Ubrani w nowe biało-czerwono-czarne stroje ustawili się w miejscu, gdzie parę godzin wcześniej został wysłany do przeszłości Clint.
- Znacie zadanie, znacie stawkę. Znajdźcie kamienie. Odzyskajcie je. Jeden skok i zero błędów. Powtórki nie będzie. Większość udaje się w znajome miejsca co nie znaczy, że wiemy czego się spodziewać. Uważajcie i chrońcie się wzajemnie. Dzisiaj walczymy o wszystko i zwyciężymy za wszelką cenę. Powodzenia. - przemówił Steve.
- Ma koleś gadane. - przyznał Rocket.
- Wszyscy wiedzą co robić. Zielony ustawiaj wszystko i chodź do nas. - powiedział Tony. Banner przeklikał parę guzików i ustawił się z resztą przyjaciół.
- No to widzimy się za minutę. - powiedziała uśmiechnięta Natasha. Poczuli wibracje, a pod nimi utworzyła się dziura, która pochłonęła całą grupę. Lecieli tunelem, a każdy kolejno odbijał do czasów, do których był wyznaczony.
Steve, Tony, Hulk i Scott udali się do roku 2012, a dokładniej do Nowego Jorku podczas trwania wojny z Lokim i Chitauri. W tym czasie i miejscu mieli do zdobycia aż trzy kamienie nieskończoności.
Clint, Natasha, James i Nebula wylądowali w roku 2014 na Moragu, gdzie znajdował się kamień mocy. Tam został James i Nebula, a druga para udała się na Volmir po kamień duszy.
Ostatnia grupa czyli Thor, Maeve i Rocket udali się do roku 2013, do Asgardu. Tam musieli zdobyć kamień rzeczywistości zwany Eterem. Przebrali się w odpowiednie ubrania i lochami próbowali przedostać się do zamku. Bogini wojny całkowicie zapomniała, że w tym czasie Loki zamieszkiwał jedną z cel. Ujrzała jego postać leżącą na łóżku i z całej siły próbowała powstrzymać się przed chęcią podejścia do niego. Dopiero łapka Rocketa wybudziła ją z zamyślenia. Pociągnął ją w swoją stronę i razem udali się na pałacowy taras. Niedaleko obok nich stała Jane. Wtedy to ona miała w sobie Eter.
- Plan jest taki. Thor, ty ją zagadujesz, a ja jej to wbijam w tyłek, zabieram kamień i spadamy. - zarządził Rocket. Jednak myśli Thora były gdzie indziej bowiem ujrzał swoją matkę, Frigge, która dziś miała umrzeć.
- Nie dam rady. Fatalny pomysł. Co ja tu w ogóle robię? - zaczął plątać się bóg.
- Nie wytrzymam zaraz. - jęknął Rocket i podszedł do przyjaciela po czym uderzył go mocno w twarz. - Myślisz, że tylko ty kogoś straciłeś? Jak sądzisz, co my tu robimy? Straciłem jedyną rodzinę jaką w życiu miałem. Quilla, Groota, Draxa i tą z czółkami. Wszyscy przepadli. Rozumiem, że tęsknisz ale ona odeszła. Naprawdę odeszła, a jest cała masa ludzi, którzy tak jakby odeszli. Możesz im pomóc więc weź się w garść.
- Dam radę. Dam radę. - powtarzał Thor zmierzając za Maeve i Rocketem w stronę komnaty Jane jednak w ostatniej chwili odpuścił i pobiegł w inną stronę.
- Ja to załatwię. - westchnęła bogini i skierowała się pod drzwi pokoju Jane. Zapukała i odczekała chwile aż w końcu stanęła przed nią brunetka.
- Maeve? Przed chwilą szłaś w stronę więzienia.
- Tak, ale mam sprawę. Możemy porozmawiać? - zapytała bogini, a Jane chętnie wpuściła ją do środka. Zanim zdążyła zamykając drzwi, do komnaty prześlizgnął się również Rocket.
- Więc co się stało?
- Ważą się losy wszechświata, a ja potrzebuje czegoś dlatego przepraszam i nie miej mi tego za złe. - odparła bogini. Po tych słowach Rocket wbił w Jane urządzenie, które wyciągnęło z niej cały Eter, a sama kobieta straciła przytomność. Maeve podniosła ją i ułożyła w łóżku tak, jakby wyglądało, że dalej spała.
- Mam nadzieje, że tamta ja za to nie oberwie.
- Najwyżej podzielisz cele ze swoim kochasiem. - wzruszył ramionami szop. Niepostrzeżenie opuścili komnatę i udali się w poszukiwaniu Thora. Znaleźli go w jednym z królewskich pomieszczeń podczas rozmowy z jego matką.
- Frigga. - powiedziała cicho Maeve jakby zobaczyła ducha.
- Moja dzielna. Miło cię widzieć w takim wydaniu. - odparła królowa widząc kobietę w sukni.
- Tak, ja..
- Ona wie. Domyśliła się. - wtrącił Thor aby uniknąć zakłopotania przyjaciółki.
- Mam nadzieje, że wam się uda. Chce tylko wiedzieć, jak ma na imię?
- Hope. - odpowiedziała Maeve próbując powstrzymać łzy.
- A więc, przekazuje Hope moje błogosławieństwo. - uśmiechnęła się królowa.
- Musimy uciekać. - powiedział Rocket patrząc na zegarek.
- Uważajcie na siebie i powodzenia. Kocham was moje dzieci.
- Czekaj! - zawołał Thor i wystawił dłoń ku balkonowi.
- Na co czekamy? - zmrużył oczy Rocket.
- Czasem to chwilkę zajmuje. - powiedziały w tym samym czasie Frigga i Maeve przez co, po chwili, obie się zaśmiały. Nagle w dłoni Thora pojawił się jego pierwszy młot.
- Nadal jestem godny! - powiedział zadowolony.
- Ja chrzanię. - westchnął Rocket i nacisnął guzik, który spowodował, że cała trójka wróciła do swoich czasów.
Pojawili się wszyscy w tym samym miejscu, z którego zostali wysłani do przeszłości.
Jak się okazało — wróciło tyle samo osób ale inny skład.
- Ja chyba serio przesadziłem z alkoholem.----
Enjoy!
V.
CZYTASZ
Trust Me || Loki Laufeyson
FantasyLoki Laufeyson, bóg kłamstwa i podstępu. Przybrany syn Odyna i Friggi oraz przybrany brat Thora. Maeve, bogini wojny. Córka Tyra, boga wojny, prawa i sprawiedliwości. „Kiedy ktoś ustami wypowiada kłamstwa, często prawdę mówi oczami"