Boję się...
Wstając rano, nie wiem czy dam radę spojrzeć w lustro, kolejny raz widząc człowieka,
który... chociaż w sumie... nawet nie wiem czy to jeszcze człowiek.
Po południu, boję się pokazać twarz ludziom, bo jestem tchórzem, który wstydzi się własnych problemów. Wieczorem boję się zasnąć, bo demony w mojej głowie urządzają sobie bal i gdy zamknę oczy, polewają mi do kieliszka strach,
ten który Ty z nich zawsze wylewałaś.
CZYTASZ
Kocham Cię. To chyba wszystko.
PoesiaO Tobie. O mnie. Nie zawsze o nas. Pierwszy zbiór niepodpisanych listów.