5. nie ma żadnego "ale"

71 5 0
                                    

Pov. Sergiusz

Słysząc jak mężczyzna mówi ,,tak", serce zabiło mu mocniej.
Słowo ,,tak" oznaczało, że będą ze sobą związani na zawsze.
Słowo ,,tak" było kluczem do furtki szczęścia, która prowadziła do drogi wspólnego życia.
Słowo ,,tak" zawróciło brunetowi w głowie.
Kiedy ten się do niego przytulił, mógł poczuć jak ich serca biją tym samym rytmem.
Kiedy się tak przytulali, mężczyzna już wiedział, że potrafiłby oddać za niego życie, że potrafiłby dla niego poświęcić wszystko, że potrafiłby dla niego... Zabić.

- Cieszę się, że się zgodziłeś! - powiedział podrywając chłopaka do góry i obracając się wraz z nim.

Zielonooki cicho zapiszczał z radości.

- Ale jesteś silny! A może to ja jestem lekki?
- powiedział śmiejąc się do swojego nowego chłopaka.
Faktycznie, był mikrej postury, ale to nie oznaczało, że nie mógł być ciężki.

- Dla mnie jesteś lekki jak piórko - powiedział po chwili opuszczając go na ziemię i namiętnie całując.

Pov. Nico

Ponownie poczuł jego usta.
Był naprawdę słodki.

4: Gratuluję wam i życzę wszystkiego najlepszego z całego serca!

2: On cię zdradzi, a potem odrzuci.
Dominic tak zrobił, to czemu on nie miałby?

1: On taki nie jest.

2: Jeszcze przyznasz mi rację.

- To skoro jesteśmy parą, to może to jakoś uczcimy?
- z rozmowy wyrwał go głos Sergisia

- Hę? Uczcimy? Ale jak?
- Spytał się niepewnie
Szczerze, to po prostu nie miał pomysłu, co mogliby robić.

- Może.... Narysujemy siebie nawzajem?
Tak dla zabicia czasu - zaproponował Sergiusz siadając na podłodze.

- Dobry pomysł.
Taki konkursik - powiedział uśmiechając się szerzej i biorąc kartkę do dłoni, a drugą podając brązowookiemu.

Zaczęli rysować.
Rysowali siebie i można było z ich twarzy wywnioskować, że dobrze się bawią.
Nicolas rysował o wiele lepiej w końcu rysunek był jego pasją

-no dobra... Chyba skończyłem- powiedział Nicolas i odsunął kartkę od siebie krytycznie na nią patrząc

-pokażesz?- spytał zaciekawiony Sergiusz

-no nie wiem...- zamyślił się teatralnie -jasne że tak- odpowiedział w końcu z uśmiechem

Pokazał kartkę z rysunkiem brunetowi

-i co myślisz?- spytał uśmiechnięty

-myślę że po czymś takim ja ci nie pokażę mojego- powiedział żartobliwym tonem

-no ej, nie taka była umowa- chłopak zrobił obrażoną minę i odwrócił głowę. Z trudem walczył żeby się nie zaśmiać

-dobra, już pokazuję ale nigdy się nie uczyłem rysować więc wyszło jak wyszło- szepnął Sergiusz i pocałował chłopaka w czoło -no już się nie obrażaj- szepnął

4: nie wyszło tak źle

2: jest fatalnie ten facet wcale nie umie rysować

-jest nawet, nawet...- ocenił gdy zobaczył rysunek Sergisia -ale teraz już pora chyba- zrobił przerwę na ziewnięcie -chyba pora już iść spać- dokończył

-to chyba dobry pomysł- uśmiechnął się brązowooki i zaczął szykować się do spania na podłodze

-co robisz?- spytał zdziwiony Nicolas

Kolor szczęścia | Yaoi | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz