Charlotte
Droga minęła dosyć szybko, wjechaliśmy autem do miasta ,a ja pierwszy raz widzę takie widoki.Sklepy,domki, wieżowce to wszystko było mi obce aż do dziś.
L: możesz już ściszyć ?!
Westchnełam wyłączając muzykę nastała tak spokojna cisza tylko krople deszczu waliły w szyby i szyberdach.
L:gdzie cię wysadzić?
Ch: przy jakimś sklepie
L:nie chcesz poczekać aż przestanie padać?
Ch:a tobie humor się poprawił ?
Nie widziałam jego twarzy więc trudno było mi cokolwiek wywnioskować z jego słów
L:okey
Auto zatrzymało się na parkingu ,a Lloyd zgasił silnik .Odpiełam pasy obserwując jak blondyn próbował coś wyciągnąć z tylnego siedzenia.Chwyciłam klamkę naciskając ją w nadziei że w końcu wyjdę.Niestety tak się nie stało, szarpnęłam lecz bez skutku
Ch: żarty se robisz?!
Zielony ninja usiadł normalnej trzymając w ręce czarno-zieloną bluzę z kapturem.
Ch: otwieraj
L: już zaraz
Podał mi bluzę do ręki ,a ja spojrzałam na ubranie zastawiając się o co mu chodzi
L: ubierz chociaż to
Ch:co? Mam nosić twoje ubrania?! Wy ludzie jesteście naprawdę dziwni!
L:pada deszcz ,a ty masz tylko dresy, bluzkę i kapcie
Ch: poradzę sobie od czego są sklepy
L: wątpię abyś o tej porze znalazła jakiś otwarty
Ch: tak se mów
Podirytowana ubrałam bluzę niszcząc całą moją fryzurę.Poprawiłam kaptur i rękawy .
Jego ręka odgarnęła kołtun włosy z mojej twarzy na co tylko odsunęłam się .
Przeczesałam włosy zostawiając je rozpuszczone no bo zaraz i tak będą mokre.Ch: pa
L:poczekaj
Poczułam ciepła dłoń na moim nadgarstku
L: chcę abyś wiedział że zawsze możesz przyjść do nas
Ch: głupek.. pff, poradzę sobie ,a pozatym nie martw się mną i puść mój nadgarstek
L:Do zobaczenia Charlotte Shine
Wyszłam na zewnątrz zamykając drzwi , stałam przez chwilę wyciągają telefon . Czekałem aż Lloyd odjedzie co nastąpiło w przeciągu 5 minut.W wyszukiwarce wyszukałam najbliższego hotelu problem poległ na tym że większość z nich nie odbierała telefonu.Zrezygnowana schowałam smartfona do kieszeni idąc do sklepu spożywczego.Mam kartę kredytową , pieniądze , telefon jakoś dam radę .W środku spożywczaka pachniało alkoholem no tak sklep 24h. Nie ma co się dziwić jest 22:14 mimo tego na dworze nie jest aż tak rozglądałam się* po półkach szukając czegoś do jedzenia,picia . Już miałam wziąć opakowanie ciastek ,kiedy poczułam przeszywający ból na skroni . Przykucnełam przymykając oczy lecz to nic nie dało .Powoli podniosłam się biorąc ciastka i idąc w stronę kasy . Walić moje zakupy zaraz mi głową pęknie.Położyłam paczkę na kasę czując na sobie wzrok starszego mężczyzny.
Ch: poproszę lek przeciwbólowy
-ciężka noc?
Nie odpowiadając wyciągnęłam banknot podając sprzedawcy, który tylko się uśmiechnął.
CZYTASZ
Zrodzona z popiołu~lego ninjago
RandomPorwanie Skaylor było dopiero początkiem kłopotów.Ninja wyruszają na ratunek dziewczynie , poznając przy okazji księżniczkę z odległego Królestwa.Co jeszcze stanie im na drodze?