47

33 3 0
                                    

Charlotte

Szczerze od rana mam ochotę polatać ,ale moje myśli mnie dobijają . Jeszcze ten Dereth , wyszłam na zewnątrz rozglądając się po placu treningowym.Moją uwagę przykuła jedna strona muru na której było jakieś malowidło . Podeszłam bliżej oglądając mural.Na nim były jakieś urywki z przygód ninja, zapewne te najważniejsze.
Uśmiechnęłam się sama do siebie

W:ten mural ma dla nas wielkie znaczenie

Odskoczyłam wiedząc Wu siedzącego z dzbankiem i filiżankami.

Ch: wystraszył mnie pan

W: wystarczy sensei

W: może napijesz się herbaty?

Ch: czemu nie

Usiadłam na ziemi obserwując jak Wu nalewa zieloną herbatę do dwóch filiżanek .

W: widzę że coś cię martwi

Ch:to nic takiego

Ch:ale cały czas nie rozumiem dlaczego sensei pozwolił mi tu zostać?
Nie jestem waszą rodziną,ani nikim ważnym

Jego wyraz twarzy złagodniał,co sprawiało że nie denerwowałam się tą rozmową.

W:ninja sami wyszli z tą inicjatywą co nie znaczy że ja tego nie chciałem.Wręcz przeciwnie,mimo iż nie jesteś mistrzynią żywiołu widzę w tobie duży potencjał.
Mój brat jest tego samego zdania

Ch: nie czuje abym była jakimś bosem ognia czy coś

W:twoją moc będą chciały wykorzysta siły zła ,a to nie było by dobre dla ciebie

W: dlatego jeżeli chcesz możesz tu mieszkać

Ch:ja ściągam kłopoty , będę jak kula u nogi

W: ninja zwalczają zło więc nie musisz martwić się swoimi kłopotami

Upiłam kolejny łyk herbaty czując przyjemny smak .

W: chciał bym abyś zaczęła trening

Ch:teraz?

W: można i teraz

L: dobra daj mi spokój!

Odwróciłam się widząc jak Lloyd idzie ,a jego ojciec mówi coś do niego.

G: Lloyd zaczekaj jak do ciebie mówię

Lipton wytworzył smoka odlatując z klasztoru.Garmadon podszedł do nas rzucając mi chłodne spojrzenie.

G: Misako prosiła byś przyszedł

W: dobrze ja idę ,a w tym czasie proszę cię bracie byś zaczął trening Charlotte

Oboje obserwowaliśmy jak Wu wchodzi do klasztoru.

G: więc ma czym skończył się ostatni trening?

Ch: dopiero zaczynam dziś

G: więc chodź

Poszłam za Garmadonem idąc do toru treningowego .

G: pierwsze zadanie przejdź przez tor nie używając mocy

Ch:to nie miał być trening mocy?

G: jak przejedziesz to podyskutujemy

Ch:pfff

Tor składał się z ruchomej taśmy podobnej do bieżni,a nad nią i obok niej liczne przeszkody.Nie chciała bym oberwać z tego

Tor uruchomił się ,a ja zatrzymałam się tuż przed startem

Ch:to napewno dobry pomysł?

G:to trening zaczynaj

Zrodzona z popiołu~lego ninjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz