Pov. Sergiusz
Otworzył oczy, zamrugał gwałtownie i rozejrzał się dookoła. Zobaczył Nicolasa stojącego do niego tyłem i krzątającego się po kuchni i cicho podśpiewującego coś pod nosem
Wstał jak najciszej podszedł od tyłu i objął go w talii -dzień dobry, słońce- ucałował go w skroń
Nicolas obrócił głowę i ich usta się spotkały w namiętnym pocałunku
-dzień dobry- powiedział szatyn odrywając wargi
-co robisz?- spytał patrząc na blat
-chciałem coś ugotować...- zmieszał się trochę -nie zbyt wyszło, no i się skaleczyłem. Wiesz jaka puszka może być niebezpieczna- pokazał zraniony kciuk z którego kapała krew
-czemu mnie nie obudziłeś?- spytał z wyrzutem i wyjął plaster z kieszeni spodni, zaczął zaklejać rankę
Poczuł na sobie ciężkie spojrzenie Nicolasa -wszystko ok?- spytał podnosząc wzrok
-Sergiś... Co to jest?- spytał patrząc na dłonie bruneta a dokładniej na brunatno czerwone plamy zaschniętej krwi
Teraz to Sergiusz się zmieszał i spuścił wzrok na dłonie chłopaka
Co ja mam mu powiedzieć? Skłamać, wyznać wszystko? A jeśli mnie znienawidzi? Zostawi, przestanie się odzywać, co ja bez niego zrobię? Ale jak go okłamię i on się dowie zrobi to samo...
-Nicolas... Posłuchaj, zrobiłem to dla ciebie- zaczął spokojnie -on musiał ponieść karę za to jak cię skrzywdził. Nie mogłem tego tak zostawić...- przerwał widząc że chłopak chce coś powiedzieć
-ale o kogo...- urwał na chwilę -Dominic...- wyszeptał, tępo patrząc na Sergiusza
-tak- potwierdził cicho brunet
-zabiłeś... Zabiłeś go...- było to bardziej stwierdzenie niż pytanie
-posłuchaj, on cię skrzy...- Nicolas mu przerwał
-muszę pomyśleć... Zabiłeś człowieka, wczoraj żył a dziś... Dziś jest martwy- odsunął się -daj mi czas- poszedł w stronę schodów na dach
Sergiusz zrezygnowany usiadł pod ścianą i zamknął oczy...
Co ja najlepszego zrobiłem? On teraz cierpi... Muszę go przekonać że to był jedyny słuszny wybór. Ale nie teraz, teraz musi mu dać czas. Jak bolesne by to dla niego nie było
Pov. Nico
2: to psychopata!
3: mówiłem
2: mówiliśmy
4: zrobił to dla nas
2: trzymasz jego stronę!?
4: może...
3: zdrajca!
5: co tak ostro?
4: trzymasz moją stronę?
5: nie po prostu nie lubię jak ten tu się drze...
1: taa... Na pewno
4: morda!
2: zabił człowieka! Nie pojmujecie tego?!
3: ja tam pojmuję
2: był żywy a teraz jest martwy!
4: jego nie można nazwać człowiekiem. Ludzie mają uczucia!
2: on też je miał!
4: jak nas zostawił mówiłaś coś innego!
CZYTASZ
Kolor szczęścia | Yaoi | ✔️
De TodoCiężko żyć w świecie gdzie wszyscy uważają cię za "psychola". Równie ciężko jak żyć w świecie w którym za to cię zamykają. Szkoda że to właśnie w takim świecie przyszło żyć dwójce pełnych chęci do życia mieszkańców szpitala psychiatrycznego Nicolas...