2.

2.8K 142 17
                                    

Zora siedziała w swoim japońskim mieszkaniu przeglądając giełdę zleceń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zora siedziała w swoim japońskim mieszkaniu przeglądając giełdę zleceń. Ostatnie miesiące nie były zbyt owocne, a sprzęt, na którym pracowała domagał się już niezwłocznej wymiany. Od kiedy skończyła 16 lat była zdana tylko na siebie i mimo, że nigdy nie wymagała dużo od życia, sposób w jaki zarabiała pieniądze wymagał od czasu do czasu większych inwestycji. Sprzęt był bardzo istotny w branży hakerskiej, a fakt, że Zora nie podejmowała się zleceń Hydry kompletnie nie pomagał jej obecnej sytuacji.

Nie było źle, miała dach nad głową, miała co jeść i nadal stać ją było na drobne przyjemności, ale kupno wysokiej jakości kart graficznych w obecnych czasach nie należało do najtańszych. Do tego miejsce na dysku powoli zaczęło się kurczyć, a procesor już powoli nie nadążał za linijkami pisanego kodu. Jak na złość zarówno klawiatura jak i myszka zaczęły się zacinać, co już kompletnie wytrąciło ją z równowagi.

Zora odświeżała co chwila stronę giełdy, kiedy na górze strony nagle pojawiło się nowe zlecenie. Dziewczyna kliknęła w nie z ciekawości i zaczęła czytać.

„Wystawione przez: Anonimowy zleceniodawca

Cel: Zhakować kamerę monitoringu.

Lokalizajca: Japonia, Tokio

Typ: W terenie

Wynagrodzenie: 10 000 USD"

Zora przesunęła kursor nad przyciskiem „Przyjmij zlecenie", ale zanim kliknęła, przez jej głowę przeszła myśl, że to może być pułapka – całe zlecenie wyglądało, jakby było skierowane konkretnie do niej, ale atrakcyjne wynagrodzenie oraz stosunkowo neutralny cel sprawił, że ostatecznie się przekonała.

Po zaakceptowaniu zlecenia Zora dostała szczegóły zawierające dokładną lokalizację zlecenia oraz niezbędne wskazówki, które mogły jej ułatwić przeprowadzenie akcji. Zgodnie ze swoim zwyczajem napisała na czacie dostępnym dla obu stron transakcji, że akcję przeprowadzi następnego wieczora. Zora potrzebowała trochę czasu, aby się przygotować, przede wszystkim uzupełnić zapas shurikenów, które lubiły się gubić podczas różnych zleceń.

Zora nie przepadała za bronią palną, zdecydowanie pewniej czuła się używając shurikenów oraz noży, które miała w zwyczaju trzymać w specjalnych kaburach, które były elementem jej czarnego stroju w stylu techwear.

Następnego dnia Zora była już gotowa do akcji, wszystkie noże wypolerowane i powkładane w odpowiednie kabury, odpowiedni zapas shurikenów oraz świeżo wyprany i wysuszony strój, który tak lubiła. Na strój składały się czarne spodnie w stylu techwear, czarne adidasy oraz czarny, obcisły crop top z długim rękawem zasłaniający jej wytatuowane ręce, czarne rękawiczki bez palców, kabura na noże oraz shurikeny oraz czarna materiałowa maska zasłaniająca dolną część twarzy. W połączeniu z czarnymi włosami dziewczyny, które sięgały jej do ramion sprawiała wrażenie niewidzialnej w ciemnościach dużego miasta, a modny strój bez problemu stapiał się z ekscentryczną modą tokijskich ulic. Czarna maska nie robiła wrażenia na mieszkańcach Japonii, którzy przyzwyczajeni byli do takiego widoku, a częściowo chroniły dziewczynę przed zidentyfikowaniem, jednak Zora ciągle sobie obiecywała, że wymieni materiałową maskę na coś zdecydowanie bardziej chroniącego na przykład przed zatruciem gazem. Zora w głowie odnotowała kolejną rzecz jaką planowała zakupić po zrealizowaniu zlecenia.

Kompletnie ubrana i przygotowana, Zora wyskoczyła przez okno i wspięła się na dach pobliskiego budynku. Parkour jest świetną metodą transportu w zatłoczonym mieście. Dziewczyna nie zwracała na siebie za dużo uwagi, a do tego bardzo szybko pokonywała całkiem spore odległości. W ciągu 5 minut znalazła się w całkiem bliskiej odległości od celu. Była to mniej zatłoczona część Tokio, co tylko ułatwiało jej zadanie.

Po chwili obserwacji Zora weszła na dach budynku, na którym znajdowała się kamera, która znajdowała się dokładnie pod dziewczyną. Żeby zdezaktywować kamerę wystarczyłoby przeciąć kabel przesyłający obraz, ale zlecenie wyraźnie zaznaczało, że kamerę należy zhakować, w szczegółach zlecenia znajdowały się dokładne wytyczne odnośnie tego, co ma pokazywać zhakowana kamera. Było to 24 godzinne, zapętlone nagranie z tej samej kamery.

Zora bez problemu zdjęła pokrywę obudowy kamery i sięgnęła po małego laptopa, którego używała do akcji w terenie. Kiedy podłączyła oba sprzęty zajęła się przesyłaniem nagranego obrazu. Niestety ze względu na słaby procesor laptopa całość trwała zdecydowanie za długo, jak na preferencje Zory. Po paru minutach pasek postępu przesunął się już na 70%, kiedy nagle na ekranie laptopa wyskoczył błąd.

- FAK! Nie, nie nie! Nie teraz!!! – zaczęła przeklinać pod nosem dziewczyna.

Zora straciła sporo czasu na rozwiązanie problemu, a i tak jedynym rozwiązaniem okazało się przepięcie laptopa oraz rozpoczęcie przesyłania obrazu od nowa. Niespodziewana awaria kompletnie wytrąciła ją z równowagi i spokoju, który zazwyczaj towarzyszył jej w trakcie zleceń w terenie.

Dziewczyna sięgnęła do kamery, aby poprawić kabel, kiedy nagle poczuła, że ktoś łapie ją za ramię i przykłada nasączoną chloroformem chusteczkę do jej twarzy. Zanim straciła przytomność wyciągnęła z kabury nóż, który wycelowała w lewe ramię przeciwnika, jednak zamiast znajomego uczucia zatapiania się noża w ciele usłyszała zgrzyt metalu, który uświadomił jej, w jak dużych tarapatach się znalazła.

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Blade Ghost || James „Bucky" BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz