💚Rozdział 48💙

731 41 93
                                    

Pov. Gogy

- Kristin, gdzie mogę znaleźć- O Hej George, co t- Co? - powiedział wychodzący zza drzwi Darryl, uśmiechnąłem się do niego przyjaźnie.

- Coś się stało Darryl?- zapytała kobieta patrząc na szatyna.

- Nie mogę znaleźć cukru- odpowiedział - George, to jest chłopiec? Co z nim jest!?- zapytał zmartwiony chłopak.

- Narazie śpi, chyba jest z nim wszystko dobrze. Zaraz będę go mył- odpowiedziałem patrząc zaraz na chłopczyka.

- oh- dzięki Bogu. Dobra ja znikam, jak wszystko będzie już dobrze przyjdź do kuchni po muffinki- powiedział i wyszedł z Kristin z pomieszczenia.

Rozebrałem ostrożnie chłopczyka z poszarpanych i brudnych ubrań, zaraz zakręcając wodę. Podniosłem go lekko I powoli włożyłem do przyjemnej dla skóry wody. Ten po poczuciu przyjemnego uczucia obudził się, lecz od razu gdy mnie zauważył skulił się i odsunął.

- Hej, nie masz czego się bać, chcę Ci tylko pomóc. Nie zrobię Ci krzywdy obiecuję- powiedziałem uśmiechając się przyjaźnie, ten odwzajemnił lekko uśmiech powracając do poprzedniej pozycji. Namoczyłem gąbką zaczynając powoli rozprowadzać pianę po jego drobnym ciele. Chłopak dalej siedział cicho, widziałem jak uśmiecha się pod nosem na widok piany, która go zaciekawiła - Jak masz na imię?- zapytałem wykonując delikatne ruchy gąbką.

- William - odpowiedział na co się jeszcze mocniej uśmiechnąłem, słysząc imię przyjaciela - A t-ty jak masz na imię?- zapytał.

- Jestem George, jak chcesz mogę zostać twoim nowym tatą- odpowiedziałem i zacząłem płukać gąbkę z wszelkiej piany.

- N-na prawdę, będziesz moim tatą?-

- Tak- odpowiedziałem radośnie - A teraz wstań, muszę cię opłukać- powiedziałem co chłopak zaraz zrobił. Odkręciłem jeszcze korek, by już brudna woda na spokojnie sobie spłynęła - Zaraz przyjdzie wujek Karl I wujek Techno z ubraniami dla ciebie. Od razu mówię że nie musisz się ich bać- zapewniłem Williama by się nie bał. Podniosłem lekko chłopczyka i przeniosłem na dywan, zaraz wycierając go suchym ręcznikiem.

- A b-będę mógł dostać coś do jedzenia?- zapytał nieśmiale.

- Jasne że tak, wujek Bad robi właśnie muffinki-

- Uwielbiam muffinki!- uśmiechnął się uradowany i przytulił do mnie co odwzajemniłem. Zaraz do pomieszczenia wszedł Karl z Techno.

- Znalazłem jakieś stare ubrania Tommy'iego, powinny być na niego dobre- powiedział Dave podając mi ubrania. Ci wyszli z pomieszczenia i zacząłem ubierać Willa w przyniesione ubrania. Zaraz wziąłem go na ręce idąc z nim do kuchni, gdzie przy wyspie kuchennej siedział Karl, Techno, Bad I Kristin.

- Hej- powiedziałem na co każdy zwrócił uwagę na mnie, usiadłem obok Karl'a.

- Dzień dobry- powiedział nieśmiale William.

- Heyo- Techno

- Cześć- Kristin, Bad

- Hej- Karl

- Proszę weź sobie jak masz ochotę- powiedział Bad uśmiechając się do chłopaka na moich kolanach. Ten popatrzył na mnie, kiwnąłem głową uśmiechając się. Ten uśmiechając się do Bad'a wziął jedną muffinkę.

- Jak ma na imię ten bombelek- zapytał Techno patrząc z uśmiechem na Willa.

- William- odpowiedziałem na co Dave się lekko zaśmiał. Rozmawialiśmy na równe tematy, nagle Will przyciągnął mnie lekko za koszulkę I wyszeptał.

Stajnia pełnych przygód | DnF | Poprawione |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz