Rozdział 40

8 3 0
                                    

Dziewczyna wybiegła z blondynem ktury spytał dalszego już idziemy.

- Naruto nie zadawaj mi takich pytań- Chłopak stanoł w miejscu i powiedział, że brunetka ma mu wszystko wytłumaczyć.

- Nie mam teraz na to czasu. Choć już.

Blondyn zaóważył Minato i na tychmiast powiedział, że Kazuko nie chce mu wytumaszyć mu dlaczego już idziemy.

- Naruto ona ma swoje sprawy- w tym czasie dziewczyna była już w baże.

Nigdzie nie widziała Tsunada i poszła do innego baru. Tam było owiele więcej osub. Kazuko skolkowała się i szukała kobiety po całym baże, aż w końcu znalazła blond kobietę.

- Czy pani jest Tsunade?- spytała.
- Tak a co chceż dziewczynko.

- Po pierwsze nie jestem małym dzieckiem a po drugie to dziś dowiedziała się, że jesteś moją biologiczną mamą.

- Kazuko to ty?- kobieto podeszła do brunetki.

- Jeśli chodzi o Kazuko ktura ma połączone grny z innymi to ja.

- Curoczko jesteś- blond włosa kobieto przytuliła dziewczyne.

- Czyli ty jesteś moją prawdziwą mamą?- spytała brunetka.

- Tak. A jak się dowiedziałaś?
- Sklonowałam się i szukałam w wszystkich poapiwrch kture znalazłam.

- Ja ciebie szukałam i każdy mówi, że nikt ciebie nie widział. To w końcu poddałam się.

- Nigdy nie można się poddawać, zawsze trzeba wstać i walczyć dalej- dwójka wyszła z baru i szyldy bez celowa po wiosce.

- Tsunade a ty mi powiesz kogo ja mam jeszcze geny?- spytała brunetka bo bardzo chciała dowiedzieć się tego.

- Masz geny Kakashiego, Minato, Madary, Obito, Orochimaru, moje i Jiraiya. A nigdy nikt ci nie mówił.

- Jak spytałam się Kakashiego i Minato to mówili, że nie mogą mi powiedzieć.

- Pewnie bali się, że Madara, Obito albo Orochimaru coś ci zrobią- dwójka usiadła na ławce.

- Może, ale i tak powinni mi o tym powiedzieć. Zawsze mówili, że jestem za młoda.

- Kazuko masz piętnaście lat to jest wiek, że na nie kture żeczy jesteś za młoda- blondynka położyła swoją rękę na dłonie dziewczyny.

- Może masz rację.

- Kazuko a powiec mi masz już jakiegoś chłopaka?- Tsunade była ciekawa.

- Miałam ale zdawałam z nim dla jego bezpieczeństwa bo Itachi groził mi, że jak się nie zgodzę na jego propozycje to zabije tego kogo lubię i kocham. Oczywiście nie zgodziłam się.

- To dobrze, że się nie zgodziłaś. Pomuc ci go zabić.

- Powinnam sobie z nim poradzić. Nie przejmój się mną.

Dziewczyna wstała i chciała iść już do domu swojego zespołu. Zauważyła Sasuke ktury był delikatnie smutny a za nim chodziła Ino i mówiła o jakiś głupotach.

Brunetka podeszła do dwójki i powiedziała Ino, że ma nie chodzić za Sasuke a tym bardziej nie mówić mu o jakiś rzeczach co wogule go nie obchodzą. Kazuko popchneła dziewczyne.

- A za kogo ty się niby uważasz.
- Za człowieka który jest normalny i zeagule jak ktoś zatrówa życie moim przyjacielom.

Niebiesko włosy spojżał na Kazuko i zastanawiał się czemu ona zarwogawała i postanowił spytać się jej tego a Ino poszła z tąd. Tsunade obserwowała cały czas zachowanie brunetki.

- Kazuko czemu to zrobiłaś?
- A ty mi powiec dlaczego jeszcze nie spławiłeś tej szmaty?

- No bo chciałem ciebie zobaczyć.
- To było normalnie pogadać ze mną a nie dawaś innym wchodzić sobie na głowę.

- Ale sama powiedziałaś, że nie chceż mnie widzieć na oczy.

- Bo chcę ciebie chronić. Itachi przyszedł do mnie i mówił, że zabije tych co kocham i lubię.

- To znaczy, że kochasz mnie?- spytał podchodząc do dziewczyny.

- Może tak, może nie a teraz idź gdze szłeś- Kazuko zauważyła, że blond kobieto przydlondala sięi podsuchiwała tą rozmowę.

- Ja szłem do ciebie.
- Sasuke idź do domu i uwazaj na siebie- dziewczyna poszła w stronę Tsunade a chłopak poszedł do domu.

- Kim jest ten chłopak- spytała kobieta.
- To jest mój były chłopak. Mówiła ci, że zerwała z nim dla bezpieczeństwa.

- Rozumiem. Z charakteru jesteś trochę podobna do mnie.

- Wywniodkowałaś to z tej sytuacji?
- Tak.
- Tsunade, słyszałam, że ty teraz bedziesz hokage. To prawda?

- A ty niby skond wież, że ja będę hokage.

- Poszłam do mojej kuzynki, zapytałam się gdze jesteś no i odrazu powiedziała mi o tym.

Kazuko wstała i powiedziała, że musi już iść do domu.

- Nie jesteś już małym dzieckiem kture musi iść do domu bo ktoś jej każe- blondynka wstała.

- Teraz mieszkam z kolegami i nie chce żeby zniszczyli cały dom jak się wkużą na siebie- Kazuko podbiegła w stronę domu i zauważyła, że czwurka chłopaków przesądza się po wiosce.

Brunetka podbiegła do przyciuł i spytała gdzie idą.

- Szukaliśmy ciebie bo mamy do jedną sprawę- powiwdział Shoto a jego mina była zmieszana.

- Oco chodzi- spytał.
- Mamy dwie sprawy. Pierwsza nie powiedziałaś nam, że wprowadzasz się do nas jeszcze z jednego powodu a druga sprawa Itachi zabił Kakashiego.

Dziewczyna była w szoku i powiedziała, że na pewno można go jeszcze uratować. Wszyscy spuscił głowy i powiedzieli, że za dwa dni bedze pogrzeb. Kazuko rozpłakała się i przytuliła się do Todorkokiego.

Kazuko- historia potężnej kunoichiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz