Rozdział 34: Twój Oddech Śmierdzi | ✔

393 62 61
                                    

12/2021 T/N: trochę mi to zajęło, przepraszam, a w przyszłości te przerwy mogą być nawet dłuższe, bo niestety został mi ostatni rok szkoły i przygotowanie do matury :(

***


- Kluczem do beer ponga - zaczęłam rzeczowym tonem - jest... - zachwiałam się na nogach  - ...matematyka.

Jeden z nich się skrzywił.

- Matma? Poważnie?

- Poważnie! - odparłam, wskazując na nich piłeczką do ping ponga. - Chodzi o matematykę! Matma, matma, matma!

- Ale czemu matma? - zapytał inny.

- Bo matematyka jest wszędzie! - zawołałam, kręcąc się głupio w kółko. - Kiedy używasz pieniędzy, kiedy sprawdzasz godzinę i nawet kiedy grasz w beer ponga.

- W takim razie pokaż nam.

Zaczęłam się śmiać.

- Co jest takie śmieszne?

- Oh, nic - powiedziałam ze wzruszeniem ramion. - Myślę tylko o tym, jak zabawne będą wasze miny, po tym jak skopię wam tyłki w beer ponga.

Zignorowałam zbiorowe 'ooh' i skupiłam uwagę na czerwonym plastikowym kubku. Powiedziałam im, że chcę zagrać w beer ponga, ale nie chciałam łatwej rozgrywki z kilkoma plastikowymi czerwonymi kubkami ułożonymi w piramidę czy trójkąt, wolę piramidę. Kiedyś starożytni Egipcjanie... Skup się, Naomi! Tak więc nie, nie byłam usatysfakcjonowana jedynie wrzuceniem piłeczki pingpongowej do plastikowego kubka. Chciałam zrobić z tego wyzwanie, w stylu Naomi.

Właściwie nie protestowali, gdy zmieniałam parę rzeczy. Ściągnęli ustawienie, które zrobili i położyli misę z ponczem na podłodze. Wzięliśmy wszystkie meble z domu, od stołów po krzesła, a nawet lampę. Całym tym bieganiem po domu i przestawianiem mebli ściągnęliśmy na siebie uwagę innych. Kiedy skończyłam z ustawianiem, wokół czekała już duża grupka gapiów.

Chrząknęłam i odwróciłam się w ich stronę.

- Podziwiajcie, ludzie tej imprezy czy coś tam, obserwujcie jak ja, Nerdy Naomi... - kilka osób sapnęło - ...tworzę historię beer bonga!

- To beer pong.

- Racja, beer pong - poprawiłam się, zanim spojrzałam z powrotem na ustawienie. - Okej, zróbmy to.

Jak na zawołanie, wszyscy wyciągnęli swoje telefony i zaczęli nagrywanie. Przestudiowałam ustawienie, korzystając z moich nerdowskich mocy. Zdziwiło mnie, że wciąż byłam w stanie z nich korzystać, chociaż przez cały czas bełkotałam i chwiałam się na nogach. Prawdopodobnie byłam po prostu zmęczona, co było dziwne, bo sok powinien dodawać sił, a nie je odbierać. Obliczyłam zasięg rzutu, siłę oraz tor lotu piłki, zanim trafi do czerwonego plastikowego kubka wypełnionego ponczem. Wokół panowała cisza. Wszyscy zamarli, obserwując albo nagrywając. Cofnęłam rękę z piłeczką, a potem w ostatnim momencie odwróciłam się tyłem do celu i rzuciłam za siebie.

Obejrzałam się, żeby zobaczyć następujące zdarzenia. Wzrok wszystkich podążył za piłeczką, gdy ta leciała w stronę toru przeszkód. Uderzyła w klosz od lampy, prawie ją przewracając. Odbiła się trzy razy na stole, potem poodbijała się pomiędzy czterema odwróconymi krzesłami. Następnie zatoczyła dwa kółka na misie z ponczem, odbiła się jeszcze dwa razy i wleciała do plastikowego kubka. Pośród tłumu zapanował chaos, ludzie gwizdali i krzyczeli. Podniosłam plastikowy kubek, wyciągnęłam z niego piłeczkę pingpongową, wypiłam owocowy poncz i uniosłam kubek w powietrze, jakby to było trofeum. Wszyscy zawiwatowali na ten widok. Ludzie, którzy wciąż nie wierzyli w to, co się właśnie stało, przeglądali nagrania całego zajścia. Inni, którzy uwierzyli, pisali o tym albo już zamieszczali filmiki w Internecie.

The Good Girl's Bad Boys: The Good, The Bad, And The Bullied // PL | ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz