5.

2.7K 151 19
                                    

- Jeżeli potrzebujecie mojej pomocy wypadałoby mnie rozwiązać i potraktować z należytym szacunkiem – Zora przerwała ciszę, która zapadła, kiedy jej tożsamość została ujawniona.

- Wybacz, nie wiedziałem, że trafimy na Ciebie... nie wiedziałem, że jesteś Blade Ghostem... Ale skoro już wszystko jasne, to nie widzę problemu, żeby Cię rozwiązać - odpowiedział z uśmiechem Zemo i podszedł, aby uwolnić dziewczynę.

- Zaraz, jakie „wszystko jasne"? Nic nie jest jasne!!! Skąd wy się do cholery znacie? – wtrącił się zirytowany Sam.

Zemo zaczął rozwiązywać dziewczynę, która patrzyła teraz w podłogę, nie chcąc opowiadać historii, która wciąż była dla niej bardzo bolesna. Mężczyzna widząc jej dyskomfort podniósł się powoli i odwrócił się w stronę Sama i Buckiego.

- Znałem ojca Zory, David był moim bliskim przyjacielem. Kiedy został zamordowany przez Hydrę... pomogłem Zorze uciec z domu.

Bucky domyślił się, że cała historia została sprowadzona do koniecznego minimum i że za sprawą zabójstwa ojca Zory oraz jej ucieczką z domu kryje się więcej niewiadomych. Jednak widząc rozgoryczoną minę dziewczyny postanowił nie zadawać pytań.

- Zemo pożyczył mi trochę gotówki na start i kupił mi własne mieszkanie – miałam dużo szczęścia, że na niego trafiłam – Zora spojrzała uśmiechając się wdzięcznie do Zemo, który odwzajemnił uśmiech.

- Jednak kasa powoli zaczęła topnieć i musiałam zacząć zarabiać. Tak się składało, że znałam się tylko na komputerach. Od dzieciństwa przyglądałam się pracy ojca, który był programistą, i to cholernie dobrym programistą. Zaczęłam od małych i przede wszystkim legalnych zleceń, ale potem... poznałam kogoś, kto pokazał mi, że istnieje więcej możliwości zarabiania i to zdecydowanie większych pieniędzy. Potem... uh... po małym incydencie... - Zora spuściła wzrok i potrząsnęła głową, jakby próbowała wyrzucić jakieś wspomnienie ze swojej głowy.

- Postanowiłam ostatecznie zatrzeć ślady po Zorze, co wiązało się z przeprowadzką do Japonii i przyswojeniu paru nowych umiejętności... - Zora mówiąc to spojrzała na pas z nożami.

- Dość szybko zyskałam popularność w świecie hakerów jako Blade Ghost. To była idealna przykrywka, nikt się nie spodziewał, że za najbardziej znanym hakerem z Japonii stoi młoda amerykańska dziewczyna. Szło mi zajebiście dobrze, można powiedzieć, że za dobrze, bo powoli zaczęła się mną interesować Hydra. Tyle, że ja nie chciałam z nimi współpracować po tym, co zrobili z moim ojcem. Moja odmowa chyba im się nie spodobała, bo nasłali na mnie Pana Mroźnego – Zora mówiąc to wskazała brodą na stojącego nad nią Buckiego.

- Jako że cudem udało mi się przeżyć, postanowiłam trochę się wycofać ze świata hakerskiego. Nadal przyjmowałam zlecenia, ale stałam się bardziej wybredna i raczej unikałam pracy w terenie, chociaż kiedy zaczynało brakować kasy, głównie na sprzęt, musiałam podejmować się też mniej bezpiecznych zadań. No i tak trafiłam na wasze ogłoszenie.

Zora wzięła głęboki oddech, tak, jakby cała opowieść kosztowała ją wiele energii. W pokoju natomiast nastała przeszywająca cisza przerywana jedynie głośnym, ale miarowym biciem serca dziewczyny. Sam spojrzał na Buckiego, który stał ze spuszczoną głową i posępną miną. Opowieść Zory wywołała w nim poczucie winy i wspomnienia z czasów Zimowego Żołnierza, które do tej pory skrupulatnie starał się pokonać. Myśl o tym, że dziewczyna musiała się zmierzyć ze śmiercionośnym zabójcą Hydry oraz wiedząc, że tym zabójcą była nie do zniesienia.

- Bucky, wszystko ok? – zapytał zaniepokojony Sam, ale w zamian nie usłyszał nic. Bucky przymknął oczy, zacisnął szczękę i zaciskając nerwowo dłonie w pięści wyszedł z pomieszczenia.

Zora zdziwiła się na taką reakcję, myślała, że „Bucky", który wciąż dla niej był Zimowym Żołnierzem nie jest w stanie okazywać emocji, ale Zemo wyrwał ją z zamyślenia.

- Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że to Ty okazałaś się Blade Ghostem, chociaż nie ukrywam, że wolałbym nie narażać Ciebie na kolejne niebezpieczeństwo. Oczywiście, jeżeli zdecydujesz się nam pomóc.

- Zemo, zawdzięczam Ci tak dużo, że ciężko będzie mi odmówić, ale chętnie dowiem się jakie są szczegóły waszego planu.

- Nie mamy szczegółowego planu, w tej kwestii będziemy potrzebować Twojej ekspertyzy. Nie mniej zależy nam na tym, by ktoś wkradł się razem z Buckim i Samem na teren Hydry, gdzie znajduje się baza danych, do której da się wkraść wyłącznie na miejscu. Z tego co udało nam się dowiedzieć, baza danych jest zabezpieczona przez ten system... – mówiąc to, Zemo położył na stół stos papierów zawierających techniczną specyfikację systemu zabezpieczeń bazy danych założonej przez Hydrę. Zora spojrzała na dokumentację i zaśmiała się pod nosem.

- Ten system może zostać złamany, tylko przez jego twórcę – powiedziała Zora z trudem ukrywając uśmieszek.

- Wiesz kto mógł to stworzyć? – zapytał milczący do tej pory Sam.

- Tak.

- Jesteś w stanie nas skontaktować z tą osobą?

- Nie.

- Zora? – zapytał niecierpliwie Zemo, oczekując na więcej szczegółów.

Zora spoważniała i westchnęła głęboko.

- To system stworzony przez mojego tatę.

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Blade Ghost || James „Bucky" BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz