13.

1.8K 109 13
                                    

Po paru chwilach cała czwórka znajdowała się już poza klubem, dookoła było pełno agentów Hydry, którzy próbowali rozdzielić Blade Ghosta od reszty towarzyszy. Zemo był przygotowany na taka sytuację i nagle oddzielił się od grupy by za chwilę podjechać jakimś samochodem, który najprawdopodobniej ukradł przed przybyciem do klubu. W środku czekała na nich broń oraz strój Falcona dla Sama. Zora biegła jako ostatnia.

- Jedźcie, dogonię was biegnąc dachami – krzyknęła dziewczyna i nie czekając na odpowiedź wskoczyła na auto, z którego następnie przeskoczyła na pobliski budynek.

Zemo mimo, że nie lubił zostawiać Zory samej nie miał wyjścia, agenci Hydry praktycznie byli już przy jego aucie i jedynym wyjściem była ucieczka.

- Sam, pośpiesz się z tym ubieraniem, potrzebuję, żeby ktoś podrzucił mnie na dach... - krzyknął wściekły Bucky. Nie mógł sobie wybaczyć, że puścił Zorę, która w każdej chwili mogła teraz wpaść w ręce Hydry.

- No już, to nie takie proste ubrać się w samochodzie – zaczął jęczeć Sam, ale wiedząc, że sytuacja jest poważna spieszył się na tyle, na ile mu pozwalało ograniczone miejsce – Ok, jestem gotowy!

- Zemo, jedź w stronę opuszczonych magazynów, tam się spotkamy i zdecydujemy co dalej – zarządził Bucky, po czym wyskoczył wraz z Samem z pędzącego samochodu.

Zora w tym czasie przeskakiwała pomiędzy budynkami, nie gonił jej żaden agent Hydry, ale ktoś dużo groźniejszy – Black Knight. Co parę metrów dawał o sobie znać posyłając za dziewczyną kolejną gwiazdkę, ale jako że była noc nie miał łatwego zadania. Zora zdawała sobie sprawę, że w ciągu dnia nie miałaby z nim żadnych szans, ale panujący dookoła mrok był jej przyjacielem. Dodatkowym plusem był fakt, że Ted pozbył się już całkiem sporej ilości shurikenów, które z czasem musiały się skończyć. Jednak o czym Zora nie wiedziała, był fakt, że Hydra wyposażyła go w mechanizm pozwalający mu odzyskać wyrzucone wcześniej shurikeny.

Wciąż biegnąc i chowając się za wszelkimi elementami architektury minęli już parę tokijskich ulic. Zora coraz bardziej odczuwała skutki morderczego biegu i ukrywania się przed niekończącą się amunicją przeciwnika.

Sam oraz Bucky lecieli już nad budynkami, gdzie spodziewali się ujrzeć Zorę, po paru chwilach udało im się ją namierzyć, a Bucky widząc zbliżającego się do niej Black Knighta podświadomie krzyknął jej imię. Zora straciła koncentrację i potknęła się przeskakując między budynkami, a Black Knight wyrzucił parę shurikenów w stronę Sama i Buckiego co sprawiło, że musieli wylądować. Zora zwisała na jednej ręce z wysokiego budynku, kiedy podszedł do niej spokojnym i wolnym krokiem Ted.

- Dołącz do Hydry Blade Ghost... razem będziemy niepokonani... - powiedział Ted kucając nad wiszącą Zorą i podając jej dłoń – Zrozum, że nigdy sam nie złamiesz tego systemu. Ktokolwiek Cię zatrudnił nie zdaje sobie sprawy, że ja mam klucz do tego systemu.

Widząc szok w oczach dziewczyny, której wciąż nie rozpoznał, kontynuował:

- Nie mam go fizycznie, ale na podstawie pewnych informacji z Hydry dowiedziałem się, kto jest kluczem do tego systemu. Bez niej, nie uda Ci się złamać kodu, a tak się składa, że zgodziłem się osobiście ją zabić... w ramach wyrównania... starych porachunków. Dlatego musisz dołączyć do mnie Blade Ghost...

Zora wciąż wisząc na jednej ręce czuła jak po jej czole spływają kropelki potu, które coraz bardziej utrudniały utrzymanie swojego ciężaru na jednej ręce. Wiedziała, że nie wytrzyma długo, ale za wszelką cenę nie chciała zgodzić się na układ Teda, dlatego energicznie pokręciła głową, pokazała mu środkowy palec i puściła się gzymsu.

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Blade Ghost || James „Bucky" BarnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz