Charlotte
Do pokoju wszedł chłopak na oko w moim wieku.Chyba wstał dopiero bo jego ciemne włosy były poczochrane ,oczy podkrążone . Jego wzrok lustrował moją osobę przez co czułam się niezręcznie.
Li: Charlie poznaj Charlotte
-hej
Lotte gdzie ta twoja odwaga? Dobre pytanie, w sytuacjach krępujących , miłosnych itp. moją odwaga wyparowuje ,a je miejsce zastępuje strach,niepewność.
Dobra ogarnij się to tylko chłopakCh: cześć
Li: przygotuje herbatę i coś do jedzenia , napewno jesteś zziębnięta Charlie pokaż jej pokój.
-chodź
Ile jeszcze będę szła ? Starałam się wogule nie odzywać tylko obserwować pomieszczenia.
-a więc na jak długo zostajesz?
Ch: nie mam pojęcia
-musiałaś przychodzić o tej porze
Szatyn ziewnął otwierając drzwi do pokoju z łóżkiem i szafką.
Ch: uratowałam twoją babcię /mamę kiedy ty gdzieś byłeś
-uratowałaś ? Śmieszna jesteś
Roześmiał się wyciągając koc i poduszkę z szafy.Po chwili oberwał poduszką .
-słuchaj Nie mam ochoty bawić się w nianię
Ch:ja nie mam zamiaru rozmawiać z ważniakiem
-dzięki,a Teraz idź coś zjedz
Ch:ham
Wróciłam do Lie siadając przy stole
Li: może i nie są to warunki jak w hotelu ,ale wyśpisz się
Ch: dziękuję za pani serdeczność
Li: obroniłaś mnie bezinteresownie
Podała mi miskę z makaronem oraz sosem warzywnym do tego oczywiście żelazna łyżka.W tym momencie może zdziwić was to że raz wsiadam do auta z metalu ,raz nie mogę go dotykać,ale ja wyczuwam żelazo lub jego minimalna ilość.To tak jak szósty zmysł ,mam nadzieję że kiedyś minie mi to.
Ch:nie ma pani plastikowych sztućców ,albo patyczków do sushi?
Li: powinnam znaleźć ,a coś się stało?
Ch:mam uczulenie na metal
-gorszej bzdury nie słyszałem
Szatyn roześmiał się ironicznie opierając o blat stołu przy którym zaczęłam jeść.
Li: Charlie idź do siebie ,albo daj spokój naszemu gościowi
-martwię się o ciebie ,jest prawie 23 ,a ty przyjmujesz jakąś obcą dziewczynę? Mało ci wrażeń
Li: nie wiem czy wiesz,ale ta dziewczyna uratowała mnie kiedy ciebie nie było więc zamilcz
Ch: nie kłócicie się z mojego powodu
-ja idę spać jak coś wołaj
Charlie poszedł ,a ja jadłam makaron patrząc się w blat stołu.Po chwili na mojej ręce zauważyłam wiadomość od Lloyda
Zostawiłaś karton z rzeczmi
W sumie na co mi ten karton to tylko zdjęcia, jakiś pluszaka i inne nie przydatne rzeczy
Po prostu je wyrzuć
Li: jeśli mogę spytać ,jak trafiłaś do Ninjago city?
Ch: moja historia nie jest ciekawa ani realna dla ludzi
Li:nic nie szkodzi ,mamy ninja broniących miasto, wężonów , Garmadon , którzy atakowali miasto więc także twoja historia nie stanowi problemu
Ch:ninja uratowali mi życie , wyciągając z mojego królestwa
Li: księżniczka?
Ch: nie lubię tego określania i tak nią już nie jestem
Połknęłam ostatnią łyżkę makaronu odnosząc na zlewozmywak.
Li: możesz zostać jeżeli chcesz
Ch:po co mam mieszać jeszcze w waszym życiu
Li:moje życie od początku było pomieszane jak nastolatka straciłam wzrok , późnej uciekałam z domu,aż dostałam to mieszkanie, nauczyłam się sztuk walki po okiem Santiego
Ch:pani radzi sobie bez wzrok ,a ja nie potrafię żyć bez pewnych części siebie
Li:one są w tobie musisz je odkryć
Ch: pójdę się położyć
Li: dobranoc niech twój stróż będzie z tobą
Lloyd
Leżałam w łóżku otwierając notatnik ojca Charlotte.Wiem nie powinienem,lecz ciekawość ostatecznie wygrała.Oparłem głowę o poduszki otwierając pierwszą strony
Z dedykacją dla Charlotte Shine
Mam nadzieję że kiedyś będziemy mieli tyle odwagi by ci to podarować.W tym notatniku opisałem ciebie, może i być to dość dziwne,ale te informacje będę potrzebne nie tylko dla ciebie ,ale dla rodziny, bliskich.Nie żałuję niczegoDnia 21 czerwca w deszczowy wieczór wspólną kolację przerwał nam strażnik kładąc na stole kosz zasłonięty fioletowym kocykiem.Twój płacz przebudził cały pałac ,Jessie wyjęła małe dziecko zwinięte w pieluszkę.Na początku myśleliśmy że jesteś człowiekiem lecz po odwinięciu materiału z twoich pleców wystawała para nieskazitelnie białych piór ,lekko pozłacana.To dało nam do myślenia że może jesteś jedną z nas tylko żaden Maleficent nie posiadał złotych i tak czystych kolorów skrzydeł.Kazano cię umyć, przebrać oraz poddać pewnej próbie.Przez to styłu na plecach masz małą bliznę w kształcie strzały.
Razem z tobą była też kartka z twoim imieniem i informacjami:Po setkach lat, pokoleń, na skrzydlate ziemię zrodziło się dziecko z krwi i popiołu feniksa.To ona Charlotte jest następczynią tronu na mocy dziedzictwa krwi.Waszym obowiązkiem jest przyjąć ją, wychować na idealną władczynię oraz wydać za mąż w wieku 17 lat . Wszystko ma być tajemnicą by wojna światów się nie rozpoczęła
Z każdym kolejnym zdaniem zacząłem zastanawiać się kogo tak naprawdę wypuściliśmy.W dalszych stronach było opisane dzieciństwo jak i porady
-w razie szału, płaczu,strachu lub sytuacji do nie opanowania przykryć ją czymkolwiek
-unikać żelaza , ostrych narzędzi, dużych źródeł ognia , które powodują stany piromatyczne*
-uczulenie na czekoladę
-częste stany chorobowe, osłabienie po użyciu mocy
Zazwyczaj krótko rozmyślam o tych z którymi mamy do czynienia ,ale o niej nie potrafię zapomnieć.Jest coś w niej co nie pozwala mi być obojętnym.
Przymknąłem lekturę odkładając ją na jutro.Drzwi do pokoju otworzyły sięJ: jutro w mieście mamy koncert
Rudowłosy cieszył się jak dziecko
L:nawet o tym nie myśl , jesteśmy ninja
J:nooo weź Lloyd jesteś naszym szefem ,ale chyba mamy prawo się rozluźnić
L: pytaj Wu
J: odkąd wróciłeś jesteś jakie dziwny
J: powiedziała ci coś?L: skąd te pytanie,po prostu.. jestem zmęczony
J: jutro z rana spytam Wu
J: dobranoc
![](https://img.wattpad.com/cover/265306151-288-k359875.jpg)
CZYTASZ
Zrodzona z popiołu~lego ninjago
RandomPorwanie Skaylor było dopiero początkiem kłopotów.Ninja wyruszają na ratunek dziewczynie , poznając przy okazji księżniczkę z odległego Królestwa.Co jeszcze stanie im na drodze?