💚Rozdział 39💙

759 34 31
                                    

Pov.Gogy

Złapaliśmy się za ręce splatając nasze palce razem, zaczęliśmy znowu iść wzdłuż leśnej ścieżki. Zaczęliśmy rozmawiać ze sobą o wszystkim jak i niczym, co jakiś czas się śmiejąc. W końcu dotarliśmy znaleźliśmy się nad jeziorem, od tafli wody przepięknie odbijało się zachodzące słońce. Most na który weszliśmy był już lekko starawy, patrząc po popękanym drewnie. Było tu magicznie, nie dało się tego aż opisać. Po lewej stronie zauważyłem nie duży wodospad. Rozglądałem się dookoła z zachwytem w oczach I delikatnie otwartymi ustami, mój wzrok zatrzymał się na Clay'u wpatrującym się w słońce. Miał lekko podniesione koncie ust do góry, jego blond włosy przez światło stały się złociste. Chłopak momentalnie popatrzył na mnie uśmiechając się szerzej, stanął naprzeciwko mnie poprawiając spodnie. Popatrzył się w dół szukając czegoś w kieszeni od spodni, po tym uklęknął na kolano. Moje oczy od razu się rozszerzyły i zaszkliły wiedząc co Clay ma zamiar zrobić, nie mogłem w to uwierzyć. Lekko trzęsącą się ręką zakryłem usta z niedowierzania. Ten spojrzał ponownie na mnie zagryzając ze stresu wargi. Po chwili ciszy odezwał się.

- George, wiem że jesteśmy razem ponad miesiąc, ale wiedz że jesteś najlepszą osobą którą spotkałem w życiu. Zawsze gdy cię widzę pojawią mi się uśmiech na twarzy I zapominam o wszystkich złych rzeczach. Od kiedy cię zobaczyłem pierwszy raz zostałeś w moich myślach aż do dzisiaj, jesteś chłopakiem którego pokochałem od pierwszego wejrzenia. Cieszę się każdą chwilą spędzoną z tobą, nawet kiedy nie było nam łatwo w życiu. Jesteś osobą z którą chciałbym spędzić resztę swojego życia składając sobie słodkie pocałunki. Gdy dołączyłeś do mojego życia, ono zmieniło się o 180°. Jestem bardzo szczęśliwy że spotkałem taką piękną osobę jak ty, która mnie kocha I wspiera w różnych rzeczach. Moje uczucia do ciebie są na prawdę mocne i nie wiem co bym zrobił bez ciebie - przerwał na chwilę, łzy zaczęły pchać się do moich oczu lecz na razie nie pozwalałem im wypłynąć na moje policzki. Czułem się niesamowicie słysząc takie słowa od Clay'a - Dlatego, Georg'u Davidsonie. Czy zrobisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na tej ziemi i wyjdziesz za mnie?- zapytał otwierając czerwone pudełeczko z pierścionkiem, zaniemówiłem. Patrzyłem się tak przez dłuższy czas, chłopakowi lekko spadł uśmiech i miał już wstawać lecz go zatrzymałem.

- Tak!- powiedziałem już totalnie się rozklejając, Clay zaśmiał się ze szczęścia i wsunął mi pierścionek na palec. Z moich oczu dalej wypływały łzy, dalej nie mogę w to uwierzyć. Blondyn podniósł mnie odwracając o 360°, postawił mnie na ziemi. Patrzyłem się w jego oczy, nie czekając dłużej przyciągnąłem Clay'a za koszulkę, łącząc tak nasze usta w namiętnym i długim pocałunku. Jego ręce powędrowały na moje plecy jeszcze bardziej mnie przyciągając, pogłębił tym nasz pocałunek. Po tej pieszczocie spojrzałem mu się jeszcze raz w oczy, ten położył dłoń na moim policzku wycierając spływające łzy.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. Kocham cię- powiedział uśmiechając się co odwzajemniłem.

- Ja ciebie też- odpowiedziałem przytulając się do niego. Staliśmy jeszcze na moście oglądając zachodzące słońce, gdy robiło się już ciemno i zimną postanowiliśmy wrócić już do domku.

Ledwo weszliśmy do budynku, a Clay od razu przygwoździł mnie do ściany. Słyszałem jak drzwi się zamykają, a chłopak zamyka mnie w namiętnym pocałunku. Jego dłonie zleciały standardowo na moje biodra, które zaczął powoli masować. Oddawałem pocałunek równie namiętnie jak Clay, sapnąłem i zmarszczyłem lekko brwi czując zaciskającą się dłoń na moim pośladku. Dotyk jednak zszedł na uda, poczułem jak zaczyna je powoli podnosić. Dokładnie wiedząc co chce zrobić chłopak, oplotłem jego biodra swoimi nogami tak że nasze czułek jak nasze krocza się dotykają. W końcu gdy zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie rozciągając cieńką nitkę śliny. Popatrzyłem na jego lekko zarumienione policzki, co ja prawdopodobnie wyglądam jak burak. Poprawiłem się lekko zarzucając jeszcze ręce na kark blądyna, ten cicho zamruczał i popatrzył się na chwilę w dół.

- Zabierz mnie do sypialni kochanie~ powiedziałem do jego ucha, czując jak tego przechodzi zimny dreszcz. Po chwili znajdowaliśmy się na górze, zszedłem z chłopaka upadając na łóżko.

⚠️Jak bardzo chciałabym zrobić teraz PolSat ;(⚠️

Podgryzłem seksownie wargę obserwując każdy ruch Clay'a, ten ściągnął z siebie koszulkę zaraz znajdując się nade mną. Nasze usta połączyły się w namiętnym I nie za bardzo agresywnym pocałunku, po chwili poczułem coś co przygniatało moje krocze. Zamruczałem na lekkie 'masowanie' czułego miejsca. Chłopak odkleił się od mojej zaczerwienionej twarzy patrząc się na mnie z zadziornym uśmieszkiem.

- Mmm, Clay- wymruczałem, zobaczyłem jak ten rozbiera mnie wzrokiem- Mógłbyś przestać rozbierać mnie wzrokiem tylko to w końcu zrobić- powiedziałem.

- Z miłą chęcią kochanie- odpowiedział z poszerzającym się uśmiechem, po chwili oboje już byliśmy bez koszulki. Blondyn zniżył się lekko zaczynając całować moją szyję, gdzieniegdzie robiąc malinki. Czułem jak jego miękkie I ciepłe wargi muskają mój tors, co jakiś czas przechodził mnie przyjemny dreszcz. Korzystając z nieuwagi chłopaka owinąłem nogi wokół jego bioder i przycisnąłem je do swojego ciała. Oboje stęknęliśmy. Zacząłem się powoli ruszać, przez co wytworzyłem pomiędzy naszymi kroczami przyjemne tarcie - A kto tu taki nie cierpliwy, domagasz się czegoś?~ nie odpowiedziałem.

⚠️ Przepraszam was muffins ale nie wiem kompletnie co napisać, wiem co i jak e moją głowa odmawia mi posłuszeństwa i to chyba na tyle z tej gorącej scenki. Sorry ;c⚠️

Pov.Dream

Nasze jęki było słychać aż do północy, było wczoraj niesamowicie. Prawdopodobnie mojego przyszłego MĘŻA będzie bolała dupa więc lepiej przyniosę mu wodę i tabletki. Wstałem z materaca (I can never get off of my mattress) tak aby nie obudzić bruneta. Zszedłem na dół szukając przeciwbólowych, gdy te już znalazłem poszedłem tylko do kuchni po wodę i wróciłem znowu do łóżka. Położyłem chłopaka na moim torsie zaczynając czochrać jego gęste włosy. Za niedługo trzeba będzie szykować rzeczy na nasz ślub. Dalej nie wierzę że będę stał z Georg'em przed ołtarzem. Pierścionek który mu kupiłem jest zrobiony ze srebra i ma dwa małe kryształki o kolorze niebieskim i zielonym. Byłem myślami gdzieś indziej i nawet nie spostrzegłem że Gogy już nie śpi.

- Dzień dobry skarbie- powiedział z lekką, poranną chrypką.

- Witam mojego narzeczonego- gdy to wypowiedziałem na twarz chłopaka wpłynął lekki róż. Zaśmiałem się cicho. Zabrałem dłoń z jego włosów widząc jak ten chce wziąć szklankę z wodą I tabletki przeciwbólowe.

Po jakiś 2 godzinach ogarnęliśmy się i spakowaliśmy większość rzeczy, ponieważ dzisiaj wyjeżdżamy. George pisał z Karl'em i nie byłby sobą gdyby nie wysłał zdjęcia jego dłoni z pierścionkiem.

Ten dzień minął nam spokojnie, spakowałem wszystkie torby do samochodu. Brunet wymyślił oglądanie filmu na zabicie czasu, tak czas minął nam do 16.37. Zabraliśmy swoje rzeczy z domku I weszliśmy do pojazdu. Czekają nas tylko 3 godziny drogi do domu.

--------------------------
Słowa- 1089

Hejo muffins!

Dzisiaj taki krótrzy rozdzialik ale jest i nawet długiej jak na mnie przerwie, no ale szkoła... życieeeeeeeee 😫
Dalej nie mogę uwierzyć że jeszcze dwa rozdziały i kończę tą książkę, :c

Miłego dzionka/nocki
Papatki

Miłego dzionka/nockiPapatki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Stajnia pełnych przygód | DnF | Poprawione |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz