7

69 4 1
                                    

Zielony ninja przyniósł nieprzytomną księżniczkę,a straże pojamali ich do celi .Grupa ninja od 4 godzin siedzą bezradnie  razem z mistrzem  czekając na ratunek

Charlotte

Otworzyłam oczy widząc dobrze znany mi  pokój, przetarłam oczy powoli wstając z łóżka.Czuję się tak słabo jakby coś wyssało ze mnie energię.Nawet nie pamiętam czegokolwiek z przed paru godziny , rozejrzałam  się widząc zamknięte drzwi .Nie  tylko nie to!

Ch:Nie!!

Mój głos rozszedł się* po pałacu  w tym samym momencie drzwi   zaskrzypiały ,a do środka wszedł Marcus razem z  służką niosącą lekarstwa.

M: wstałaś Chery tak się martwiłem

Ch:co tu robię?!

M: uspokój nerwy zaraz  dadzą ci leki i poczujesz ulgę

Służąca  podała mi kubek  ,gdy spojrzała na mnie upuściła picie

-pani

Ch:co się stało?

M: zemdlała chyba ,na to wygląda że sam  zajmę się tobą

Ch: gdzie ninja?!

M: co cię interesują , nie chciałaś ich

Ch:Marcus!

Brunet usiadł obok mnie  przytulając , próbowałam go odsunąć kiedy poczułam jak wbija mi coś  w ramie .

Ch:Nie!

Użyłam mocy odpychając go na plecy. Chwyciłam telefon i portfele wkładając wszystko do torebki ,nie, tym razem się uda.Wybiegłam z pokoju biegnąc ostatkiem sił  w stronę wejścia do lochów.Słyszałam straże za sobą szybko i niezauważalnie weszłam na schody czekając ,aż przebiegną . Wzięłam głęboki oddech widząc na ręce wiadomość od Lloyda

-spisz?
-zamkneli nas w lochach
-Charlotte

Odpisałam mu tylko  to

:'(

Nie mam sił tak się wspinać jeszcze to co wstrzyknął mi Marcus sprawia że jestem ospała i zdezorientowana.
Stanęłam nad krawędzią schodów  patrząc w ciemność na dole, zdążę wychamować ?

Czekaj!nie mam kluczy od celi ,ale może rozwalę je mieczem, jeszcze nie wiem jak  ,ale to zrobię.Zabrałam miecz obok manekina rycerza, zeskoczyłam w ciemność spadając z 5minut .

Lloyd

Siedzimy tu tyle czasu , oparłem głowę o mur kiedy na ręce pojawiła się odpowiedź od Księżniczki

:'(

L:ja nie wytrzymam  zostaniemy tutaj na zawszę

W: cierpliwości

N:te głupie kraty są odporne

C: wszędzie nasza moc jest tłumiona

Z: cały pałac jest taki wydaję mi się że względu na wrogów

-cisza tam

K: jesteś strażnikiem,a nas księżniczka mianowała rycerzami z odległej krainy

-wykonuje rozkazy panicza Marcusa po nieobecność księżniczki

L:to jest bez sensu!

Rozmowę przerwał huk co sprawiło że wszyscy wstali patrząc w stronę korytarza  z którego ktoś szedł.

-kim kolwiek jesteś ...

Ch:kim kolwiek?

S:wow wiedźma przybyła

Zrodzona z popiołu~lego ninjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz