Rozdział 2

46 3 0
                                    

Kazuko od rana przygotowywała się do kolejnego tekstu senseja Kakashiego.

Na polanie cała czwórka była już gotowa do rozpoczęcia testu. Naruto wyglądał jakby energia rozsadzała go od środka i nie mógł ustać w miejscu. Sasuke stał bez ruchu pogrążony w własnych myślach.

Dziewczyna na to miast wpatrywała się w senseja, próbując wyczytać z jego twarzy o czym myśli.

- Do tego zadania będzie  wam potrzebny jedynie sztylet i własny rozum. - powiedział mężczyzna.

Trójka nastolatków spojrzała na niego z zaciekawieniem, nie mogli doczekać się poznania zadania.

- Co to będzie za test?! Co mamy zrobić?! - zaczął wydzierać się Naruto skupiając tym samym cała uwagę osób na sobie.

-Oj Naruto - pokiwał z dezaprobatą Kakashi.

-Naruto bądź cicho !- rozkazała mu Kazuko posyłając wzrok który mógłby zabić.

-Za chwilę wejdziecie do tego lasu - wskazał ręką rozposcierające się za nim drzewa - przed wschodem słońca musicie mi przynieść poroże mitycznego białego Jelenia.

Mężczyzna wyciagnał z torby pergamin z wizerunkiem poroża, a następnie podał go ucznia.

- Po co mamy tego szukać!? - zapytał Naruto.

- Wasze zadanie zaczyna się teraz- powiedział Kakashi ignorując kompletnie pytanie blondyna.

- Chodź Naruto - rozkazała brunetka widząc, że chłopak znów chciał się odezwać.

Uzumaki warknał pod nosem niczym pies i ruszył za przyjaciółmi.  

Po lesie roznosił się dźwięk łamanych gałęzi i śpiewu ptaków. Dziewczyna zobaczyła coś co było dla niej dziwne. Było to podobne do węża i człowieka.

-Sasuke zobacz. Co to ?

-Nie wie i bądź ciho Naruto!

- okej. - odpowiedziała blondyn

Trójka poszła w głąb lasu.

-Chłopaki musimy znaleźć miejsce w którym się schronimy - oznajmiła Kazuko.

-Masz rację - zgodził się niebieskowłosy

Nagle rozniosł się dźwięk burczenia. To brzuch Naruto domagał się jedzienia.

- Ej, Kazuko, Sasuke jestem głodny - uśmiechnął się do nich ukazując swoje białe zęby.

-Ty wiecznie jesteś głodny- warkneła Shinobi.

- Taki już mój urok - posłał dziewczynie szeroki uśmiech.

Nagle w krzakach Sasuke zauważył ruch i chwilę potem trzymał w dłoni martwą jaszczurkę.

-Ja nie wiem czy chcę to jeść - spojrzał z przerażeniem na chłopaka.

-Nie wybrzydrzaj - straciła go dziewczyną i zaczęła rozpalać ogień by przygotować posiłek dla blondyna.

- Pośpieszcie się czas nas goni - upomniał ich Susuke.

-Jasne, spokojnie Sasuke - powiedział brunetka.

-A potem gdzie pójdziemy? - zapytał Naruto.

-Pójdziemy szukać poroża - oznajmił Uchiha

Gdy trójka szła nagle  Naruto zobaczył małego wilka. Jego małe ciałko całe drżało, a niebieskie oczy wpatrywała się w nastolatków.

- Ej, zobacie to mały wilk. Jaki uroczy! - powiedział oczarowany urokiem stworzenia.

-Naruto na pewno go nie bierzemy - odparła dziewcxyna wiedzać co zaraz powie blondyn.

-Oj Kazuko - mruknął rozczarowany.

- Sasuke spowiedź  mu coś bo ja nie mam już do niego siły.

-Naruto!! - krzyknął chłopak gdy zobaczył że jego towarzysz podchodzi do wilka.

-Tak? powiedział zdziwiony Naruto. - Jego wzrok był pełen niewinności.

-Zostaw tego wilka!- rozkazał.

-Zobacie ten wilk został ugroziony przez węża. - wskazała na ślady ugryznia na lewej łapie zwierzęcia.

Nagle szczenie upadło wygladało jakby życie zaczeło z niego uckiecać. Po chwili nagle zwierze urosło do ogromnych rozmarów, staneło sztwyno i z agresią zaczelo wptrywać się w przyjaciół.

-Naruto uważaj! - wykrzykneli oboje.

Kazuko wzieła sztylet i rzuciła w stwora. Ostrzeże trafiło go w łapę z której zaczęła wyciągać zieloną maź.

- Spójrzcie na jego krew - wskazała Kazuko.

-To jad węża! - stwierdził Sasuke.

Wilk rzucił się na Naruto ale ten sprawnie uniknął jego ataku. Blondyn stworzył swoje klony które krążyły potwora, a następnie atakując go pozbawił go życia.

Przyjaciele odetchnęli z ulgą i z wdzięcznością i aprobatą spojrzeli na zadowolonego z siebie towarzyszą.

Kazuko- historia potężnej kunoichiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz