💚Rozdział 5💙

1.1K 65 157
                                    

Na wstępnie chciałabym wam życzyć ciepłych i zdrowych świąt Wielkanocnych. Smacznego jajka i mokrego poniedziałku. Aby uśmiech z waszych twarzyczek nie znikał i żebyście byli NAJWAŻNIEJSZE zdrowi, by ten wirus świrus was nie dopadł.

Love you muffins <3

Miłego czytanka!

---------------------------------------




Pov. Georg

- Wiesz że to nie miało tak znaczyć- tłumaczyłem się wracając znowu do czyszczenia ogierka.

-Ta ta, ja swoje wiem- powiedział podchodząc do mnie od tyłu - Widziałeś moją karteczkę kruszyno~ powiedział do mojego ucha na co ja zalałem się większą czerwienią.

- Nie mów do mnie kruszyno, i tak widziałem ją- odpowiedziałem zakrywając usta.

- Już dobrze, dobrze- odparł już normalnie odchodząc ode mnie - Ale muszę przyznać że mój koń jest piękny- powiedział podchodząc do Lucky'iego.

- Samolub- powiedziałem pod nosem, lecz była taka cisza że piegus to usłyszał i zaczął się śmiać.

Gdy zakładałem już siodło na grzbiet mojego konia usłyszałem kroki, lecz nie był to Dream.

- Hej wam- powiedział nie znany mi głos.

- Siema Techno- odpowiedział Dream ściskając z chłopakiem po bratersku rękę.

- Georg?- zapytał różowo włosy

- Tak- odpowiedziałem

- Okej, to jak się ogarniesz to podejdź do hali, po wczorajszym deszczu jest ślisko na odkrytych placach. Dobra to ja już ide- powiedział mając już wychodzić ze stajni, lecz go zatrzymałem.

- Jezu, nie zostawiaj mnie z nim proszę-

- Czemu nie?- zapytał odwracając się twarzą do nas zakładając skrzyżowane ręce na tors.

- Ten kretyn cięgle mnie podrywa! Jak byś wyszedł to po kilku minutach by mnie jeszcze zgwałcił czy co! -

- Pf- Spokojnie nic ci nie zrobi. Clay taki jest, ale musiał ci wpaść w oko skoro tak się zachowuję-

- Jeszcze nie widziałem żeby zarywał do kogoś innego-

- Zatem jesteś wyjątkowy- powiedział krótko wychodząc- Dream ten chłopak ma normalnie siedzieć na siodle- wykrzyknął jeszcze.

- Nie jestem żadnym pedofilem!- odkrzyknął lekko oburzony.

- Zaczynam powoli w to wątpić- powiedziałem zakładając dalej na konia sprzęt.

- Oj już daj spokój, nic ci nie zrobię- odparł stojąc przy swoim koniu.

Gdy miałem wszystko przygotowane mogłem iść do ustalonego miejsca. Hala była otwarta więc na spokojnie sobie wszedłem i zaczynałem rozgrzewać konia. Po jakimś czasie wszedł Techno, podszedłem do niego a tan powiedział mi wszystko co powinienem wiedzieć.
Wykonywałem jego polecenia a ten przyglądał się mojej jeździe.

Po półtorej godzinie skończyliśmy ćwiczyć, wymieniliśmy się numerami telefonu i poszedłem do stajni. Techno sam w sobie jest spoko, rozumie dokładnie jeźdźca i próbuję się dopasować do jego poziomu jazdy, ma nawet poczucie humoru, którego tak nie widać przez jego ton głosu.

Rozebrałem Quattro, dałem mu smaczki i dopieszczałem jeszcze, po tym wstawiłem go do boksu i poszedłem do pokoju jeźdźców. Moją uwagę przykuł blondyn śpiący sobie na fotelu uśmiechnąłem się do siebie na ten widok. Muszę przyznać że wygląda... pięknie, włosy opadające na jego oczy i piegi rozrzucone po całej twarzy, może jednak coś do niego czuję, to jest nawet słodkie jak nazywa mnie gogy lub kruszyna, lecz nie przy innych. Ugh... Co ja mam teraz zrobić? Może po prostu zobaczymy co się będzie dalej działo. Podszedłem do niego i poprawiłem lekko jego włosy, ten tylko coś mruknął pod nosem dalej śpiąc.

Stajnia pełnych przygód | DnF | Poprawione |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz