecz to wystarczyło, by wszczęto za nami pościg.
Colton O'Sullivan z pewnością nie zbiednieje od jednego naszyjnika, ale na pewno zgłosi kradzież na policję, co doskonale pasuje do mojego niecnego planu.
Sylwetka Isabelli znika w mgnieniu oka za zakrętem, dzięki czemu mam pewność, że nikt jej już nie złapie. To ona w swoim plecaku schowała nasz łup, więc jeśli tylko mnie schwytają, nie odzyskają swojej zguby. Poza tym zysk z naszyjnika mnie nie interesuje. To tylko pieniądze, a dla mnie liczy się tylko obecność mojej siostry.
Czy wpadłam na głupi pomysł, aby zwrócić jej uwagę? ZDECYDOWANIE!
Czy żałuję? Na ten moment nie, aczkolwiek pożałuję, kiedy Eliana wróci do Salt Lake City i ześle na mnie zemstę faraona.
- Mam cię! - duże łapska chwytają mnie za ramiona i bez większego wysiłku zostaję uniesiona. Moje stopy zwisają w powietrzu, więc możliwość dalszej ucieczki nie ma sensu. Nie wzbraniam się. Cierpliwie czekam, aż ochroniarze O'Sullivana doprowadzą mnie prosto do paszczy lwa. Nie boję się go. Stawię mu czoła. Nie ważne jakie poniosę konsekwencje, mogę nawet trafić do aresztu, aczkolwiek będę dumna z siebie jeśli ona powróci.
Marsz trwa zaledwie kilka minut, a mężczyzna, który trzyma w swoich ramionach moje ciało, nawet nie dostał zadyszki. Imponujące, zważając na fakt, że moja waga od dawna nie trzyma się w granicach normy.
- Złapaliśmy jedną, panie O'Sullivan – wypowiada drugi ochroniarz, niższy od tego, który zawzięcie stara się, abym nie uciekła. Błagam chłopie...Z moją tuszą nie dobiegłabym na drugą stronę chodnika.
- Ma naszyjnik? - pyta grubym barytonem szef wszystkich szefów. Wysoki, pełen wdzięku właściciel marki jubilerskiej. Bije od niego pewność siebie typowego dupka z osiedla, który uważa się za króla świata, a tak po prawdzie moja siostra zdeptałaby jego ego w drobny mak. Eliana jest silna i zdeterminowana. Niejednego mężczyznę mogłaby rozgnieść jak małego robaczka, dlatego też Colton O'Sullivan może mnie cmoknąć w zadek.
- Nie mam – kwituję. - Uprzedzę pańskie kolejne pytanie. Nie wiem, gdzie on jest. - posyłam mu słodki uśmiech.
- Jesteś bezczelna. - stwierdza poważnie, opierając się o przeszkoloną witrynę, z której zwędziłyśmy diamentową biżuterię wartą około sto tysięcy dolarów. Wzruszam ramionami, a blondyn przygląda mi się z niesmakiem. - Czyli chcesz mi powiedzieć, że nie żałujesz kradzieży?
- Ani trochę. - kłamię gładko. Po prawdzie czuję przytłaczające wyrzuty sumienia, które trawią mnie od środka, ale nie mogę tego po sobie pokazać.
- Jesteś pełnoletnia? - zaprzeczam ruchem głowy. - Ile masz lat?
- Szesnaście – skretyniały baranie. - Prawie siedemnaście.
- Policja skontaktuje się z twoim opiekunem prawnym. - kwituje jedynie, a ja przybijam sobie mentalną piątkę. Dziadkowie, u których obecnie koczuję nie są odpowiedzialni za moje wychowanie odkąd Eliana ukończyła osiemnaście lat, a to oznacza, że służby mundurowe sprowadzą moją siostrę z powrotem do Salt Lake City. - Możesz być przekonana, że nie puszczę tego płazem. - oczywiście, że tego nie zrobisz palancie. Dlaczego miałbyś? -Biżuteria była warta grube tysiące i chcę ją odzyskać.
- Powodzenia. - parskam śmiechem.
- Jestem zaskoczony, że tak młoda osoba, wyglądająca na ambitną dziewczynę, dopuściła się kradzieży. Rodzice z całą pewnością będą tobą rozczarowani – Na pewno! Matka siedząca dwadzieścia cztery lata w więzieniu za morderstwo z całą pewnością będzie zainteresowana, że jej niechciane drugie dziecko pójdzie siedzieć. Nienawidzi mnie, ponieważ powstałam w wyniku gwałtu, jakiego dopuścił się jeden ze strażników więzienia. Co gorsza, odziedziczyłam geny po ojcu, czyli niczym nie przypominam matki, a tym bardziej Eliany.
- Rodzice, wątpię. - stwierdzam poważnie. - Nie ma ich w moim życiu.
- Nie musisz mi opowiadać żadnej ckliwej historyjki, która sprawi że zmięknie mi serce. Jak dla mnie możesz żebrać na ulicy, a i tak chcę odzyskać swoją własność. Ale tym zajmie się policja.
Wierzę, że Eliana zrobi wszystko, co w swojej mocy, by załatwić tego dupka jednym zimnym spojrzeniem. Nawet jeśli poniosę srogie konsekwencje, przetrwam to. Byleby moja siostra do mnie wróciła. Nic więcej się dla mnie nie liczy.
- W porządku. - O'Sullivan marszy brwi, jakby nie do końca rozumiał, co mną kieruje.
No tak...Niecodziennie jakaś ruda laska z całą masą piegów na twarzy okrada jego sklep, po czym spokojnie zgadza się na ingerencję policji. Z całą pewnością myśli, że jestem wariatką.
Cóż...Jestem nią.
- Pilnuj jej – swoje słowa kieruje do trzymającego mnie ochroniarza. - Gdy w końcu pojawi się pieprzony radiowóz, daj mi znać. -zerka jeszcze raz na mnie, jakby chciał jeszcze raz zobaczyć we mnie ten „dziwny spokój", po czym znika za drzwiami z tabliczką „ biuro".
Mam dobry motyw, by kraść. Nie liczą się dla mnie konsekwencje. Liczy się dla mnie to by moja siostra była tutaj ze mną.
Ona wróci by mi pomóc.
Uderzyłam tam, gdzie ją zaboli.
Nie pozwoli mnie napiętnować.
Zrobi wszystko by zlikwidować z moich pleców etykietę młodocianego złoczyńcy.
Teraz wystarczy poczekać, aż Eliana Spencer zawita do Salt Lake City.
Tik tak...Tik tak...
___
Hej misie 😍
Jak początkowe wrażenia?
Buziole 😍
CZYTASZ
Napiętnowana
RomanceWojna daje nam siłę. Więzienie nam ją odbiera. A los to przebiegła szumowina. Jak to jest urodzić się w więzieniu? Co czuje osoba, która najmłodsze lata swojego życia spędziła za kratami? Eliana Spencer doskonale zna to uczucie. Była niewinny d...