62

29 3 0
                                    

Charlotte

Wachałam się ,to i tak dużo jak na mnie.Jego zielone oczy hipnotyzowały
Dzieliła nas niewielka odległość ,ale mimo to ja nie potrafiłam się ruszyć.

Poczułam jak policzki robią mi się ciepłe.Prawie zawsze jeśli doszło do pocałunku między nami to był on pod wpływem emocji i to nie zawsze tych dobrych.

Położyłam ręce na ramionach blondyna, czując jego usta na swoich.Niepewnie zaczęłam oddawać pocałunek.
W tym momencie jakby czas przestał się liczyć.
Czułam ciepło i przyjemność z bliskości .
One jest kimś więcej niż tylko przyjacielem..

To nie możliwe ,a jednak ...po prostu kocham go...ale mu tego nie powiem..nie jestem taka odważna

Oderwaliśmy się po dłuższej chwili łapiąc z trudem oddech . Oparłam głowę o jego tors wsłuchując się w przyspieszone tętno ninjy.

L: kusisz Char

Ch:co? O czym mówisz?

Spojrzałam na niego jak na debila

L:nie ważne , może kiedyś się dowiesz

Ch: acha? dzięki może kiedyś ci powiem....

Położyłam się na plecach czując zmęczenie .Lipton położył głowę na mój brzuch obejmując mnie jakby przytulał misia.

Ch:nie zapędzasz się?

L: nie ,robię to na co mi pozwalasz

Posłał mi swój uśmiech zamykając oczy . Westchnęłam przymykając oczy
Po chwili odpłynełam w krainę snu

Czasami trzeba podejmować szybkie decyzje, niekoniecznie dobre

Lloyd

Obudziło mnie pukanie, które zignorowałem wiedząc że drzwi są zakluczone.Przysunełem do siebie Charlotte , słysząc jak mamrocze coś do siebie.
Jej skrzydło leżało na naszych nogach przykrywając je niczym koc.

Usłyszałam kroki w pokoju , podniosłem głowę widząc matkę Charlotte.
Nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie, obecnie znajdowałem się w dość krępującej sytuacji.

L:to nie t...

-dzień dobry

Jej twarzy była spokojna ,a w niebieskich oczach widziałem radość.

L:ja już lepiej pój...

-zostań ,nie przejmuj się

Brunetka zaspanym głosem zapytała

Ch:z kim ty gadasz? Która godzina?

L: rozmawiam z twoją mamą

Ch:nie bawią mnie twoje żarty

-tutaj akurat to nie jest żart

Charlotte powoli podniosła głowę ,a jej reakcja była taka sama jak moja.
Szybko odsunęła się odemnie siadając na łóżku.

Ch:co ty tu robisz?!

-przyszłam cię obudzić jest 7:09

Ch:i co z tego?! Jak weszłaś skoro zamknęłam drzwi?

-jestem boską istotą tak jak ty

Ch:ja nie podglądam nikogo jak śpi

-nie spodziewałam się obecności zielonego ninjy

Ch:po prostu wyjdź !

Char wstała posyłając złą minę matce , która westchnełam wychodząc,a raczej przenikając przez drzwi.

Zrodzona z popiołu~lego ninjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz