Charlotte
Szczerze od rana mam ochotę polatać ,ale moje myśli mnie dobijają . Jeszcze ten Dereth , wyszłam na zewnątrz rozglądając się po placu treningowym.Moją uwagę przykuła jedna strona muru na której było jakieś malowidło . Podeszłam bliżej oglądając mural.Na nim były jakieś urywki z przygód ninja, zapewne te najważniejsze.
Uśmiechnęłam się sama do siebieW:ten mural ma dla nas wielkie znaczenie
Odskoczyłam wiedząc Wu siedzącego z dzbankiem i filiżankami.
Ch: wystraszył mnie pan
W: wystarczy sensei
W: może napijesz się herbaty?
Ch: czemu nie
Usiadłam na ziemi obserwując jak Wu nalewa zieloną herbatę do dwóch filiżanek .
W: widzę że coś cię martwi
Ch:to nic takiego
Ch:ale cały czas nie rozumiem dlaczego sensei pozwolił mi tu zostać?
Nie jestem waszą rodziną,ani nikim ważnymJego wyraz twarzy złagodniał,co sprawiało że nie denerwowałam się tą rozmową.
W:ninja sami wyszli z tą inicjatywą co nie znaczy że ja tego nie chciałem.Wręcz przeciwnie,mimo iż nie jesteś mistrzynią żywiołu widzę w tobie duży potencjał.
Mój brat jest tego samego zdaniaCh: nie czuje abym była jakimś bosem ognia czy coś
W:twoją moc będą chciały wykorzysta siły zła ,a to nie było by dobre dla ciebie
W: dlatego jeżeli chcesz możesz tu mieszkać
Ch:ja ściągam kłopoty , będę jak kula u nogi
W: ninja zwalczają zło więc nie musisz martwić się swoimi kłopotami
Upiłam kolejny łyk herbaty czując przyjemny smak .
W: chciał bym abyś zaczęła trening
Ch:teraz?
W: można i teraz
L: dobra daj mi spokój!
Odwróciłam się widząc jak Lloyd idzie ,a jego ojciec mówi coś do niego.
G: Lloyd zaczekaj jak do ciebie mówię
Lipton wytworzył smoka odlatując z klasztoru.Garmadon podszedł do nas rzucając mi chłodne spojrzenie.
G: Misako prosiła byś przyszedł
W: dobrze ja idę ,a w tym czasie proszę cię bracie byś zaczął trening Charlotte
Oboje obserwowaliśmy jak Wu wchodzi do klasztoru.
G: więc ma czym skończył się ostatni trening?
Ch: dopiero zaczynam dziś
G: więc chodź
Poszłam za Garmadonem idąc do toru treningowego .
G: pierwsze zadanie przejdź przez tor nie używając mocy
Ch:to nie miał być trening mocy?
G: jak przejedziesz to podyskutujemy
Ch:pfff
Tor składał się z ruchomej taśmy podobnej do bieżni,a nad nią i obok niej liczne przeszkody.Nie chciała bym oberwać z tego
Tor uruchomił się ,a ja zatrzymałam się tuż przed startem
Ch:to napewno dobry pomysł?
G:to trening zaczynaj
CZYTASZ
Zrodzona z popiołu~lego ninjago
RandomPorwanie Skaylor było dopiero początkiem kłopotów.Ninja wyruszają na ratunek dziewczynie , poznając przy okazji księżniczkę z odległego Królestwa.Co jeszcze stanie im na drodze?