Wyszłam z domu, żeby odebrać pocztę.
Po tym jak wyszliśmy z bankietu, Bennett ukradł limuzynę Bentleya i podrzucił nas do domów. Obiecał zwrócić nasze piżamy zostawione w jego mieszkaniu, przy najbliższej okazji. Jordan zaproponował, żebyśmy wszyscy gdzieś poszli coś zjeść, mając nadzieję, że poprawi tym Bennettowi nastrój. Bennett jednak odmówił, tłumacząc, że jest już późno i powinniśmy iść spać. Martwiłam się co z sukienką, skoro oczywiście nie była moja, ale Bennett kazał mi ją zatrzymać. To prawdopodobnie dlatego, że nie chciał mieć z tym nic wspólnego, a ja nie mogłam mu ją tak po prostu zwrócić wtedy i w tam. Teraz wisiała w mojej szafie, jednak nie zamierzałam jej ubrać w najbliższym czasie z powodu poczucia winy związanego z jej zatrzymaniem.
Muszę przyznać, że nie spałam za dobrze tamtej nocy, bo w głowie wciąż odtwarzałam wydarzenia z tamtego wieczora. W którymś momencie musiałam jednak zasnąć, bo obudzili mnie moi krzyczący rodzice, żebym wstawała, bo chcieli otworzyć prezenty. Otworzyliśmy nasze prezenty od siebie nawzajem i dalszej rodziny. Potem sprawdziliśmy pułapkę na Mikołaja, żeby zobaczyć, że w tym roku znów ją ominął i uciekł.
Więcej szczęścia w przyszłym roku.
Szykowałam się wiec do wyjścia z domu, żeby odebrać spóźnione kartki z życzeniami na święta od rodziny. Miałam nadzieję na jakieś ciastka czy pieniądze w kartkach, zwłaszcza dla mnie. Otworzyłam drzwi i odkryłam, że cały nasz trawnik jest pokryty warstwą śniegu. Zanim zdążyłam w jakikolwiek sposób zareagować, moja mama przebiegła obok mnie i wskoczyła w śnieg, a mój tata wyszedł na zewnątrz z jakimiś kocami. Obiecałam mojej mamie, że porobię z nią anioły w śniegu, gdy tylko jej temperatura ciała wróci do normalnego poziomu, w czasie gdy ona kierowała się już z powrotem do domu, żeby napić się gorącej czekolady. Podeszłam do skrzynki pocztowej i wyciągnęłam z niej parę listów.
Gdy kierowałam się z powrotem do domu, już czując zapach gorącej czekolady, pobieżnie przejrzałam wszystkie listy i znalazłam jeden zaadresowany tylko do mnie, a nie jak reszta do całej rodziny Lorraine. Zaciekawiona, rozerwałam kopertę i wyciągnęłam z niej list. Przeskanowałam każde słowo, każde zdanie, z każdą kolejną linijką czytałam coraz szybciej i szybciej. Bezwiednie zacisnęłam ręce na papierze. Zatrzymałam się na końcu listu i złożyłam kartkę, a potem weszłam do środka po gorącą czekoladę.
Była już noc, koło dziewiątej, co oznaczało, że dotarcie do Valley Par zajęło mi pół godziny - złapałam tylko jeden autobus, a resztę przeszłam pieszo. Zaczął padać śnieg, tylko pojedyncze płatki, które nie przeszkadzały mi tak bardzo. Upewniłam się, żeby ubrać się odpowiednio na tę pogodę; czarny dwurzędowy płaszcz, ciemne jeansy i glany, razem z jasnoczerwonym szalikiem zawiązanym pod szyją, który był na tyle duży, że zakrywał dolną część mojej twarzy. Okulary parowały mi z powodu niskiej temperatury, przez co musiałam od czasu do czasu przetrzeć je swetrem, żeby znów widzieć normalnie.
W końcu dotarłam na miejsce, dokładnie pośrodku parku. Czekałam tam kilka minut, pocierając ręce i dmuchając w nie ciepłym powietrzem; mój oddech wyglądał jak chmura dymu, a ja nie mogłam się powstrzymać i przez chwilę udawałam, że palę, zanim wróciłam do ogrzewania rąk. Nie byłam pewna jak długo już tam stoję, wiedziałam jedynie, że jestem tam na tyle długo, by zechciało mi się wrócić do domu. Właśnie miałam się odwrócić i zapłać najbliższy autobus do domu, gdy zatrzymał mnie czyjś głos.
- Nie myślałem, że przyjdziesz.
Zatrzymałam się, mały złośliwy uśmiech uformował się na moich ustach. Odwróciłam się i zmrużyłam na niego oczy.
- Czemu miałabym nie przyjść?
Nie zmienił się od czasu, gdy widziałam go po raz ostatni. Od wysokiego wzrostu po jasne niebieskie oczy, w które uwielbiałam patrzeć. Jedyną zauważalną różnicą było to, że miał krótsze włosy, które ukrył pod czarną beanie, bo był rozsądnie ubrany na tę pogodę.
CZYTASZ
The Good Girl's Bad Boys: The Good, The Bad, And The Bullied // PL | ✔
HumorOceniając tą książkę po jej okładce czy tytule, reprezentujesz sobą to, na co chce zwrócić uwagę ta historia. Jest to opowieść o dręczeniu i jak setki innych książek o tej tematyce, pokaże ci szorstką rzeczywistość bycia dyskryminowanym, znieważany...