Otworzyła oczy i z krzykiem opuściła swoje miejsce spoczynku. Wokół siebie ujrzała wiele nieznajomych twarzy przez co czuła się co najmniej dziwnie. Ostatnie co pamiętała to śmierć Lokiego.
- Maeve, spokojnie. Jesteś bezpieczna. - obok niej pojawił się Thor owinięty kocem. - Są w porządku.
- Kim jesteście? - zapytała pełna mieszanych emocji.
- To może ja nas przedstawię. Jestem Rocket. - powiedział szop w kombinezonie. Maeve zastanawiała się czy może nadal nie śni. - Ten drewniany to Groot, ta z czułkami to Mantis, osiłek to Drax, zielona to Gamora i ten ważniak to Peter. Jesteśmy Strażnikami Galaktyki.
- Coś wam to nie wychodzi ostatnim razem. - jęknęła Maeve łapiąc się za głowę.
- Co widzisz? - Thor położył dłonie na jej ramionach pomagając jej utrzymać równowagę.
- To normalne? - zapytał Peter przekręcając głowę.
- Jest boginią wojny. Wyczuwa gdy coś się zbliża, a sami wiecie co nadchodzi. - wyjaśnił blondyn.
- Huhu, bogini wojny. Co złego to nie my. - powiedział Rocket dźwigając swoje łapy w górę.
- Są na Midgardzie. Tyle bólu.. tyle zniszczeń.. - wysapała Maeve i opadła wycieńczona na kolana. Thor podniósł ją i usadził na fotelu aby w spokoju doszła do siebie.
- A to dopiero początek. Jeśli dorwie wszystkie sześć kamieni będzie mógł zniszczyć wszystko przez pstryknięcie palcami. - powiedziała Gamora.
- Ciekawe skąd ty tak dużo o nim wiesz. - wtrącił Thor.
- Gamora jest córką Thanosa. - wyjaśnił Drax.
- Twój ojciec zabił mojego brata. - bóg piorunów wstał i podszedł do zielonej kobiety.
- Tak właściwe to jej ojczym i nie znosi go tak jak ty. - dodał Peter.
- Rodziny się nie wybiera. - blondyn położył dłoń na ramieniu Gamory. - Mój ojciec przed śmiercią wyznał mi, że mam przyrodnią siostrę. Bestie, którą musiał uwięzić, a potem wróciła do domu i wydłubała mi oko więc musiałem ją zabić. Ale takie jest życie nie? Los bywa przewrotny. Rozumiem twój ból.
- A ja nawet bardziej. Nie chce się licytować ale mój ojciec zabił moją matkę więc ja musiałem załatwić jego. Łatwo nie było. Pewnie nawet trudniej niż zabić własną siostrę. Co ciekawe, ja nadal mam dwoje oczu także..
- Znam go pięć minut, a już mam ochotę go zabić. - westchnęła Maeve słuchając wywodu Petera.
- Nawet nie wiesz jak bardzo podzielam twoje zdanie. - skinął w jej stronę Rocket.
- Dość. Musimy znaleźć Thanosa. - przerwała wszelkie rozmowy Gamora.
- Leci na Knowhere.
- Thor? Dlaczego Thanos miałby lecieć na Knowhere?
- Ponieważ kryształ rzeczywistości leży tam sobie w sejfie niejakiego Kolekcjonera.
- Czyli nie jest tam bezpieczny. Tylko idiota by oddał coś w jego ręce. - wtrącił Peter.
- Albo geniusz.
- Skąd wiesz, że akurat będzie chciał teraz ten klejnot? - nadal dopytywała Gamora.
- W sumie jest sześć kamieni. Wiem, że zdobył już kamień mocy, w zeszłym tygodniu kiedy zdziesiątkował Xandar. Kamień przestrzeni zabrał mnie. Zniszczył mi statek i wyrżnął połowę załogi. Kamienie czasu i umysłu są bezpieczne. Strzegą ich Avengersi.
- Co to Avengersi?
- Najwięksi bohaterowie na Ziemi. Co do kamienia duszy — nikt go nigdy nie widział. Nawet nie wiadomo gdzie jest, a zatem Thanos nie może go zdobyć. Co oznacza, że zmierza na Knowhere by zagarnąć kamień rzeczywistości.
- W takim razie trzeba tam natychmiast lecieć.
- Nie. Najpierw musimy udać się na Nidavellir.
- To Nidavellir istnieje? - zapytał Rocket. - Sorry ale to miejsce to legenda. Robią tam najpotężniejszą broń jak wszechświat długi i szeroki. Ja bym chętnie się z wami zabrał jeśli można.
- Zakładam, że ty tu jesteś Kapitanem. - Thor wskazał na Rocketa.
- I dobrze zakładasz.
- W takim razie, szlachetny kapitanie, zechcesz nam towarzyszyć w wyprawie na Nidavellir?
- Zapytam tylko kapitana, a chwila, to ja. No pewnie. - powiedział ucieszony i we trójkę skierowali się do kapsuły.
- Tak się składa, że ja tu jestem kapitanem.. - zaczął Peter.
- Przynajmniej masz poczucie humoru. - przerwała mu Maeve. Niespecjalnie go polubiła i nie miała zamiaru tego ukrywać.
- To jest mój statek i nie pozwolę.. Chwila, a co to w ogóle za broń?
- Taka co zgładzi Thanosa.
- A nam to taka broń by się nie przydała?
- Nie, nie dysponujecie odpowiednią siłą, a wasze ciała by się rozpadły.
- To nie dziwne, że kusi mnie to jeszcze bardziej? - zapytał Rocket, który w tym czasie zdążył przygotować całą kapsułę.
- Odrobine. - rzekła Maeve.
- Jeśli nie polecimy na Knowhere, a Thanos zdobędzie kamień, będzie niepokonany. - wtrąciła Gamora.
- Już jest. - przewróciła oczami bogini wojny.
- Uwaga mam plan. Mamy dwa statki i duży zasób matołów więc ja i Groot polecimy z Thorem i piękną groźną, a matoły polecą na Knowhere. - zaproponował, a raczej zarządził Rocket. Groot bez kłótni podszedł do kapsuły i zajął swoje miejsce, tak samo jak Thor i Maeve. Rocket dołączył do nich chwile później po czym uruchomił kapsułę i odłączył się od statku ruszając w kierunku Nidavellir.----
Enjoy!
V.
CZYTASZ
Trust Me || Loki Laufeyson
פנטזיהLoki Laufeyson, bóg kłamstwa i podstępu. Przybrany syn Odyna i Friggi oraz przybrany brat Thora. Maeve, bogini wojny. Córka Tyra, boga wojny, prawa i sprawiedliwości. „Kiedy ktoś ustami wypowiada kłamstwa, często prawdę mówi oczami"