Kończę tę książkę listem do Ciebie.
Piszę go czując smutek pomieszany ze szczęściem.
Gorycz, zmieszaną ze słodyczą i ból z ukojeniem.
Czyli to, co czułem zawsze,
gdy się rozstawaliśmy i wracaliśmy do siebie.
Chciałem Cię zapomnieć, często chciałem, ale nie mogłem.Bo tak na prawdę nie chciałem.
Jesteśmy młodzi, ale bardzo doświadczeni.
Czasem, gdy patrzę wstecz wydaje mi się, że nie ma dnia, w którym żałowałbym, że Cie poznałem. Nie wiem czy myślisz tak samo, albo chociaż czy myślisz podobnie.
Kończę pisać tę książkę pełen wiary, że kiedyś jeszcze raz się do mnie uśmiechniesz.
Nie tylko na zdjęciu.
Nie wiem, co mam o nas myśleć, bo wciąż nasza historia, kończy się na trzech kropkach, na niedomówieniu, niepewności.
Przepraszam, za każdą łzę, którą musiałaś wylać, przez moją głupotę, gniew, czy lekkomyślność.
Chcę Ci też podziękować,
za to że nauczyłaś mnie Kochać i żyć dla kogoś.Dziękuję i przepraszam.
P.S.
Kocham Cię. To chyba wszystko.
CZYTASZ
Kocham Cię. To chyba wszystko.
PoetryO Tobie. O mnie. Nie zawsze o nas. Pierwszy zbiór niepodpisanych listów.