*22*

1.1K 60 3
                                    

Leżała na ziemi pośród wielu asgardzkich martwych ciał słuchając o jakimś odkupieniu. Oglądając jak Thanos, szalony Tytan, daje wybór Lokiemu. Tesseract za życie jego brata, Thora. Początkowo wybrał Tesseract ale widząc cierpienie brata postanowił zmienić swoją decyzje. Co prawda ten jeden z kamieni nieskończoności powinien już dawno zostać zniszczony podczas Ragnaroku jednak Loki jak zwykle musiał zrobić po swojemu. Nagle rozmowę przerwał Hulk, który rzucił się na Thanosa, a Loki w tym czasie zabrał Maeve w bezpieczniejsze miejsce.
- Jak mogłeś to zrobić.. To takie nieodpowiedzialne.. - zapytała patrząc w oczy boga kłamstw.
- Jestem głupcem. Zawsze nim byłem. Szczególnie tego dnia gdy podarowałem ci sztylet. - zaczął Loki. - Chciałem cię wtedy zapytać czy chcesz spróbować żyć razem tak jak to robią na Midgardzie.
- Loki..
- Obiecaj mi jedno. Nigdy się nie poddasz i nigdy nie stracisz wiary we mnie. - nie dał jej dojść do słowa. Miał mało czasu.
- Obiecuje ale.. czemu wzięło cię na takie wyznania? Co ty planujesz?
- Muszę naprawić czyjeś błędy. - powiedział zbyt szybko i po tych słowach od razu ugryzł się w język. - Pamiętaj, że wszystko ci kiedyś wyjaśnię i zawsze będę tylko twój.
- Loki nie możesz.. - przerwał czule całując jej usta. Próbując przekazać wszystko co czuł w tym momencie. Chcąc jak najdłużej trwać w tym co uwielbiał z nią robić. Jednak nie miał czasu. Odsunął się od bogini i spojrzał na nią ostatni raz.
- Byłaś jedyną osobą dla której chciałem być lepszy. Zostań tu i nawet nie próbuj się wychylać. Zaufaj mi. - powiedział składając ostatni pocałunek na jej czole.

♚♚♚

W tym czasie Heimdall wykorzystując ostatek sił otworzył tunel i wysłał Hulka na Midgard. Za ten czyn przypłacił życiem. I nie tylko on.
Nie bez powodu Loki przedstawił się jako bóg postępu. Spróbował zaatakować Tytana ale ten spodziewał się takiego zagrania. Złapał boga kłamstw za gardło i mocno ścisnął.
- Nigdy nie będziesz bogiem. - ostatnie słowa jakie zdołał powiedzieć Loki przed śmiercią.
- Tym razem nie będzie zmartwychwstania. - odparł rzucając martwe ciało boga pod nogi Thora. Maeve zasłoniła usta i z całych swoich sił próbowała nie wydać ani najmniejszego dźwięku. Dopiero gdy Tytan i jego wyznawcy zniknęli odważyła się podejść do ciała Lokiego. Thor padł na ziemie i posłał przyjaciółce smutne spojrzenie. Oboje wiedzieli, że to już koniec. Maeve odwzajemniła jego gest sprzed paru chwil i złożyła ostatni pocałunek na jego czole oraz dłonią zamknęła jego oczy. Nie zdążyła zrobić nic więcej bo nastąpił wybuch, a ona i Thor stracili przytomność.

----

Enjoy!

V.

Trust Me || Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz