Rozdział 39

5 3 0
                                    

Trójka razem przechadzała się bo wiosce rozmawiając ze sobą. Gdy udali się na wzguże gdzie  blondyn wyznał miłość dziewczynie ona przypomniała sobie słowa Itachiego.

Nie chciała żeby coś się stało Naruto, Minato i całej jej rodzinie i tych co lubi i kocha. Brunetka delikatnie posmutniała tak aby dwójka blondynów tego nie zauważyli.

- Kazuko zobacz jakie piękne słońce- chłopak pokazał palcem na ciepłe słońce.

- Tak, widzę. Ale jeszcze piękniejsze jest jak zachodzi. Musieli byśmy poszukać tak z około cztery, pieć godzin żeby zobaczyć je jak zachodzi- brunetka położyła się na tarasie i opserwawała niebo.

- Kazuko, skoro jesteś siostrą to mogę z tobą mieszkać?- Naruto położył się obok jej.

- Newet jak nie był byś moim bratem to i tak mugł zamieszkać ze mną ale ja się i tak nie zgodzę bo robisz wieli syw w okuł i nie spszonatasz tego- dziewczyna lekko się uśmiechnęła. Mężczyzna usiadł na trawie i przyglongał się dajcie.

- Ja niby tobie syf no chyba ty- blodyn się wkużył.

- Ja chyba ale ty na pewno- Naruto nie wiedział jak to odbić i nie odzywał się.

- Naruto nie obrażaj się- dziewczyna zaczeła delikatnie szturhać chłopak a to bo wkużyło co raz bardziej.

Naruto wstał i popchnoł Kazuko. Dziewczyna zauważyła, że Itachi śledzi ją.

- Możemy pujść do Misaki- spytała brunetka bo chciała zgubić mężczyznę.

- No dobrze. Chocmy- Minato wstał i chciał już pujść a Kazuko zaproponowała, że może polecom.

- Możemy polrcieć ale co z Naruto- mężczyzna wiedział co trzeba zrobić ale on chciał zobaczyć czy jego curka bedzę wleciała co ma zrobić.

- To proste. Wystarczy tylko pstrukne palcem a Naruto bedzę miał szkrzydła- brunetka nie zwlekała i zrobiła to o czym mówiła.

- Naruto skup się co do ciebie mówie. Po pierwsze jak jesteś w powietrzu przydaje się ruwbowaga a po drugie jak uda ci się moeć równowagę to wszystko powinno pujść ci z górki.

- Dobra rozumiem. A jak się rozwala skrzydła?

- Skrzydła to twoje ciało. Musisz tylko o tym albo pomyśleć o tym a skrzydła powinny się rozwinąć.

- Dobra teraz chyba rozumiem.

Blondynowi udało się rozwinąć skrzydła. Miały one biały koror.

- Teraz musisz zacząć machać  skrzydłami i zaraz zwiń skrzydła. Pamiętaj to jest część ciała.

- Dobra rozumiem.

Po chwili udało się chłopakowi machać skrzydłami i zmniąc je.

- A teraz jest moim zdaniem najłatwiejsze. Musisz tylko skoczyć z tej góry, zacząć machać skrzydłami, musisz złapać ruwnoeagę i bedzesz umiał latać.

- Ale ja mam skoczyć. A jak się zabije.
- Nie przeżywaj tylko skacz. Megę zrobić to z tobą jak nie czujesz się pewnie- Kazuko złapała rękę blondyna.

- Nie dam rady.
- A gdzie jasne ten Naruto ktewgo ja znam, ktury niczego się nie boi i nigdy się nie poddaje.

- No staje tu.
- Ja jakoś go nie widzę- Kazuko odwróciła się plecami do brzepasci i pochiliła się w jej stronę i spadła z blondynem.

- Nie panikój tylko rozwiń skrzydła i zacznij nimi machać.

Blondyn zamknoł oczy i udało mu się rozwinąć skrzydła i unieść się w powietrzu.

- Możesz otworzyć oczy Naruto. Udało ci się.

Chłopak otwożył oczy i ucieszył się jak zauważył, że jemu udało się i puscił dziewczyne. Minato stał na górze i powiedział, że zaraz do nich przyleci.

- Dobra to my już polecimy- Kazuko złapała blondyna za rękę i razem polecieli w stronę domu Misaki.

Dwójka wylondoeała przy drzwiach rudo włosej i zapukali. Otwożyła im drzwi Gaara.

- Cześć Gaara- przywitała się dziewczyna a chłopak kiwnoł jej głową na przywitanie.

- Wiejśćie, zapraszam- brunetka i Naruto wszedli do domu.

- Cześć Kazuko- Misaki siedziała na kanapie.

- Misaki muszę z tobą pogadać- dziewczyna usiadła obok swoje kuzynki.

- Co się dzieje?- spytała.
- Naruto, Gaara możecie iść na pietro nie chce żebyscie to słyszeli- czerwono włosy z blondynem poszli do pokoju na pierwsze.

- Misaki, po powietrze był dziś u mnie Itachi i powiedział, że zabije tych co kocham i lubię a więc uważaj na siebie a po drugie, Minato nie jest moim biologiczym ojcem. Czemu przez cały czas okmywałaś mnie.

- A jak niby wież, że on nie jest twoim ojcem.

- Sklonowałam się i szukałam w papierach. Tsunade i Jiraiya to są moi rodzice. Wież gdze oni są bo chcę się z nimi spotkać.

- Z czego wiem Tsunate teraz będzię hokage. Jest w barze. A Jiraiya nie wiem gdze jest.

- I tak dużo pomogłaś mi. Dzięki- Kazuko zawołała blondyna i powiedziała, że dziś idziemy do baru poszukać pewnej osoby.

Kazuko- historia potężnej kunoichiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz