- Zemo? Chyba mamy pecha, zamiast Blade Ghosta na miejscu zjawiła się jakaś dziewczyna.
- Udało się wam ją zabrać?
- Bez problemu, chociaż była uzbrojona i do końca nie chciała odpuścić – Bucky mówiąc to przez telefon spojrzał na metalową rękę, na której pojawiła się delikatna rysa.
- Dobrze, niedługo będę. Miejcie ją na oku i nie przesłuchujcie jej beze mnie.
- Jak chcesz... - odpowiedział zrezygnowany Bucky i zakończył połączenie.
Gdy tylko odłożył telefon Sam zaśmiał się sam do siebie.
- Co Cię tak rozbawiło? – zapytał lekko zirytowany Bucky.
- To byłoby zbyt proste, gdyby udało nam się złapać Blade Ghosta za pierwszym podejściem. Mam nadzieję, że to dziecko coś o nim wie i pomoże nam do niego dotrzeć. W przeciwnym razie nie sądzę, żeby udało nam się wkraść do tej bazy.
Bucky nic nie odpowiedział, ale zamyślił się przypominając sobie jak dziewczyna broniła się nożem przed porwaniem. Nie podobało mu się, że musieli wziąć ją siłą, ale nie wiedzieli z kim mają do czynienia i woleli nie ryzykować. Standardowe środki zapobiegawcze, które dla postronnych mogłyby wydawać się po prostu niemoralne i ponad miarę. Zwłaszcza, że zamiast postawnego mężczyzny rzucającego shurikenami udało im się jedynie złapać drobną dziewczynę.
Owszem była uzbrojona, ale jej drobna postura oraz czarne włosy z przedziałkiem na środku sięgające jej do ramion sprawiały, że wyglądała jak dziecko, a nie groźny haker. Bucky przez chwile próbował przywołać wspomnienie ze swojego zlecenia, jeszcze za czasów Zimowego Żołnierza, kiedy próbował zabić Blade Ghosta.
Działo się to w tym samym mieście. Hydra nie dała mu wielu wskazówek, ponieważ nikt zbytnio nie zdawał sobie sprawy kim Blade Ghost jest, ale po wielu miesiącach śledzenia nie bez problemu udało się namierzyć konto, z którego prawdopodobnie korzysta do zbierania zleceń.
Tak jak teraz, wystawiono nieprawdziwe ogłoszenie, które miało tylko zwabić Blade Ghosta w sidła. Jednak, kiedy pojawił się na miejscu, a Bucky... Zimowy Żołnierz próbował go ściągnąć bez problemu udało mu się uciec i jedynym śladem, jaki pozostał po tamtym spotkaniu była niewielka blizna na prawym bicepsie, w który wbił się shuriken.
Później Hydra nie była już w stanie ponownie namierzyć Blade Ghosta, a Zimowy Żołnierz w krótce po całym zdarzeniu został uratowany przez Avengersów.
- Zemo napisał, że będzie za 10 minut – Sam przerwał ciszę i wyrwał Buckiego z rozmyślań.
Bucky nie odpowiedział, ale kiwnął głową i podniósł się z miejsca, aby przyjrzeć się siedzącej w drugim pomieszczeniu dziewczynie. Parę kroków za nim poruszał się Sam.
***
CZYTASZ
Blade Ghost || James „Bucky" Barnes
FanficBucky, Sam oraz Zemo poszukują hakera, który byłby w stanie włamać się do bazy danych kontrolowanej przez Hydrę. Problem polega na tym, że to praca w terenie, a hakerzy zazwyczaj niechętnie wychodzą poza cztery ściany. W ten sposób trafiają na 25-le...