Rozdział 41

4 2 0
                                    

Blond kobieta podeszła do dziewczyny i zapytała co się stało.

- Itachi zabił Kakashiego- brunetka spojrzała na kobietę ktura ujżała, że Kazuko bardzo lubiała mężczyznę.

- Wiecie gdzie jest Itachi?- kobieta chciała zabić mężczyznę.

- Tsunade to jest moja sprawa- gołos dziewczyny łamał się a w oczach miała łzy.

- Kazuko, nie poradzisz siebie z nim.
- Ale on przyszedł do mnie. Jeśli dostanie tego co chce zostawi innych w spokoju- brunetka powoli uspokojiła się.

- Nie dasz sobie rady z nim. Jak on zabił  Kakashiego to ciebie tym bardziej ciebie zabije.

- Jeden raz już umarłam drugi mnie nie zbawi. Poradzę sobie z nim. Po za tym mam połączone geny siedmiu bardzo silnych, mądrych ludzi- dziewczyna staneła przed Tsunade i otarła łzy kture wpływały jej po policzkach.

- Nie odkryłaś wszystkiego co potrafisz. To, że masz geny siedmiu osub nie znaczy, że poradzisz sobie- powiedziała kobieta.

- A skond ty niby to wiesz. Może akurat wszystko już odkryła- dziewczyna wkużyła się i zaczeła krzyczeć na blondynke.

- Kazuko odpuść- Shoto stanoł przez brunetką.

- Ja nigdy nie odpuszczam.
- To może  w końcu odpuśćisz bo czasem jest gorzej niż przed tym.

- Dobrze- Kazuko odwróciła się w drugą stronę i powiedziała, że idzie potrenować.

- Kazuko czekaj- Tsunade zawawała.
- Zostaw mnie- dziewczyna poszła.
- Przed chwilą była smutna a teraz jest naburmuszona. Widać, że ma geny innych osub kture mają inne charaktery. Jak w ją wytszymójecie- kobieto popatrzyła się na chłopaków.

- Zawsze przy innej osobie zachowuje się inaczej. Przy nas jest sobą i zachowuje się normalnie- odparł Denki.

- Widzę, że będzie mi się ciężko z nią dogadać- westneła kobieta i poszła za dziewczyną.

Kazuko sklonowała się i walczyła sama ze sobą. Tsunade opsereawł ruchy brunetki.

Dziewczyna uszylyszła, że ktoś się rusza w krzakach postanowiła podejść i zobaczyć kto lub co to jest. Był to pies Kiby.

- Co ty robisz Akamaru- spytał Kazuko a pies skoczył na nią ktrura upadł a pies zaczoł lizać ją po twarzy.

- Akamaru zająć z Kazuko- brunetka usłyszała głos Kiby.

- Cześć Kiba- przywitała się dziewczyna.

- Cześć. Przeprasza za Akamaru- chłopak podszedł do brunetki i pomógł jej wstać.

Było widać, że dwójka zawstydziła się siebie.

- Co tutaj robiłaś?- spytał brunet.
- Trenowałam a poco się mnie pytasz?
- A tak o.
- A mogła byś dziś pójść ze mną do resraracji?- spytał bardzo nie śmiale.

- Jasne. A o kturej godzinie?
- O dwudziestej. Spotkamy się obok mojego domu.
- Dobra- brunetka  lekko uśmiechnęła się.

Kiba poszedł z swoim psem w głąb lasu a dziewczyna spytała czy może iść z nimi.

- Nie musisz pytać- pietnasto latka pobiegła do bruneta i szli obok siebie.

Trójka chodziła około trzy godziny. Była już wtedy osiemnasta trzydzieści.

- Chyba się zgubilismy- chłopak staną i poatszył się na druszke po kturej szli.

- Nie zrobiliśmy się. Wystarczy, że smreciny w lewo przejdziemy kilometr skręcamy w prawo, pujdzsmy prosto i wyjdziemy z lasu- powiedziała brunetka.

- Skond to wiesz?
- Czesto chode tutaj.

Tsunade cały czas obserwowała Kazuko. Miała zejść z drzewa na kturym była ale zaóważyła, że brunetka widzi ją. Ostatecznie kobieta nie zaczeła.

-  Gdzie jest Akamaru?- spytała dziewczyna oglondając się w około.

- Pewnie znowu gdzieś uciekł. Zawałam  go- brunet zagwizdał a pies pszyszedł.

- Kiba a od kiedy masz Akamaru?- spytała dziewczyna.

- Jak miałe pięć lat spotkełem go jak trenowałem i postnoswiłe, że zostnaie moim psem. A ty masz jakieś zwierze?

- Nie, bo bałam się, że nie będę o je dbać.

- Kazuko znam ciebie już bardzo długo i zawsze wiedziałem, że masz serce do zwierząt. Pamiętaż jak byliśmy na wiciece szkolnej i ty zauważyłaś dzikiego kańia ktury był zrobiony. Wptwdy umiełaś jemu pomuc albo jak Akamaru  bardzo poranny wtedy też umiałaś mu pomuc. Umiesz się zająć zwierzętami ale boisz się o je- Kiba położył rękę na ramieniu brunetki a ona zawstydziła się.

- Może już pójdziemy. Jest już dziewietnasta som mówiłeś, że mam być pod twoim domem o dwudziestej.

- No tak. Choćmy.

Kazuko wyprzedziła przyjaciela z lasu i poszła do domu ładnie się ubrać tak samo zrobił brunet.

Kazuko- historia potężnej kunoichiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz