Rozdział 16

5 3 0
                                    

Kazuko bardzo błogi spędziła czas z Sasuke'ejem dlatego, że szczeże kochali się i nie ukrywali tego.

- Kazuko jak idzie ci z przygotowaniami do dzisiejszego koncertu- spytał chłopak.

- Dardzo dobrze po za tym, że sensej Kakashi nie pozwala wychodziś mi z jekigoś dużego domu przez pięć dni- odpowiedziała brunetka.

- Masz spędzić pięć dni nie wychodząc z domu Jak dobrze rozumem.

- No mogę wychodzić jak sensej Kakashi mi pozwala. No będzie mnie obserwował i pomoże mi jak na uzdrowić lub zabiś człowieka, jak opanować emocje jak walsze z kimś i napewno coś jeszcze- odpowiedziała dziewczyna ktura wychodziła z domu jej chłopaka do domu gdzie jest sensej Kakashi.

- Kazuko pamiętaj, że dziś śpiewamy razem no w sumie ty bo ja za bardzo nie umie- powiedział tak niebieskowłosy bo chciał zatrzymać Kazuko żeby zostałam z nim.

- Sasuke mogę ci później pomóc czego nie umiecz w tej piosence- powiedziała brunetka jak zamykała drzwi.

Dziewczyna poleciała do domu gdzie miała się czegoś nauczyś, gdy tam dotarła ujrzała Orochmaru ktury chciał zabić Bakugoa. Brunetka wyciongneła sztylet i rzuciła w mężczyznę.

- Na ciebie czekałem- powiedział Orochimaru ktury załapał lewom rankiną sztylet a druga reką duśił chłopak.

Kazuko bardzo szybko zleciał na dół. W jej ręce pojawił się łuk i sztrzały z truciznom.

- I co tym chcesz mnie zabić- powiedział śmiejąc się z brunetki.

Dziewczyna wylondoeała a za nimo stał ogromny smok ktury był czarny a jego szkrzydła paliły się ale nie, że ktoś podpalił go tyłka tak z natury. Orochimaru puscił blondyna, klasnoł dłońmi a za nim pojawiła się stu mężczyzn ktuży chcieli zabiś Kazuko.

- I co nawet sam boisz się mnie zatakowaś- powiedziała uśmiechając się brunetka. Mężczyzna nie zwracała uwagi na to i rozkazał mężczyznom zabić dziewczynę.

Kazuko zamknęła oczy na chwilę i gdy otwożyła je jej ręce, włosy i stryj zmienił się. Nad rękami unosiło się ogień na lewej ręce a na prawej ręce unosił się lud jej włosy zamieniły się jak ogień a jej strój z bluski i leginsów zmienił się tak jak wyglondały sensej Kakashi czyli miała czarne spodnie, buty, zielonom kamizelkę co oznaczało, że ktoś jest sensejem i na puł teaży miała maskę ktura zakrywała jej ust.

- J.....Jak To możliwe?!- powiedział zdziwiony Orochimaru.

- Normalnie- odpowiedział Kazuko a mężczyznie zaczęli biec z broniom w rękach na brunetka a ona machnął ręką i wszyscy stu mężczyzn zgineło a Kazuko szła w stronę Orochimaru a z jego buzi pojawił się miecz i wyjął jego z ust, brunetke nie obrzydziło to i szła dalej w stronę mężczyzny. Orochimaru zaczoł biec w stronę Kazuko a ona stała w miejscu i nie zwracała uwagi tak jak Kakashi. Gdy mężczyzna był bardzo blisk ona złapała Orochimaru za rękę i żuciła mim mo ziemoie potrm iniosło rękę i układał ją w pięść mężczyzna coraz bardzo cierpiał bo jego Orban był spalony od śirodka.

- I co teraz zrobisz jak nawet nie umiesz się obronić- powiedziała brunetka

Gdy mężczyzna nieiał się przemienił się w Kakashiego bo to on był Orochimaru.

- Co to ty Kakashi!?- sytała bardzo zdziwiona Kazuko i zmieniła się tak jak wcześniej.

- Kazuko masz wielkom moc to teraz spróbuj mnie uratować- powiedział mężczyzna.

Kazuko zamknęła oczy i przyłozyła rękę do serca Kakshiego i oddała swoje zdrowie żeby pomóc mężczyznę a ona była bardzo osłabiona. Mężczyzna czuł się dobrze a dziewczyna byłam nie przytomna i leżała na ziemi a smok podszedł do nij i złapał ją za ubranie i odleciał, Kakashi próbował zabić żeby zostawił brunetke ale gdy żucił w smoka sztyletami one odbiły się on smoka.

Jak Kazuko obudziła się była w pokoju z tylko dzwi i łuszko luszkiem na kturym leżała. Dziewczyna wstała i otwożyła dzrzwi a tam stał Itachi ktury powiedział.

- Zabij najbliszuch a ja oszczędze ciebie. Kazuko nie wiedziała oco chodzi Itachi'wi.

- A....ale oco ci chodzi- spytałam przerażona.

- Bo ty jesteś najsilniejszom osób ale możesz byś jeszcze silniejsza.

- Ale ja nie chce być silniejsza.

- To ja zabije innych a pierwszy będzie Sasuke.

- Ale poco mam ich zabić?

- Bo ja tak mówię.

- A jak tego nie zrobię to ty ich zabijasz to nie ma sensu bo jak ja ich zabije to też będę smutna, że nie żyją to czasem pomyśl co mówisz- powiedziała brunetka ktura nie bała się mężczyzny.

- To ty pomuś będzie silniejsza.

- Okej zabije Kakashiego- odpowiedziała.

- Kashiego i Hakage- odpowiedział.

- Okej ja to zrobię jak ci zależy.

Kazuko- historia potężnej kunoichiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz