25. *

3.2K 108 226
                                    


*** UWAGA SMUT, 18+ ***


Hej, tu autorka, to bardzo ważna wiadomość i zanim zaczniesz czytać dalej przeczytaj to ostrzeżenie! 

W tym rozdziale pojawia się scena dla dorosłych (właściwie, to tylko ta scena tu jest, nic więcej :D), nie będzie zawierać żadnych elementów rozwijających fabułę, dlatego jeżeli ktoś nie chce czytać takich rzeczy, to śmiało można pominąć. Początkowo nie planowałam takiej sceny, dlatego opowiadanie nie jest oznaczone jako dla dorosłych. 

Jeżeli spodoba wam się ten rozdział, to z przjemnością chcę ogłosić, że planuję stworzyć one-shoty z Buckim i czytelniczką w roli głównej, gdzie będzie się dużo działo :)

Żeby osoby, które nie przeczytają tego rozdziału, nie czuły się pokrzywdzone informuję, że zrobiłam wyjątkowo potrójny update opowiadania i zaraz za tym rozdziałem czeka was kolejny rozdział :)

Enjoy!

------

Bucky słysząc krzyk Zory uśmiechnął się sam do siebie, ale dla własnego bezpieczeństwa postanowił uciec do swojego pokoju, zanim jednak zamknął drzwi pozwolił jej wbiec za sobą. Zora stała ze zmarszczonymi brwiami, wciąż zła na Buckiego, za jego głupi żart z mąką. Bucky nie czekając na reprymendę złapał ją za nadgarstki i jednym płynnym ruchem ręki przycisnął ją do drewnianych drzwi. Zora zadrżała z podekscytowania i przygryzła seksownie wargę. Nie umknęło to superżołnierzowi, którego oczy pociemniały od podniecenia. Jego rozszerzone źrenice prawie całkowicie zasłoniły błękitne tęczówki, którymi potrafił przeszyć na wskroś każdego. Zora przełknęła ślinę, kiedy zobaczyła jego wygłodniały wzrok, jednak nie robił on żadnego ruchu, dopóki Zora mu na to nie pozwoliła.

- W każdej chwili, możesz to przerwać, jasne? – powiedział głębokim głosem mężczyzna trzymając Zorę za policzki, tak by mógł spojrzeć jej prosto w oczy.

Zora pokiwała głową, nie mogąc wydobyć z siebie żadnych słów.

- Chcę to usłyszeć... - powiedział Bucky i potarł palcem po drżących ustach Zory.

- Ja... Jasne, tak... - wydukała Zora, a Bucky uśmiechnął się szeroko.

- Dobra dziewczynka, zasługujesz na deser.

Bucky zaczął muskać ustami szyję Zory. Najpierw delikatnie, ale po chwili coraz mocniej przygryzał skórę w najbardziej czułych miejscach. Zora czuła, jak miękną jej kolana i z trudem powstrzymywała jęki rozkoszy, które coraz bardziej pragnęły uwolnić się z jej gardła.


- Nie krępuj się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie krępuj się. Chcę Cię usłyszeć – mruknął superżołnierz przygryzając przy tym płatek jej ucha i momentalnie łagodząc delikatne ugryzienie językiem. Zora nie musiała być dwa razy proszona, żeby wydać z siebie jęknięcie, na które Bucky zareagował przeciągniętym mruknięciem. Zora chcąc więcej chwyciła za brzeg swojej bluzki, jednak zanim udało jej się pociągnąć materiał do góry Bucky powstrzymał ją.

Blade Ghost || James „Bucky" BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz