6. do aktu?

63 4 1
                                    

Pov. Sergiusz

-już jestem, słońce- przywitał się Sergiusz wchodząc do pokoju

-super, tak się zastanawiam że ten rysunek z wczoraj to był nie taki jak powinien- zaczerwienił się -chciałbym żebyś mi zapozował tylko tym razem do aktu*...- dodał cicho

(Akt* w tym przypadku malunek/ rysunek na którym jest osoba naga)

-uhm, do aktu? Jesteś pewien że to dobry pomysł?- spytał z wachaniem

-tak, no już zaczynamy, za dwie godziny mam terapię- powiedział i usiadł na przeciwko łóżka z kartką i ołówkiem

Nigdy nie pozowałem a zwłaszcza do aktu ale jeśli Nicoś tego pragnie... Powinnienem to zrobić. Zaczął się rozbierać

-dobra, to teraz się połóż tak żeby było ci wygodnie- zaczął go instruować

-mhm, już- położył się -tak może być?- spytał cicho

-tak jest świetnie, chyba.... Nigdy nie rysowałem aktu ani damskiego ani męskiego więc się nie obraź jak wyjdzie źle- powiedział i zaczął pracę

Sergiusz miałby się obrazić? Co za głupi pomysł poza tym wszystko co zrobi Nicolas jest takie piękne więc pewnie i to nie będzie wyjątkiem

Po jakiś dwóch godzinach spędzonych nad kartką Nico wreszcie pokazał rysunek

Nie był idealny ale Sergiusz tego nie dostrzegał

-to dla ciebie, tak na pamiątkę- powiedział szatyn i uśmiechnął się szeroko

Dostał prezent, pierwszy prezent od niepamiętnych czasów. Dostał prezent od Nicolasa, to było takie miłe uczucie coś od kogoś dostać. Zwłaszcza jeśli to co się dostanie jest takie piękne, takie piękne jak wszystko co robi Nicoś, jego jedyny Nicoś.

-dziękuję jest piękny- powiedział cicho

-cieszę się że ci się podoba a teraz muszę już chyba iść- powiedział i podszedł do drzwi -a... Sergiś trochę głupio mi pytać ale może wiesz gdzie mam iść?- spytał trochę zażenowany

-tak, wiem jak chcę mogę cię zaprowadzić...- powiedział i wstał z łóżka i z pośpiechem zaczął wciągać spodnie

-to bardzo miłe jeśli by ci to nie przeszkadzało to z chęcią- uśmiechnął się i oparł o ścianę

Po chwili byli już pod gabinetem

Pov. Nico

Gdy byli już pod drzwiami przytulił chłopaka i ostrożnie wszedł do środka

-proszę usiądź- usłyszał kobiecy głos

-dzień dobry- powiedział cicho

-dzień dobry, jesteś Nicolas Luke?- spytała drobna blondynka

-tak, to ja- powiedział i popatrzył badawczo na kobietę

Była niewysoka, miała jasne oczy i włosy. Nic specjalnego

-jestem doktor White- uśmiechnęła się i zaczęła przeglądać papiery na biurku. W końcu znalazła to czego szukała i zaczęła czytać -masz rozdwojenie jaźni, prawda?- spytała patrząc znad kartki

-tak- odpowiedział za każdym razem to samo

-hm, jesteś bardzo wyjątkowy- powiedziała i spojrzała na niego -zdajesz sobie z tego sprawę?- spytała

-tak, wiem.  Normalnie nie zdawał bym sobie sprawy z istnienia moich innych osobowości- wyrecytował formułkę

-jesteś dobrze doinformowany- uśmiechnęła się -wszystko to prawda a może opowiesz mi o swoich osobowościach?- spytała

Kolor szczęścia | Yaoi | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz