💚Rozdział 20💙

944 46 52
                                    

Pov. Dream

Była godzina 20.35, razem z Gogy'm ustaliłem że najpierw pójdziemy sobie wziąć kąpiel, później będziemy coś oglądać na telewizorze.

Aktualnie byłem w kuchni zabrałem dwie lampki oraz wino, Gogy był w łazience i ogarniał jak to powiedział 'nastrój'. Po chwili otworzyłem drzwi od pomieszczenia w którym znajdował się brunet, postawiłem na małej półeczce to co przyniosłem i przytuliłem chłopaka od tyłu.
- Ładnie tu wystroiłeś- pochwaliłem go a ten widocznie się uśmiechnął.

- Dziękuję. Wszystko już jest gotowe czekałem tylko na ciebie-

Po naszej jakże romantycznej kąpieli wyszliśmy z wody, ogarnęliśmy wszystko i ubrani w piżamy poszliśmy do salonu. Dzisiaj wypadł dzień w którym ja wybieram film, może by jakiś horrorek włączyć. Dawno nie oglądaliśmy horrorów więc czemu nie. Zaraz film już trwał, dziwiło mnie to że nawet Gogy był za wybraniem czegoś strasznego.
Nagle na ekranie wyskoczyła postać na co brunet lekko podskoczył, ale dalej oglądał z zainteresowaniem. Zdziwiłem się na tą reakcję, bardziej myślałem że się do mnie przytuli. Po jakimś czasie leżeliśmy już na kanapie, Gogy leżał na moim brzuchu oglądając dalej film. Schował twarz w mój tors gdy zobaczył jak jeden bohater wyciąga z jakiegoś potwora flaki. Za moment moje oczy automatycznie zaczęły się zamykać, w sumie się nie dziwie jest koło 23 godziny. Nie chcąc iść do pokoju dałem oddać się w objęcia Morfeusza.

Pov. George

Kiedy zauważyłem że blondyn śpi wyłączyłem telewizor i również zamknąłem oczy wtulając się bardziej w chłopaka.

Sen Geoeg'a
Znajdowałem się na dachu, rozejrzałem się dookoła. Nagle zauważyłem Clay'a stojącego na krawędzi dachu, chciałem do niego podbiec lecz nie mogłem.
- Clay czemu stoisz na tym dachu jakbyś miał skoczyć?- zapytałem czując jak do moich oczu napływają łzy.
- Na prawdę nie wiesz?- odpowiedział pytaniem, z jego głosu można było usłyszeć smutek.
- Nie, nawet nie wiem jak się tu znalazłem- odpowiedziałem
- Nie pamiętasz, jak wykorzystywałeś mnie, spędzaliśmy ze sobą gorące noce, a ty później dawałeś dupę do przelecenia komuś innemu! Znajdowałem cię w barach i zabierałem twoje zwłoki do domu, miałeś całą szyję w malinkach a Twoje usta były spuchnięte przez pocałunki!- wykrzyknął odwracając się do mnie. Jego blond włosy były przetłuszczone, oczy spuchnięte pewnie od płaczu, a na twarzy nie było widać tego samego uśmiechu co zawsze. Widziałem jak zaciska jedną rękę w pięść.
- Clay, ja dalej nie wiem o co ci chodzi. Przecież tylko ciebie Kocham, od początku. Nigdy bym cię nie zdradził- powiedziałem szczerze patrząc dalej na blondyna.
- Przestań mi wmawiać kłamstwa. Odechciewa mi się przez ciebie żyć człowieku rozumiesz! Zachowujesz się jak taka dziwka, nawet nie wiesz jak mnie tym ranisz gdy widzę cię z nowymi malinkami na szyi lub jak jesteś w jakimś barze z innym facetem, a ten dotyka cię po dupie!- wykrzyknął dalej nie zmieniając pozy. Odebrało mi mowę, co ja zrobiłem, przecież ja go nigdy nie zraniłem i nie zranię. Nagle zauważyłem jak ten uśmiecha się smutno i patrzy w niego, zrobił krok do tyłu i spadł. Dopiero w tym momencie mogłem się ruszyć, podbiegłem do krawędzi a zaraz widziałem jak ludzie podchodzą do leżącego ciała Clay'a na ziemi. Momentalnie zalałem się łzami, a w moich myślach pojawiały się pytania. Co ja zrobiłem? Nawet nie wiem kiedy to się stało. Czemu on to wymyślił?
Po chwili nastała ciemność, w oddali słyszałem głos Clay'a mówiący rzeczy tego typu: Ciii, spokojnie, proszę otwórz oczy.

Tak jak usłyszałem po chwili moje mokre oczy od łez otworzyły się, od razu zobaczyłem blondyna ze zmartwioną miną gładząc mi plecy.

- Wszystko dobrze?- zapytał patrząc się na mnie, momentalnie lekko się wystraszyłem i odsunąłem od niego - Gogy, co się stało?- zapytał ponownie.

Stajnia pełnych przygód | DnF | Poprawione |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz